Duszone zrazy wołowe z Monachium*

Buka

Well-known member
Wrz 19, 2004
28,651
2,951
113
Wyciągam.
icon_smile.gif

Będą na obiad w drugi dzień świąt, z kaszą wiejską na sypko oraz surówką z selera z orzechami włoskimi.
 

AnkaP

Well-known member
Sty 2, 2008
11,419
4,666
113
Jak fajnie, że wyciągnęłaś ten przepis. W święta raczej nie zrobię, bo więcej nas nie będzie w domu, niż będziemy, ale może na Nowy Rok ugotuję.
A tak przy okazji, "drugi dzień świąt" brzmi dla mnie jakoś dziwnie. U nas w Wielkopolsce mamy "pierwsze święto" i "drugie święto". Długo nie uświadamiałam sobie, że to nie jest tak całkiem po polsku, tylko po naszemu
icon_smile.gif

 

Buka

Well-known member
Wrz 19, 2004
28,651
2,951
113
Każdy ma jakieś wdrukowane w pamięć zwroty, nad których poprawnością nawet sie nie zastanawia. Każdy wie o co chodzi, a przy okazji skąd się pochodzi.
rofl.gif
Nawiasem, mnie nie dziwi to pierwsze i drugie święto, myslę, że dodaje życia językowi.
icon_smile.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

AnkaP

Well-known member
Sty 2, 2008
11,419
4,666
113
Zrobiłam wczoraj na dzisiejszy obiad. Musiałam dłużej dusić mięso, około 2 godziny, bo po 40 minutach było jeszcze bardzo twarde. Następnego dnia było mięciutkie. Mięso mi smakowało, ale sos niestety mnie nie zachwycił. Ale w sumie wiem dlaczego - za dużo marchewki jak dla mnie, nie bardzo lubię ten rodzaj słodyczy, który nadaje marchewka. Jeśli będę robiła tę potrawę jeszcze raz, to marchewki dam stanowczo mniej i sosu też zrobię mniej, bo go bardzo dużo zostało, będzie jeszcze na jutro, bo przecież nie wyleję. Mięsa też jeszcze trochę zostało, ale niedużo.

Edit: tak sobie myślę, że część marchewki zamienię na selera i stanowczo zredukuję ilość tej marchewki. Bo mięso jest naprawdę warte tego, żeby danie było do powtórki.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: