Dzem z brzoskwin, habanero i purpurowej bazylii

Przepis wpisuje na zyczenie:

aromatyczny i bardzo smaczny dzem, ktory oczywiscie uwarzylam w sezonie brzoskwiniowym. Habanero sa dosc ostre, wiec dozowac nalezy z umiarem, szczegegolnie jesli zwykle nie gotujecie z chillies. Bazylia purpurowa rozni sie nieco w smaku zapachu od bazylii slodkiej, nie nalezy jednak jej pomijac bo dzem zdecydowanie zyskuje dzieki jej obecnosci, nadaje mu swiezego, kwiatowego zapachu. Dzem jednak jest zdecydowanie brzoskwiniowy.

Przepis adaptowalam, oryginal znalazlam tutaj:

1kg brzoskwin, wypestkowanych, pokrojonych na czastki
500g cukru
8 lyzek soku z limonki
2 -3 papryczki habanero, w calosci, z kilkoma nacieciami po bokach
3 galazki purpurowej bazylii
90 ml pektyn w plynie

4-5 sloiczkow, umytych, wyparzonych


W rondlu wymieszac brzoskiwnie , cukier, sok, papryczki, zostawic na 15 minut az owoce puszcza sok. Doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien do min. i gotowac az calosc uzyska konsystencje dzemu ( zabralo mi to jakies 2,5 godziny), mieszajac okazjonalnie. Pod koniec dorzucic galazki bazylii, przemieszac i gotowac kolejnych kilka minut. Do dzemu wlac pektyny i po dokladnym wymieszaniu, znow zagotowac i trzymac na ostrym ogniu przez 5 minut.

Z goracego dzemu ostroznie usunac paryczki i bazylie i przelac go do gotowych sloikow.
Nie pasteryzowalam choc oryginalny przepis poleca pasteryzacje.

Smakuje naprawde dobrze. W sumie zaluje, ze zrobilam z jednej porcji tylko. Malo, ze mozna go zajadac jak zwykly dzem, to do tego swietnie sprawuje sie jako czesc marynaty lub nawet samej glazury do mies (robilismy kurczaka...byl cudowy!)