Jest to bardzo interesujący, niebanalny i wykwintny sposób podania karpia, a przy tym prosty i łatwy w wykonaniu. Przepis, jak większość, pochodzi z miesięcznika "Ty i Ja". Karp z orzechami spełnia wszystkie warunki dania wigilijnego.
Składniki
karp o wadze około 1,5 kg lub nieco więcej
sól, pieprz
trochę soku z cytryny
mąka do panierowania
masło do smażenia
spory kieliszek dobrego czerwonego wina
garść orzechów włoskich
Karpia sprawiamy i dzielimy na spore dzwonka. Ja, żeby nie mieć kłopotów z dosmażeniem karpia, dzielę każde dzwonko na pół, usuwając przy okazji ość grzbietową. Tak przygotowanego karpia solimy, skąpo pieprzymy i skrapiamy odrobiną soku z cytryny. Tak spreparowany karp powinien poleżeć w chłodnym miejscu jakieś 15 minut. Po tym czasie obtaczamy go w mące i kładziemy na rozpuszczone w patelni masło w chwili, kiedy zacznie ono "prychać". Masła powinno być dość dużo, ogień niezbyt silny, by ryba łagodnie nabierała złotego koloru, a masło nie spaliło się.
Usmażonego karpia układamy na półmisku i wstawiamy do lekko nagrzanego piekarnika, żeby nie ostygł. Teraz szybko wlewamy do patelni wino i drewnianą łyżką odskrobujemy z dna patelni smakowity osad powstały podczas smażenie karpia. Pozwalamy sosowi "mrugać" na małym ogniu, nie dłużej niż dwie minuty. Wyjmujemy półmisek z piekarnika i gorącego karpia posypujemy suto niezbyt drobno posiekanymi orzechami i skrapiamy gęstym, wonnym sosem. Sosu będzie raczej mało, ale nie tyko ilość decyduje w tej kompozycji. Dla zwolenników karpi smażonych, pewne urozmaicenie smakowe.
Składniki
karp o wadze około 1,5 kg lub nieco więcej
sól, pieprz
trochę soku z cytryny
mąka do panierowania
masło do smażenia
spory kieliszek dobrego czerwonego wina
garść orzechów włoskich
Karpia sprawiamy i dzielimy na spore dzwonka. Ja, żeby nie mieć kłopotów z dosmażeniem karpia, dzielę każde dzwonko na pół, usuwając przy okazji ość grzbietową. Tak przygotowanego karpia solimy, skąpo pieprzymy i skrapiamy odrobiną soku z cytryny. Tak spreparowany karp powinien poleżeć w chłodnym miejscu jakieś 15 minut. Po tym czasie obtaczamy go w mące i kładziemy na rozpuszczone w patelni masło w chwili, kiedy zacznie ono "prychać". Masła powinno być dość dużo, ogień niezbyt silny, by ryba łagodnie nabierała złotego koloru, a masło nie spaliło się.
Usmażonego karpia układamy na półmisku i wstawiamy do lekko nagrzanego piekarnika, żeby nie ostygł. Teraz szybko wlewamy do patelni wino i drewnianą łyżką odskrobujemy z dna patelni smakowity osad powstały podczas smażenie karpia. Pozwalamy sosowi "mrugać" na małym ogniu, nie dłużej niż dwie minuty. Wyjmujemy półmisek z piekarnika i gorącego karpia posypujemy suto niezbyt drobno posiekanymi orzechami i skrapiamy gęstym, wonnym sosem. Sosu będzie raczej mało, ale nie tyko ilość decyduje w tej kompozycji. Dla zwolenników karpi smażonych, pewne urozmaicenie smakowe.
Ostatnią edycję dokonał moderator:
