JTs Landbrot à la zorra
- Autor wątku Margot
- Data rozpoczęcia
oliweczka
Member
- Maj 27, 2006
- 1,609
- 0
- 0
no to musze Wam wyznac, ze wlasnie upieklam najlepszy chleb na swiecie
najpierw troche bylam znerwowana tymi 3 oddzielnymi miseczkami i obiecywalam sobie, ze nastepnym razem wrzuce wszystko do jednego kotla
zrezygnowalam z wyciagania chleba i dopiekania, a pieklam rowno godzine
ale efekt super, zdecydowanie do powtorek i to wielokrotnych (i to ciagle w tych 3 miseczkach...)
wielkie dzieki za przepis
(fotki zrobione, obiecuje sie pochwalic niedlugo )
najpierw troche bylam znerwowana tymi 3 oddzielnymi miseczkami i obiecywalam sobie, ze nastepnym razem wrzuce wszystko do jednego kotla
zrezygnowalam z wyciagania chleba i dopiekania, a pieklam rowno godzine
ale efekt super, zdecydowanie do powtorek i to wielokrotnych (i to ciagle w tych 3 miseczkach...)
wielkie dzieki za przepis
(fotki zrobione, obiecuje sie pochwalic niedlugo )
- Cze 24, 2005
- 16,676
- 515
- 113
oliweczka @ 15 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=988406no to musze Wam wyznac, ze wlasnie upieklam najlepszy chleb na swiecie
najpierw troche bylam znerwowana tymi 3 oddzielnymi miseczkami i obiecywalam sobie, ze nastepnym razem wrzuce wszystko do jednego kotla
zrezygnowalam z wyciagania chleba i dopiekania, a pieklam rowno godzine
ale efekt super, zdecydowanie do powtorek i to wielokrotnych (i to ciagle w tych 3 miseczkach...)
wielkie dzieki za przepis
(fotki zrobione, obiecuje sie pochwalic niedlugo )
taki wpis to się czyta z buźką uśmiechnięta od ucha do ucha
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
A powiedzcie mi, czy Wasze "gęste zakwasy" tez były aż tak gęste jak mój? Bo trochę zaniepokojona jestem. Mam go w słoiku, ale prawdę mówiąc, spokojnie można z niego utoczyć kulę i tak go trzymać. Mierzyłam i ważyłam wszystko, nawet nieco więcej wody dałam bo było okropnie gęste ale jest gęste nadal. Bardzo.
A wypadałoby wieczorem zrobić bigę i resztę a jutro go wreszcie upiec.
A wypadałoby wieczorem zrobić bigę i resztę a jutro go wreszcie upiec.
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Margot @ 17 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=989133Były bardzo gęste , możesz spokojnie robić bige (a ładnie rośnie tak?)Chleb rośnie już w koszyczku jeden a w makutrze drugi bochenek. Ma tak rosnąć do 13-tej ale nie będę mogła wsadzic go od razu do piekarnika, ponieważ muszę wyjść z domu na trochę. Czyli chleb powędruje do lodówki. Caritka tak zrobiła i nie zaszkodziło mu to może i mój tez przetrwa . Upiekę go pewnie dopiero wieczorem albo późnym popołudniem. Oczywiście robię zdjęcia każdego kolejnego etapu. Jak narazie, chleb jest bardzo grzeczny, rośnie tak, jak w przepisie napisano, konsystencję ma idealną. Tylko jest jeden zonk - okazało się że zamiast mąki pszennej razowej, kupiłam żytnia razową. Pani w sklepie musiała się pomylić a ja nie sprawdziłam. Nie mając innego wyjścia, użyłam tej żytniej. Zobaczymy co z tego wyniknie.
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Jeśli ktoś jeszcze nie piekł tego chleba, niech czym prędzej naprawi to niedopatrzenie. Jak już napisałam, chleb jest w produkcji bezkonfliktowy, nie potrzebuje wymyślnych składników, bo to jest taki prawdziwy chleb, udaje się że tak powiem, mimo wszystko a w smaku jest taki prawdziwy.
Po wyrośnięciu schowałam go do lodówki na kilka godzin, wyjęłam, postawiłam na godzinkę na blacie i do piekarnika. I w tym momencie... przerwa w dopływie prądu
Szczęściem, ja go dopiero wsadziłam i od razu wyjęłam z powrotem do lodówki. Klops.
Ale po godzinie prąd "wrócił" no i ja od nowa. Miałam problem z jednym bochenkiem bo tak mu się spodobało w makutrze, że nie chciał za nic wyjść. Popędzony, wylazł ciągnąc za sobą jelita. Zwinęłam go jakoś , no i do pieca, bo cóż miałam zrobić. Spęczniał, urósł, jest ok.
Chleby po wyjęciu w pieca spryskałam wodą o okryłam ściereczką aż przestygły, dlatego mają taką pyszną mięciutką skóreczkę. Zawsze tak robię.
Biga, poolisch i zakwas po nocy:
Drugie odgazowanie:
A tutaj chleb po hibernacji w lodówce:
Po wyrośnięciu schowałam go do lodówki na kilka godzin, wyjęłam, postawiłam na godzinkę na blacie i do piekarnika. I w tym momencie... przerwa w dopływie prądu
Szczęściem, ja go dopiero wsadziłam i od razu wyjęłam z powrotem do lodówki. Klops.
