Gęś pieczona po wileńsku

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
Listopadowa gęś (3 kg) noc została doprawiona piołunem wymieszanym z suszonym majerankiem i natarta grubą solą kamienną.
Na drugo dzień została nadziana grubą kaszą perłową wymieszną z mielonymi własnymi podrobami, siekanymi rydzami, które były przechowywane w zastygłym sklarowanym maśle oraz bogatą ilością zielonej pietruszki.
Całość nadzienia została zmontowana jednym dużym kurzym jajem. Doprawiona solą, pieprzem i zielonmi listkami majeranku.
Przed wstawieniem do pieca został podlana gorącym masłem rydzowym i wrzącym rosołkiem.
Piekła się na dolnej półce w 200 stopniach 3 godziny i prawie 45 minut.
Wg szkoły powinna się piec 3 godziny, ale testowe nakłucie po tym czasie wykazało, że jest jeszcze niedopieczona
cook.gif


Dokładny przepis > patrz: Mięsa i wędliny

- 1 gęś 3 kg
- suszony majeranek i piołun + gruba sól kamienna

NADZIENIE
- podroby z gęsi (serce, żołądek, wątróbka)
- 20 dag grubej kaszy perłowej
- 2/3 szklanki siekanej zielonej pietruszki
- łyżka listków zielonego majeranku
- 1 duże jajo
- szklanka siekanych kapeluszy rydzów, krótko zagotowanych w sklarowanym maśle
- sklarowane masło rydzowe
- sól i czarny pieprz prosto z młynka do smaku

PRZYGOTOWANIE
Gęś pozbawić wszelkich resztek wnętrzności! Wytrzeć do sucha. Natrzeć solą kamienną wymieszaną z suszonym piołunem i majerankiem. Trzymać przez noc w temp. ok. 8 - 10 stopni. Koniecznie zabezpieczyć przed wysychaniem.
Na godzinę przed pieczeniem przenieść do temperatury pokojowej.

NADZIENIE
Kaszę ugotować w posolonej wodzie (2 x wody na 1 x kaszy) Na koniec dodać sporą łyżkę rydzowego masła. Podroby przepuścić przez maszynkę do mięsa, stosując sitko o drobnych oczkach. Dodać całe jajo i zieloną pietruszkę Rydze wyjąć z masła i grubo posiekać. Wszystkie składniki nadzienia dokładnie wymieszać z jeszcze ciepłą kaszą. Doprawić solą pieprzem i świeżym majerankiem. Powstałą masą nadziać gęś i zaszyć lub spiąć. Nie upychać kaszy za mocno bo w czasie pieczenia powiększy ono swoją objętość!

PIECZENIE Przed wstawieniem do pieca na dno formy wlać na 1 cm wrzącego rosołu. Gęś podlać obficie gorącm masłem rydzowym i wstawić do rozgrzanego piekarnika na dolną półkę. Piec w 200 stopniach, często podlewając własnym sosem.
Po 3 godzinach sprawdzić przez nakłucie. Czasem trzeba ją potrzymać w piekarniku o prawie jeszcze jedną godzinę dłużej. SMACZNEGO
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hichotka

Member
Lut 8, 2005
11,323
0
0
Puchu gęsi Ci ja nie mam
icon_mrgreen.gif
Kaczka za to siedzi w zamrażarce i czeka na zmiłuj. I tak myślę, że w podobny sposób potraktuję ją jak Ty tą gęś.
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
evro @ 12 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=774390Brzmi świetnie i napewno tak smakuje, tylko ten piołun mnie zastanawia
icon_question.gif
Piołun stosowany jest do pieczenia tłustego drobiu i ma jak mówią, pomagać w trawieniu. To nie ma być taki apteczny gorzki proszek (środek na żołądek)
Ten spożywczy wygląda jak suszony majeranek, z tą róznicą, że ma brązowawy kolor.
W Austrii jest często stosowany w kuchni jako przyprawa
lecker.gif
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
Poziomka @ 12 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=774404Też bym chętnie zrobiła gęś ale jakoś nie mam jeszcze odwagi. To chyba trudne....
Jak mówią znający zagadnienie, piec gęś czy kaczkę bez nadzienia to jest niepowetowana strata
denknach.gif

Napchaj do brzucha parę poćwiartowanych kwaśnych jabłek. Wymieszaj je z majerankiem i dodaj ze dwie podzielone na ósemki pomarańcze razem ze skórką. Trudno o prostsze nadzienie. Ptaka dopraw jak w przepisie. Nie masz piołunu - możesz dać sam majeranek a nawet zmiażdżony czosnek!
Co do czasu pieczenia masz prosty przelicznik:
na każdy kilogram wagi czystego ptaka powinnaś liczyć 1 godzinę pieczenia na dolnej półce piekarnika. Grzeje góra + dół!
Jeżeli z nadzieniem - 200 stopni.
Bez nadzienia 180 stopni.
Przed zakończeniem powinnaś widelcem nakłuć pierś. Jeśli będzie twarda, niestety czas pobytu w piecu trzeba przedłużyć. Przed przpaleniem zabezpiecza pokrycie folią aluminiową (błyszczącą stroną dogóry!)

