- Maj 27, 2007
- 1,245
- 0
- 0
Jestem fanką tej sałatki
. Każdego roku robię ją "na oko"
a własciwie "na język"
[jak większość przetworów, które robi moja mama]. Ogórki wybieram niezbyt wyrośnięte, z chrupiącą [nie twardą !] skórką i po umyciu kroję w niezyt cienkie plasterki. Do ogórków wsypuję 1-2 łyżki soli, mieszam i odstawiam na 1-2 godziny, by puściły sok. Osobno kroję w piórka sporo cebuli [wszyscy w rodzinie ją lubimy] i także solę, mieszam i odsawiam na taki czas, jak ogórki. Następnie dodaję cebulę do ogórków, dosładzam do smaku [trzeba to najczęściej powtórzyć kilka razy, ale ostrożnie], doprawiam nierozcieńczonym octem 10% i odstawiam jeszcze raz na godzinę lub dwie [choć czasem i na noc], by się przemacerowało. Wtedy smak zalewy będzie bardzo zbliżony do smaku końcowego. Sałatkę doprawiam na końcu dużą ilością posiekanego koperku oraz świeżo zgniecionym czosnkiem. Do każdego dużego słoika wypełnionego sałatką dodaję 1 duży liść laurowy, 2-4 ziarenka pieprzu, 2-3 ziarna ziela angielskiego, kilkanaście ziarenek gorczycy [których oczywiście nie liczę
oraz na wierzch łyżeczkę prawdziwego miodu wielokwiatowego. Słoiki litrowe pasteryzuję ok. 20 minut wkładając je do mocno ciepłej wody i licząc czas od zagotowania.
Jeśli używam młodej cukinii, wówczas postępuję analogicznie. Różnica polega na krótszym gotowaniu cukinii [ok.10 minut] lub po prostu trzeba ją pokroić w grube słupki, żeby nie zmiękła zanadto.




Jeśli używam młodej cukinii, wówczas postępuję analogicznie. Różnica polega na krótszym gotowaniu cukinii [ok.10 minut] lub po prostu trzeba ją pokroić w grube słupki, żeby nie zmiękła zanadto.
Ostatnią edycję dokonał moderator: