Syczuańskie oberżyny z czerwoną papryką*

Robiłam na obiad, wyszło pyszne, ale gorąąąco i piekielnie pikantne, dlatego nie polecam delikatnym podniebieniom!



3 Łyżki oleju z orzeszków ziemnych bądź roślinnego
1 ząbek czosnku
1 duża oberżyna
1 łyżka (nie za duża) białego octu ryżowego
1 czerwona bądź pomarańczowa papryka
1 mała papryczka chili (czerwona)
2 łyżki sosu sojowego
1 puszka pokrojonych w plasterki pieczarek z wody
1 łyżeczka cukru (dodałam ksylitolu i pół łyżeczki)
sól, pieprz, odrobina (na koniec noża) curry, mieszanki chińskiej, można dodać świeżo posiekane liście kolendry
wok bądź głęboka patelnia/ rondel

Rozgrzewamy wok, wlewamy do niego olej i podgrzewamy go. Gdy zacznie się lekko dymić dodajemy czosnek i podsmażamy aż stanie się bardzo wyraźnie pachnący (trzeba uważać, żeby nie spalić) dodajemy oberżynę i podsmażamy mieszając przez około 30 sekund, dodajemy ocet ryżowy. Przykręcamy palnik na mniejszy gaz/ stopień prądu i dusimy pod przykryciem przez około 5 minut od czasu do czasu mieszając. Po upływie 5 minut odkrywamy i sprawdzamy czy kawałki oberżyny są dość miękkie, jeśli tak, dodajemy paprykę, chili i odsączone pieczarki i mieszamy. Dodajemy sos sojowy, odrobinę cukru, curry, mieszankę chińską i gotujemy odkryte przez do 6 minut uważając na to by oberżyny nam sie nie rozgotowały.
Wyłączamy palnik/ gaz i pozwalamy odpocząć daniu przez około 2 minuty. Mieszamy dodając posiekaną kolendrę i podajemy wraz z ryżem ugotowanym na sypko.
Smacznego



Aaaaa i wkradła się literówka w topicu, poproszę moda o zmianę na SyczUańskie