NIE WOLNO PORCJOWAĆ PTAKA zaraz po wyjęciu z pieca! Musi postać dobre 15 minut aby w mięśniach soki mogły się równomiernie rozprowadzić. Jeśli zaczniesz ciąć za wcześnie, będziesz miała "nóż w wodzie" a utracony smak na półmisku.

Odwagi
lecker.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Margarete

Member
Cze 23, 2007
1,969
0
0
Puchatku drogi, nigdy nie robilam z nadzieniem. No i co z nim? Naprzod sie nadzienie wyjada a potem ges kroi czy jak? Chcialabym zablysnac (haha) gesia na Boze Narodzenie gdyz wiele gosci sie zapowiedzialo. Ale bardzo niepewna jestem.
denknach.gif
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
Margarete @ 12 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=774487Puchatku drogi, nigdy nie robilam z nadzieniem. No i co z nim? Naprzod sie nadzienie wyjada a potem ges kroi czy jak? Chcialabym zablysnac (haha) gesia na Boze Narodzenie gdyz wiele gosci sie zapowiedzialo. Ale bardzo niepewna jestem.
denknach.gif
Klasycznym nadzieniem są albo jabłka, albo namoczona bułka wymieszana z surowym jajakiem i zmielonymi podrobami.

Upieczonego ptaka dzielisz na porcje, a nadzienie podajesz jako dodatek. Albo każdemu na talerzu albo na wspólnym półmisku. Zawsze w/g indywidalnego uznania.

Obowiązkowym drugim dodatkiem bywa kapusta na gorąco. Co rodzina to tradycja.
U mnie np. poza kapustą (czerwoną) były jeszcze pieczone ziemniaki, które piekły się razem z gęsią w tej samej formie
lecker.gif


Planując takie danie na Święta musisz pamiętać o zaplanowaniu czasu. Taka "gącha" zablokuje Ci piec na dobre 4 godziny, a później musisz mieć dużo miejsca do porcjowania i odpowiednie półmiski do wyserwowania i ptaka i wszystkich dodatków. Zanim się za to zabierzesz, przemyśl proszę dokładnie czy nie wejdzie Ci to w kolizję z innymi świątecznymi smakołykami
gruebel_2.gif
Takie zamiary często kończą się tym, że gospodyni aby błysnąć wyeksploatuje się do resztek, a później przy stole nie ma już siły aby się ze swojego tryumfu cieszyć
icon_frown.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Margarete

Member
Cze 23, 2007
1,969
0
0
Puchatku, Bardzo dziekuje za odpowiedz!
Ja myslalam, zeby ges upiec a potem zamrozic, gdyz i tak nie dam sobie rady, aby wszystko zrobic na biezaco.
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
I znów gęś! Ja nie mogę, gdzie ja tę gęś kupię
gruebel_2.gif

U mnie zawsze na zimno się gęsinę jadało, jako wędlinę świąteczną. Nadziewałam ją jabłkami wymieszanymi tylko z majerankiem i była wówczas bardziej soczysta niż pieczona bez nadzienia, ale za to smalczyk spod pieczenia już mi tak nie smakował, wolę bez posmaku jabłkowego.
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
BeataSz @ 12 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=774651I znów gęś! Ja nie mogę, gdzie ja tę gęś kupię
gruebel_2.gif

U mnie zawsze na zimno się gęsinę jadało, jako wędlinę świąteczną. Nadziewałam ją jabłkami wymieszanymi tylko z majerankiem i była wówczas bardziej soczysta niż pieczona bez nadzienia, ale za to smalczyk spod pieczenia już mi tak nie smakował, wolę bez posmaku jabłkowego.
Rzuć oczkiem na działy mrożonych produktów w supermarketach. Tam bywają różne zamrożone przysmaki.
Mrożona gęś po upieczeniu smakowo wypada dużo lepiej od takiej "łąkowej".
Dwa razy zrobłem następujące doświadczenie. Piekłem jednocześnie po dwie gęsi na jednej blasze. Jedną mrożoną a drugą świeżą. Później gościom kazałem wskazać na tą, która im lepiej smakowała. Wszyscy bez wyjątku wskazywali na mrożoną
(o czym oczywiście nikt nie widział
rofl.gif
)
 

