Ryba gotowana po rosyjsku*

Ryba gotowana po rosyjsku

Źródło: Encyklopedia sztuki kulinarnej, tom 2 "Kuchnia rosyjska"

Porcja dla 4 osób

1 sum, sandacz lub szczupak wagi ok. 1 kg
10 świeżych prawdziwków ( u mnie suszone)
2 marchwie
2 pietruszki
5 pomidorów (u mnie z puszki)
4 ogórki małosolne
200 g oliwek zielonych i czarnych
3 łyżki kaparów
2 łyżki masła
1/2 cytryny pokrojonej w cienkie plasterki
1/2 pęczka siekanej zielonej pietruszki
3 liście laurowe
1 łyżeczka cukru
sol, pieprz

1. Rybę sprawić, starannie umyć i pokroić w dzwonka. Ułożyć w rynience do gotowania ryb, zalać 1,5 l osolonej wody. Dodać umyte i oczyszczone grzyby, zagotować, po czym gotować na wolnym ogniu 25 min. Ja oprócz namoczonych grzybów dałam do wywaru cebulę z goździkiem, pietruszkę ( korzeń i natkę), kawałek selera, pieprz i kilka ziarenek ziela angielskiego. Gotowałam na małym ogniu 10 minut i zostawiłam pod przykryciem, by ryba doszła do odpowiedniej miękkości, a się nie rozpadała.
2. Marchew i pietruszkę obrać, umyć, pokroić w słupki i podsmażyć na 1 łyżce masła przez 5 min. Wyjąć, osączyć, zalać niewielka ilością wody i gotować 10 min. Ja nie wyjmowałam, tylko udusiłam pod przykryciem na łyżce oliwy z masłem.
3. Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórek, wypestkować, pokroić na małe kawałki i zasmażać 6-7 min na reszcie masła, następnie przefasować przez sito. Pomidory z puszki pozbawiłam większości gniazd nasiennych, posiekałam i dodałam do podduszonych warzyw.
4. Ogórki obrać, wypestkować i pokroić w płatki. Zalać niewielka ilością wrzątku i gotować 15 min. Ja pokroiłam je w julienne, krótko dusiłam na maśle i dodałam do sosu. Grzyby wyjąć z bulionu, w którym gotuje się ryba i pokroić w małe kawałki. Ja swoje suszone po pokrojeniu krótko dla smaku podsmażyłam na odrobinie masła pozostałego spod ogórków.
5. Ugotowane: marchew, pietruszkę i ogórki połączyć z grzybami. Dodać przesmażone pomidory i kapary. Zalać 500 ml bulionu z gotowania ryby. Ja dodałam jeszcze kilka podsmażonych i posiekanych pieczarek. Doprawić sola, pieprzem i cukrem. Tak uzyskany sos wymieszać.
6. Rybę ułożyć na półmisku, polać sosem i podać przybraną plasterkami cytryny,
oliwkami i siekaną zieloną pietruszką.

Ryba wychodzi bardzo smaczna. Robiłam ją dwukrotnie - za pierwszym razem ze szczupaka, za drugim z dorsza. Rybę przed gotowaniem porządnie skropiłam cytryną i odstawiłam na co najmniej pół godziny.

Seniorko, nie jest bardzo pracochłoinny, zwłaszcza, jak się go trochę jak ja uprości.
Dorsza bardzo lubię za jego delikatne, białe, chude mięso, a że zawsze go przed dalszą obróbką marynuję w dużej ilości soku z cytryny, nie kojarzę go z jakimś nieprzyjemnym zapachem. Najsmaczniejszy jest oczywiście świeży, ale i mrożony też nie jest zły. Ostatnio testowałam też z powodzeniem dorszowatą brotolę.