Drożdżowy piróg z kaszą i grzybami*

Drożdżowy piróg z kaszą i grzybami

Ciasto:
500 g mąki
15 g drożdży rozpuszczonych w 1/4 szklanki letniej wody
1 - 2 łyżki cukru
250 ml letniego mleka
75 g stopionego masła
2 jajka
1 łyżeczka soli

Wyrobić nieco lepkie ciasto i wstawić je pod przykryciem na noc do lodówki.
Rano zostawić w temperaturze pokojowej na godzinę.
Bez nocnego wyrastania w lodówce trzeba dać więcej drożdży (25 g).
Lekko podsypując mąką uformować ciasto jak wiejski piróg Ayn*:
http://aynmark.blogspot.com/2005/06/torta-rustica.html
Posmarować ciasto słodką śmietanką, posypać odrobiną maku i czarnego sezamu.
Odstawić do wyrośnięcia.
Upiec w średnio nagrzanym piekarniku (180 - 190 stopni, około 30 - 35 minut).
Po upieczeniu przełożyć na ażurową podstawkę i posmarować stopionym masłem.

Nadzienie:
- około 3 szklanek wypieczonego w bulionie grzybowym z warzywami ryżu, kaszy gryczanej i jaglanej
- mrożona zupa grzybowa z Hortexu*, ugotowana w niewielkiej ilości bulionu grzybowego
- garść suszonych , ugotowanych i posiekanych drobno grzybów ( mnie się ostały tylko kanie)
Wszystko wymieszać, doprawić do smaku solą i pieprzem oraz posiekanym szczypiorkiem.

*W mrożonce grzybowej są oprócz podgrzybków ziemniaki, które się fajnie rozgniatają i sklejają całe nadzienie.
Można też oczywiście zrobić farsz po swojemu - ja wzięłam to, co miałam pod ręką.
Piróg wyszedł pyszny - z miękkim, puszystym ciastem i lekko pikantnym nadzieniem.
Podałam go z aromatycznym bulionem grzybowym.
Polecam serdecznie!

* tu też go można zobaczyć:
https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=15410&hl=

EDIT:
Zdjęcia:
https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...t&p=1019367

Mnie dziś wyszedł piróg - kolos wielkości dużej ażurowej podstawki do ciast, więc jak nie masz do wykarmienia pułku wojska, zrób z mniejszej porcji.


Ale właściwie jest tak pyszny, że z mniejszej się nie opłaca...

W rzeczy samej!

Bardzo ładnie.
Nawet zrobiłam zdjęcie komórką, ale zepsułam takie cudko do wgrywania na komputer i nie mam jak go pokazać.

Ojej, jak się cieszę!
Moje ciasto też było bardzo smaczne, mięciutkie i pulchne nawet na drugi dzień.
A wcale nie ma przy nim pracy. Samo się robi.

Udało się wgrać stare zdjęcia z komórki:

Wyciągam, bo będę robić z tego ciasta pierożki z mięsem.