tak dokladnie nie bedzie, bo to autorskie danie czyli robilam na oko.
Kiedys na szkoleniu nas czyms takim uraczyli i bardzo mi smakowalo. Przeszukalam troche internet i nie znalazlam przepisu wiec sprobowalam skomponowac sama i wyszlo calkiem podobnie.
6 papryk czerwonych lub zoltych
200 gr ryzu
2 opakowania fety (ja mialam jakis fetopodobny ser, bo pisalo na nim "ser pasterski"
2 cebule
przyprawy
paczke szpinaku ( nie mam poecia ile wazyl ten szpinak, opakowanie poszlo z dymem, to byla taka kostka wielkosci dwoch kostek masla). Ja mialam tym razem Rahmspinat czyli taki juz przygotowany chyba z maslem i przyprawami.
W sumie to az nie takie wyzne co do grama, bedzie najwyzej bardziej lub mniej szpinakowe.
Cebule pokroic w kostke, podsmazyc. Dodac szpinak, chwilke poddusic, dodac ryz i fete. Doprawic do smaku. Nadziewac farszem papryki, ustawic w zaroodpornym naczyniu, podlac rosolem i piec w 170°C az papryki zmiekna (nie mam pojecia ile im to zajelo ale nie wiecej niz 20'
Farszu wyszlo mi troche za duzo i byl za slony. Jak juz zapieklam papryki to okazylo sie, ze farsz byl akurat, sol gdzies sie wchlonela.
Ogolnie bardzo mi smakowalo jak zwykle, choc za kazdym razem robie z glowy troche inaczej. Jakos nigdy nie udalo mi sie zapisac proporcji
Kiedys na szkoleniu nas czyms takim uraczyli i bardzo mi smakowalo. Przeszukalam troche internet i nie znalazlam przepisu wiec sprobowalam skomponowac sama i wyszlo calkiem podobnie.
6 papryk czerwonych lub zoltych
200 gr ryzu
2 opakowania fety (ja mialam jakis fetopodobny ser, bo pisalo na nim "ser pasterski"
2 cebule
przyprawy
paczke szpinaku ( nie mam poecia ile wazyl ten szpinak, opakowanie poszlo z dymem, to byla taka kostka wielkosci dwoch kostek masla). Ja mialam tym razem Rahmspinat czyli taki juz przygotowany chyba z maslem i przyprawami.
W sumie to az nie takie wyzne co do grama, bedzie najwyzej bardziej lub mniej szpinakowe.
Cebule pokroic w kostke, podsmazyc. Dodac szpinak, chwilke poddusic, dodac ryz i fete. Doprawic do smaku. Nadziewac farszem papryki, ustawic w zaroodpornym naczyniu, podlac rosolem i piec w 170°C az papryki zmiekna (nie mam pojecia ile im to zajelo ale nie wiecej niz 20'
Farszu wyszlo mi troche za duzo i byl za slony. Jak juz zapieklam papryki to okazylo sie, ze farsz byl akurat, sol gdzies sie wchlonela.
Ogolnie bardzo mi smakowalo jak zwykle, choc za kazdym razem robie z glowy troche inaczej. Jakos nigdy nie udalo mi sie zapisac proporcji