Poziomka

Member
Paź 21, 2008
318
0
0
Wszystko zanotowane i chyba spróbuję w przyszłym tygodniu. Ale patrzyłam juz za gęsią i nigdzie nie ma. Są kaczki. Rozumiem, że kaczkę mogę zrobić tak samo?
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
Poziomka @ 13 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=774803Wszystko zanotowane i chyba spróbuję w przyszłym tygodniu. Ale patrzyłam juz za gęsią i nigdzie nie ma. Są kaczki. Rozumiem, że kaczkę mogę zrobić tak samo?
Ależ jak najbardziej i oczywiście
mniam.gif
Nie zapmnij zamrozić tłuszczu (także sosu i resztek!) spod pieczonej kaczki. Nie ma idealniejszej bazy do później gotowanego bigosu
lecker.gif
 

imp_act

Member
Maj 12, 2007
3,009
0
0
Wspaniały przepis i brzmi niezwykle smakowicie, będzie wypróbowywany na Święta.
Nie wiem tylko, czy dostanę gdzieś piołun. Czy to ziele daje bardzo charakterystyczny smak ? I pewnie suszone to już nie to ?
Mam jeszcze pytanie odnośnie nadzienia, bo mrożona gęś jest sprzedawana bez "wypełnienia". Czy mogą to być podroby np. z kurczaka ?
 

Hichotka

Member
Lut 8, 2005
11,323
0
0
imp_act @ 18 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=776931Wspaniały przepis i brzmi niezwykle smakowicie, będzie wypróbowywany na Święta.
Nie wiem tylko, czy dostanę gdzieś piołun. Czy to ziele daje bardzo charakterystyczny smak ? I pewnie suszone to już nie to ?
Mam jeszcze pytanie odnośnie nadzienia, bo mrożona gęś jest sprzedawana bez "wypełnienia". Czy mogą to być podroby np. z kurczaka ?
Mam ten sam dylemat z tym piołunem. Gdzie ja go dorwę
gruebel_2.gif
 

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
imp_act @ 18 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=776931Wspaniały przepis i brzmi niezwykle smakowicie, będzie wypróbowywany na Święta.
Nie wiem tylko, czy dostanę gdzieś piołun. Czy to ziele daje bardzo charakterystyczny smak ? I pewnie suszone to już nie to ?
Mam jeszcze pytanie odnośnie nadzienia, bo mrożona gęś jest sprzedawana bez "wypełnienia". Czy mogą to być podroby np. z kurczaka ?
Ależ oczywiście, że jak najbardziej można zastąpić podroby z gęsi, tym samym z drobiu. Nie należy jednak przesadzać z ilością wątróbki, bo wtedy odcień smakowy nadzienia może pójść w gorzkim kierunku.

Suszony piołun, bo o taki tu chodzi można dostać w sklepach zielarskich. (przypuszczam?)
Wnosi do "sprwy" tylko delikatną nutkę aromatu i nie jest warunkiem nieodzownym aby go stosować. Dodaje swoistego posmaczku ale goście jedzączy i tak tego najczęściej nie zauważają więc jakby co, to można go sobie darować, zastępując majerankiem. SUSZONEGO MAJERANKU NIE POWINNO SIĘ ŁĄCZYĆ Z TAKIM SAMYM TYMIANKIEM! Bo zamiast się wspomagać, zawalczają się nawzajem w potrawie!

Powodzenia
wink.gif
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Piołun na pewno będzie w sklepach Herbapolu. Możliwe, że będzie tez w aptekach, w formie saszetek do zaparzania. I w ww. sklepach zielarskich, ze zdrową żywnością itp.
 

imp_act

Member
Maj 12, 2007
3,009
0
0
Puchatek @ 18 Nov 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=776983Suszony piołun, bo o taki tu chodzi można dostać w sklepach zielarskich. (przypuszczam?)
Wnosi do "sprwy" tylko delikatną nutkę aromatu i nie jest warunkiem nieodzownym aby go stosować. Dodaje swoistego posmaczku ale goście jedzączy i tak tego najczęściej nie zauważają więc jakby co, to można go sobie darować, zastępując majerankiem.
Powodzenia
wink.gif
A więc jednak chodzi o suszony, myślałam że będę musiała świeżego po polach i łąkach szukać
icon_smile.gif
Zajrzę więc do zielarskiego sklepu.
Bardzo dziękuję za odpowiedź i rady. Jeśli nie namierzę piołunu, dam sam majeranek.

Ta gęś śni mi się już po nocach. Jedni śnią o morzu, plaży i gorącym piasku, a ja o gęsi
icon_mrgreen.gif