Węgierska pieczeń pasterzy

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Kiedy rano wyszłam po zakupy, pod supermarketem kobieta sprzedawała kurki. Kupiłam "kupkę" z myślą o przygotowaniu tego dania, a co zostanie, uduszeniu wg przepisu mojej teściowej.
Oryginalna nazwa tej potrawy brzmi bardzo dostojnie, a sama potrawa należy do rodziny "gulaszowatych" i z pieczenią w naszym rozumieniu tego słowa niewiele ma wspólnego. Przepis pochodzi z miesięcznika Ty i Ja, a ja robię to danie przynajmniej raz w okresie "kurkowym". Potrawa, choć nieco pracochłonna, jest znakomita. Zrobiona zgodnie z przepisem pasterzy z węgierskiej puszty, doskonale smakuje też odgrzewana, a jak w większości dań węgierskich bardzo dobry jest sos.
Składniki
75 dkg wołowiny pieczeniowej
5 dkg + 2 dkg smalcu
1 spora cebula
1 łyżeczka sproszkowanej słodkiej papryki (biorę z czubkiem)
10 dkg wędzonego boczku
20 dkg grzybów kurek
mały pęczek natki pietruszki
1 czubata łyżka mąki (lepiej zacząć dodawać od płaskiej łyżki i ew. dołożyć, gdyby sos był za rzadki)
1 1/2 filiżanki kwaśnej śmietany (22%)
sól i pieprz do smaku

Wołowinę kroimy w dość drobną (bez przesady) kostkę. W 5 dkg smalcu dusimy obraną i drobno posiekaną cebulę, nie pozwalając jej zbytnio nabrać koloru, wystarczy jasnozłoty. Uduszoną cebulę posypujemy papryką, mieszamy i zalewamy 2 filiżankami osolonego do smaku wrzątku. Gdy woda się zagotuje, dodajemy mięso i dusimy je na małym ogniu, pod przykryciem, przez 40 - 60 minut. Należy spróbować, mięso powinno być prawie miękkie.
Boczek wędzony, pokrojony w drobną kostkę, dusimy w 2 dkg smalcu tak długo, aż stanie się szklisty. Kurki myjemy dokładnie i kroimy je drobno, po czym wkładamy na podduszony boczek wraz z pęczkiem drobno posiekanej natki pietruszki. Po 15 minutach duszenia na małym ogniu lekko oprószamy pieprzem, łączymy z mięsem i dusimy dalsze 10 - 15 minut. Mąkę łączymy dokładnie ze śmietaną i zalewamy tym mięso. Na małym ogniu doprowadzamy pieczeń do zagotowania. Jeśli mięso jeszcze nie doszło całkowicie, pozwalamy potrawie mrugać na malutkim ogniu przez parę minut.
Do tej aromatycznej pasterskiej pieczeni podajemy oddzielnie makaron, młode ziemniaki albo ryż wypieczony na sypko.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Właśnie zrobiłam tę pieczeń na obiad i mam uwagę - lepiej wziąć mniej mąki. Wystarczy łyżka, nie czubata. Zaraz poprawię w przepisie. Za każdym razem albo łyżka albo mąka są inne, bo nie wychodzi to jednoznacznie. Jeśli łyżka byłaby za mało, to zawsze można dołożyć więcej. Sos przepyszny.