Aroniówka*

Zobaczyłam ten przepis w niepozornej książeczce, a ponieważ ktoś takiego szukał, zanabyłam. "Domowy wyrób win, nalewek i miodów"; Elżbieta i Krzysztof Adamscy. Jest tu więcej ciekawych przepisów. A na razie:
Aroniówka
Do słoja wsypać kilogram dojrzałych , przebranych owoców aronii, oczyszczonych z szypułek i ogonków oraz umytych i osuszonych. Zalać litrem spirytusu oraz litrem wódki. Słój szczelnie zamknąć i pozostawić w słonecznym miejscu na miesiąc. Nalewkę wytrawną po przefiltrowaniu zlać, a owoce zasypać cukrem do smaku (pamiętając o tym , że owoce aronii są cierpkie i wymagają sporo cukru). Odstawić na 2 tygodnie od czasu do czasu poruszając słojem, do całkowitego rozpuszczenia cukru. Przefiltrować i rozlać do butelek.
Można nalewkę przygotować w proporcji: 2/3 spirytusu na 1/3 wódki i wten sposób uzyskać mocniejszy trunek.
To samo dotyczy proporcji cukru.Zwolennicy łagodniejszych nalewek mogą owoce zasypać cukrem (pół kilograma) i zalać alkoholem, odstawić na 2 tygodnie w ciepłe słoneczne miejsce i po przefiltrowaniu rozlać do butelek. Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu. Można też eksperymentować , dodając laskę wanilii i kilka plasterków korzenia imbiru.

Mam nadzieję że ktoś to zrobi , a może ja też jeśli dostanę aronię. Ale chyba dodałabym do namoczenia liście wiśni albo malin.