Kolejny biszkopt

iwona44

Member
Cze 13, 2007
3,226
0
0
Ostatnio toczyła sie batalia na temat biszkoptu,w takim razie pozwolę sobie wstawić mój przepis,który krąży po rodzinie od lat


4 białka
4 żółtka
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki
1 łyżka octu

I zaczynamy ,ubić białka z odrobiną soli ,stopniowo dodawać cukier,jak już mamy naprawdę dobrze ubite te białka mikser już nie będzie potrzebny.
I tak kolejno dodajemy po jednym żółtku delikatnie mieszając najlepiej drewnianą łyżką,następnie przesiewając dodajemy mąkę a na koniec wlewamy łyżkę octu.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku 25-30 minut w temperaturze 175 stopni.
Tortownica 20cm.
Jeżeli ktoś się bardzo obawia może dodać odrobinę proszku,ale zaręczam ,że nie ma takiej potrzeby.
Piekę ten biszkopt od zawsze i nigdy nie miałam z nim problemów.
Moje uwagi ;najczęściej nagrzewam mocniej piekarnik i tak piekę z 5 minut dopiero potem obniżam temperaturę,studzę w piekarniku do całkowitego wystygnięcia.Nie sprawdzam patyczkiem,bo biszkopt jest upieczony jak odstaję od ścianek ,wtedy wyłączam piekarnik.
I to tyle,zawsze mi wychodzi,cała filozofia tkwi w białkach,no inie ma obawy,że mikser się spali bo jak jajka są świeże to białka ubijają się szybko.
Zachęcam do wypróbowania ,bo na prawdę robi sie go szybko,łatwo i przyjemnie
icon_mrgreen.gif
 

h-elen

Well-known member
Lut 16, 2008
8,636
1,179
113
Myślę, że to dobry przepis, bo swoje biszkopty piekę z bardzo podobnego przepisu. Co prawda, daję 6 jaj ale tez więcej mąki -+ok. 2/3 szkl. mąki (ziemniaczanej). Różnica jest w ubijaniu, swój ubijam w kąpieli wodnej. Nie wiem jaką ta gorąca para robi różnicę dla efektu końcowego, należałoby o to zapytać speców od biszkoptów. Dla mnie najważniejsze, że za każdym razem mam dobry podkład.
a jak wychodzi, oto przykład:
im000831ze0.jpg

Na zdjęciu w trakcie przecinania - na razie widoczne jest jedno cięcie. Za każdym razem wychodzi równy i daje się przeciąć na trzy placki.
 

h-elen

Well-known member
Lut 16, 2008
8,636
1,179
113
iwono44, w kwestii kąpieli wodnej, ja to robie następująco: potrzebna jest metalowa miska do ubijania jaj którą wkładam do szerszego od niej garnka z wrzącą wodą. Woda nie może dotykać ścianek miski. Chodzi o to, aby to parą sparzyć jaja a nie ugotować je we wrzątku. Trzeba uważać , jak to w kuchni, aby się nie poparzyć.
I tak, wbijamy całe jaja, dodajemy cukier, stawiamy miskę nad wrzącą wodę i mikserem ubijamy. Ile czasu tak ubijać? Szkoły są różne, jedni mówią, że do czasu aż zniknie zapach surowych jaj, inni, że do białości, jeszcze inni, że do całkowitego rozpuszczenia cukru (ja do biszkoptów nie daję pudru). Trudno mi powiedzieć który sposób stosuję, chyba wszystkie po trochu. Myślę, że jak masa znacznie powiększy swoją objętość i zgęstnieje to będzie oznaczało, że jest ubita. Na pozór, nie trwa to długo. Później zestawiam miskę na blat i już na wolnych obrotach chwilę mieszam i dodaje ocet i mąkę (tak jak pisałam pół na pół pszenną i ziemniaczaną). Mąkę dodaję małymi partiami bo mieszam ręcznie, łopatką. Masa jest sztywna i puszysta. Tak, jak napisałam wyżej, z efektu końcowego jestem zadowolona. Na zdjęciu widać, że biszkopt jest zbyt brązowy, ale to dlatego, że nowy piekarnik inaczej piecze niż poprzedni. Życzę udanej próby. Pozdrawiam.
 

Maraa

Well-known member
Mar 26, 2008
2,294
364
83
I jeszcze jedna ważna informacja, jeżeli ubijamy jajka w kąpieli wodnej, nie można ich przegrzać. Max. temperatura masy to 40*C