Skąd ta nazwa sama nie wiem, dostałam ten przepis od koleżanki kilkanaście lat temu. Dziś o nim sobie przypomniałam i zrobiłam. Kiedy moje dzieci były małe prosiły- mamo, usmaż też dziurki 
Składniki:
1 kg mąki,
5 dkg drożdży,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/2 kostki masłą lub margaryny,
1/2 szklanki śmietany,
1 szklanka mleka,
1 szklanka cukru - ja daję ciut mniej (2/3),
3 żółtka,
2 całe jajka,
mały kieliszeczek spirytusu, ale można i bez,
zapach rumowy lub inny taki jaki lubicie.
Do drożdży wrzucam 2 łyżeczki cukru i mieszam je do rozpuszczenia, mleko podgrzewam, żeby było letnie, wrzucam wszystkie składniki do malaksera i wyrabiam. Można też ręcznie. Ciasto stawiam w ciepłym miejscu, żeby lekko podrosło, przykrywam ściereczką. Ciasto wałkuję na ok. 1 cm, wykrawam kółeczka i potem dziurki. Układam je na papierze do pieczenia, bo kiedy podrosną łatwo je od niego oderwać. Kiedyś posypywałam stół mąką lub smarowałam olejem. Wrzucam na rozgrzany tłuszcz i smażę. A potem to już tylko pozostaje posypać cukrem pudrem i konsumować
Składniki:
1 kg mąki,
5 dkg drożdży,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/2 kostki masłą lub margaryny,
1/2 szklanki śmietany,
1 szklanka mleka,
1 szklanka cukru - ja daję ciut mniej (2/3),
3 żółtka,
2 całe jajka,
mały kieliszeczek spirytusu, ale można i bez,
zapach rumowy lub inny taki jaki lubicie.
Do drożdży wrzucam 2 łyżeczki cukru i mieszam je do rozpuszczenia, mleko podgrzewam, żeby było letnie, wrzucam wszystkie składniki do malaksera i wyrabiam. Można też ręcznie. Ciasto stawiam w ciepłym miejscu, żeby lekko podrosło, przykrywam ściereczką. Ciasto wałkuję na ok. 1 cm, wykrawam kółeczka i potem dziurki. Układam je na papierze do pieczenia, bo kiedy podrosną łatwo je od niego oderwać. Kiedyś posypywałam stół mąką lub smarowałam olejem. Wrzucam na rozgrzany tłuszcz i smażę. A potem to już tylko pozostaje posypać cukrem pudrem i konsumować