Śledzie w koperku*

Zrobiłam na podstawie przepisu z książki Kazimierza Igrasa "Śledź na każdą okazję", ale ten przepis był tylko punktem wyjściowym.

6 płatów Matiasa (w zależności od stopnia zasolenia odmoczyć)
spory pęczek koperku
olej
oregano
czosnek (u mnie były 3 ząbki, ale to wg tego, czy ktoś lubi mocno czosnkowe, moje wyszły średnie)
zioła prowansalskie
lubczyk
imbir
pieprz biały
pieprz czarny (następnym razem dam zamiast czarnego trochę chilli)
cytryna

- Matiasy skroić na kawałki, polać obficie sokiem z cytryny i wstawić do lodówki na godzinę.
- do miseczki wsypać przyprawy (łącznie z czosnkiem przeciśniętym przez praskę), wlać kilka łyżek oleju, utrzeć, potem wsypać koperek drobno posiekany i wlać około szklanki oleju, wymieszać i wstawić do lodówki,
- w słoiczku układać warstwami śledzie i masę koperkową, trzeba tak wycyrklować, żeby ostatnia warstwa to był koperek,
- wstawić na noc do lodówki.

Jest rzeczywiście dobre. W oryginalnym przepisie nie było czosnku, zaryzykowałam i dodałam i to gra. I bardzo podoba mi się pomysł potrzymania śledzi w soku cytrynowym, nigdy z matiasami tego wcześniej nie robiłam, ale od teraz będę.

Seniorko, śledzie zupełnie nie są kwaśne, za to nabierają delikatnego smaku, tracą nieco rybi posmak. Mnie to bardzo odpowiada.

W tej samej książce jest podobny przepis, tyle że z pietruszką i nieco innym zestawem ziół. Mam ochotę wypróbować i jeśli okaże się dobre, też wklepię.