Oj tam, Yrsullo, nie czepiajta się. Ja mogłam zgubić płaszcz, to Dziunia mogła o kapuście zapomnieć, nie?
Ostatnią edycję dokonał moderator:
Zrazy kociewskie*
- Autor wątku Janka
- Data rozpoczęcia
- Paź 30, 2004
- 27,454
- 7
- 38
Wszystko gra
Myślałam, że kapustę daje się tylko na dno naczynia, a grzyby są jako nadzienie, potem dopiero zauważyłam, że kapustę trzeba poddusić z tymi grzybami i w ten magiczny sposób mamy dużo nadzienia
Bo Joanna napisała, że dwie garści nadzienia daje, no i myślałam trochę jak te 5 dkg grzybów wystarczy
Pieką się właśnie, zalałam zwykłym bulionem wołowo-drobiowym i dodałam łyżeczkę proszku grzybowego. No i nie posoliłam mięsa przed nadziewaniem
Na szczęście w porę się zorientowałam i posoliłam z wierzchu, mam nadzieję, że się udadzą
Pieką się właśnie, zalałam zwykłym bulionem wołowo-drobiowym i dodałam łyżeczkę proszku grzybowego. No i nie posoliłam mięsa przed nadziewaniem
Mam pyatnie, wszystkie z Was pisza, ze dusily mieso, a w przepisie jest napisane "zapiekac", wiec zapiekalyscie w piekarniku czy dusilyscie na wolnym ogniu?
Zapiekałam. Nie pisałam, ze dusiłam, większość dziewczyn też tego nie pisały.
Ostatnią edycję dokonał moderator:
- Paź 30, 2004
- 27,454
- 7
- 38
Ja pisałam, że pieką się, a nadzienie się dusi. Zresztą jak się da więcej bulionu, to raczej się duszą w piekarniku niż pieką
Zapomniałam napisać, że wyszły pyszne. Niestety tłuszczu było sporo, karkówka w środku jednak była mocno poprzerastana tłuszczem i nie wysmażył się podczas podsmażania, bo z nadzienia zaczął wypływać sok, więc druga strona zrazów zaczęła mi się na patelni dusić. Może za mało odparowałam kapustę, w każdym razie z jednej strony ładnie się podsmażyły mimo to.
Sosu wyszło też dużo, ale ziemniaki ładnie go wchłaniają
Zdjęcie nienajlepsze, ale coś tam widać
Zapomniałam napisać, że wyszły pyszne. Niestety tłuszczu było sporo, karkówka w środku jednak była mocno poprzerastana tłuszczem i nie wysmażył się podczas podsmażania, bo z nadzienia zaczął wypływać sok, więc druga strona zrazów zaczęła mi się na patelni dusić. Może za mało odparowałam kapustę, w każdym razie z jednej strony ładnie się podsmażyły mimo to.
Sosu wyszło też dużo, ale ziemniaki ładnie go wchłaniają
Nie wiem, skad mi sie wzielo to 'wszystkie'... Dzieki serdeczne! Jutro robie na obiad- maz kupil poledwice wieprzowa, bo za karkowka nie przepada...
Ostatnią edycję dokonał moderator:
uparlam sie na poledwice wieprzowa- rozbilam, nadzialam, obsmazylam i zapiekalam tylko 40 minut w 190 stopniach. Kapuste dusilam przed nadzianiem ciut dluzej, pooza tym dla mnie kapusta kiszona musi miec lekki posmak miodu, wiec ciapnelam jeszcze do niej miod. Danie jest pyszne, a mieso (mimo moich obaw) nie jest ani suche ani gumowate lecz kruche i smaczne.