Ale po godzinie prąd "wrócił" no i ja od nowa. Miałam problem z jednym bochenkiem bo tak mu się spodobało w makutrze, że nie chciał za nic wyjść. Popędzony, wylazł ciągnąc za sobą jelita. Zwinęłam go jakoś , no i do pieca, bo cóż miałam zrobić. Spęczniał, urósł, jest ok.
Chleby po wyjęciu w pieca spryskałam wodą o okryłam ściereczką aż przestygły, dlatego mają taką pyszną mięciutką skóreczkę. Zawsze tak robię.
Biga, poolisch i zakwas po nocy:
Drugie odgazowanie:
A tutaj chleb po hibernacji w lodówce:
Załączniki
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Margot @ 18 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=989512
ale foto relacja , ho hoJeszcze mam ze dwa razy tyle zdjęć, tylko wybrałam te co ważniejsze
Caritka
Member
- Mar 14, 2005
- 10,541
- 0
- 36
Wow, Samanto...- ale super relacja
Fajnie, ze ten chleb Wam smakuje
Pyszny jest, co nie?
Wszystkie Wasze zdjecia takie apetyczne
Ja chcialam piec go wczoraj.. Przygotowalam miski, powyciagalam maki... i kurcze.... w domu ani grama drozdzy...
Myslalam, ze sie wsciekne....
No nic... moze jutro, w koncu kupie drozdze
Fajnie, ze ten chleb Wam smakuje
Pyszny jest, co nie?
Wszystkie Wasze zdjecia takie apetyczne
Ja chcialam piec go wczoraj.. Przygotowalam miski, powyciagalam maki... i kurcze.... w domu ani grama drozdzy...
Myslalam, ze sie wsciekne....
No nic... moze jutro, w koncu kupie drozdze
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Caritka @ 23 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=991585Wow, Samanto...- ale super relacjaDziękuję Caritko
Jednak moja relacja jest niekompletna, muszę dopisać że jeden chleb ważył 811 g, a drugi 806 g. Czyli były dość równe. Co do trwałości, chciałam powiedzieć że oczywiście ukroiłam go jak był jeszcze gorący i był wtedy pyszny, co napisałam. Jednak na drugi i na trzeci dzień był dużo lepszy. Czyli jednak Liska wie co mówi, kiedy radzi kroić chleb dopiero wtedy, gdy dobrze wystygnie.... Ale ja jestem bardzo nieodporna na zapach świeżo upieczonego chleba, niestety.
Resztki chleba zjedliśmy dopiero wczoraj, czyli w piątek. Jasne że nie był to już świeży chleb, trudno tego wymagać po tygodniu od upieczenia , ale nadal smaczny a nie był jakoś specjalnie przechowywany. Siedział normalnie włożony do chlebaka i tyle.
oliweczka
Member
- Maj 27, 2006
- 1,609
- 0
- 0
ja juz po 2. pieczeniu
rzeczywiscie chleb nic nie traci po kilku dniach i powoli sie starzeje
czytalam Wasze poprzednie komentarze o dosypywaniu maki- u mnie albo maka jest za sucha, albo woda za malo wodnista, bo ja musze dolewac do wszystkich 3 miseczek wody i pozniej przy zarabianiu ciasta od razu wlewam cala wode + jeszcze troche gratis, bo inaczej maka za nic w swiecie by mi sie cala nie zamoczyla
a chleb swietnie trzyma ksztalt i nie rozlazi sie w piekarniku
rzeczywiscie chleb nic nie traci po kilku dniach i powoli sie starzeje
czytalam Wasze poprzednie komentarze o dosypywaniu maki- u mnie albo maka jest za sucha, albo woda za malo wodnista, bo ja musze dolewac do wszystkich 3 miseczek wody i pozniej przy zarabianiu ciasta od razu wlewam cala wode + jeszcze troche gratis, bo inaczej maka za nic w swiecie by mi sie cala nie zamoczyla
a chleb swietnie trzyma ksztalt i nie rozlazi sie w piekarniku
samanta
Member
- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Kręciołek @ 29 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=993706Zdecydowanie najlepszy chleb jaki upiekłam. PychaTroszkę twardą skórkę miał ale może to wina zbyt małej wilgotności w piekarniku?
Spryskałam tylko raz, moze za mało?
- Cze 24, 2005
- 16,676
- 515
- 113
samanta @ 29 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=993917... a d... rosnie....a co sam chleb ma rosnąć ?D... też musi rosnąć
Kręciołek
Member
- Mar 3, 2010
- 625
- 0
- 0
samanta @ 29 Jun 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=993917Oto niezawodny sposób na pyszną skóreczkę; Chleb po upieczeniu ląduje na kratce, natychmiast go spryskujemy dość śmiało wodą ze spryskiwacza i przykrywamy lnianą ściereczką. I uzbrajamy się w cierpliwość. Gdy chleb przestygnie, skórka jest miękka - ale nie taka kłapciasta - no i pyyszna.....
... a d... rosnie....oo, o tym nie słyszałam, muszę wypróbować