Chiles rellenos de picadillo, papryka nadziewana słodko-pikantnym farszem

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Jak zwykle u mnie przepis wypatrzony i zrobiony ze "Smaków i aromatów". W przepisie proponują zieloną lub żółtą paprykę, a ja choć wolę czerwoną, przystałam na żółtą. Nie wiem czemu, to ty7lko na pewno złudzenie, zielona wydaje mnie się gorzka. Dla 4 osób potrzebujemy:

- 4 duże strąki zielonej lub żółtej papryki
- 25 dkg mielonej wieprzowiny (wzięłaam łopatkę - nie radzę gotowego mielonego, jest strasznie tłuste)
- 1 banan (wzięłam mały)
- 3 łyżki rodzynek
- po 1/4 łyżeczki tymianku i majeranku
- po szczypcie cynamonu i zmielonych gożdzików
-1 mała cebula
-2 pomidory
- szczypta chilli
- 1 kostka bulionu wołowego
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki oleju
- sól, pieprz

Nacinamy każdą paprykę od nasady ogonka do czubka., rozchylamy miąższ i wyjmujemy gniazda nasienne. Przygotowujemy farsz: mieszamy mięso z cynamonem, gożdzikami, tymiankiem i majerankiem. Rozgrzewamy w rondlu łyżkę masła i łyżkę oleju. Wkładamy mięso i smażymy, ciągle mieszając. Gdy lekko zbrązowieje, przekładamy do miski. Na tej samej patelni, dolewając troszkę oleju, przesmażamy cebulę (posiekaną), dodajemy pomidory (ja zdejmuję skórkę) i smażymy na średnim ogniu, aż wyparuje część soku.
kładamy do rondla mięso, pomidory usmażone z cebulą, rodzynki, pokrojony w kostkę banan, listek laurowy. Solimy i pieprzymy. Dodajemy chilli w p0roszku i dusimy na małym ogniu 5 minut.
Naprłniamy paprykę farszem i układamy w żaroodpornym naczyniu.
Wlewamy filiżankę rosołu, łyżkę oleju, rozsypujemy grudki masła i wstawiamy na 20 minut do nagrzanego do 200 st. piekarnika.
Przepis z kuchni meksykańskiej.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
3
0
Seniorko, uwielbiam faszerowane papryki i to danie wcale nie jest mi obce. W nazwie dania i tytule watku sa jednak bledy - powinno byc: Chiles rellenos de picadillo. Jesli pozwolisz, napisze pw do moderatora Wedlin z prosba o zmiane nazwy.
Uklony. Tatter
 

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,476
62
48
Ach te przerobki oryginalnych przepisow z innych krajow, zwlaszcza z dawnych polskich czasopism.
Oryginalne meksykanskie chille rellenos jest troche inne. Nie te skladniki i nie takie wykonanie.

Przepis podany moze byc smaczny, ale zasadniczo odbiega od oryginalu.
Stosuje sie zupelnie inny rodzaj papryki i nadzienie jest raczej z sera, bez miesa, do tego ma byc specjalny sos.

Autentyczne meksykanskie chilles rellenos :
http://www.foodnetwork.com/recipes/marcela...nos-recipe.html - sa tez podobne przepisy wg. innych szefow.
Przepisy po angielsku. Jesli kogos to interesuje a potrzebuje tlumaczenia - chetnie pomoge.
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
3
0
Fakt - papryki sa inne. Dlugie, stozkowe, mniej "miesite" od zwyklych czy powszechnie dostepnych. Z nadzieniem to roznie bywa - mozna znalezc setki receptur meksykanskich, po hiszpansku, z farszem miesnym, szczegolnie wolowym (picadillo).

A i upieram sie: chiles nie chilles, i zawsze w mnogiej jesli rellenos.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,476
62
48
prawda, chiles a nie chilles, a nadzienia moga byc rozne, tak samo jak rozny moze byc polski bigos, ale zasadniczo podstawowe chile rellenos jest z serem no i powinien byc sos wg. oryginalu.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
tatter @ 8 Oct 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1591651Seniorko, uwielbiam faszerowane papryki i to danie wcale nie jest mi obce. W nazwie dania i tytule watku sa jednak bledy - powinno byc: Chiles rellenos de picadillo. Jesli pozwolisz, napisze pw do moderatora Wedlin z prosba o zmiane nazwy.
Uklony. Tatter
Oczywiście, będę Ci wdzięczna.
anbetung.gif
Ja po prostu przepisałam tytuł z przepisu, odpuszczając sobie zastanowienie się nad sensem jego znaczenia.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Aniq

Member
Maj 5, 2007
2,734
0
0
Hanka145 @ 8 Oct 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1591657Ach te przerobki oryginalnych przepisow z innych krajow, zwlaszcza z dawnych polskich czasopism.
Oryginalne meksykanskie chille rellenos jest troche inne. Nie te skladniki i nie takie wykonanie.

Przepis podany moze byc smaczny, ale zasadniczo odbiega od oryginalu.
Stosuje sie zupelnie inny rodzaj papryki i nadzienie jest raczej z sera, bez miesa, do tego ma byc specjalny sos.

Autentyczne meksykanskie chilles rellenos :
http://www.foodnetwork.com/recipes/marcela...nos-recipe.html - sa tez podobne przepisy wg. innych szefow.
Przepisy po angielsku. Jesli kogos to interesuje a potrzebuje tlumaczenia - chetnie pomoge.
W przypadku takich codziennych/ domowych przepisów chyba trudno o oryginał...No chyba że powołamy Policję Smaku, która pilnować będzie poprawności smakowej
icon_smile.gif
;)
A tu znalazłam trochę podobny przepis do tego podanego przez Seniorkę - i rodzynki są, i mieso, i banan ( tylko dziki). I masa innych składników - a nazwa pozostaje ta sama.

chiles rellenos
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
3
0
QUOTE (Aniq @ 9 Oct 2015, 18:01 ) index.php?act=findpost&pid=1591739W przypadku takich codziennych/ domowych przepisów chyba trudno o oryginał...No chyba że powołamy Policję Smaku, która pilnować będzie poprawności smakowej
icon_smile.gif
;)
A tu znalazłam trochę podobny przepis do tego podanego przez Seniorkę - i rodzynki są, i mieso, i banan ( tylko dziki). I masa innych składników - a nazwa pozostaje ta sama.

chiles rellenos
Oczywiscie, ze nazwa pozostaje ta sama bo chiles rellenos to nie nazwa wlasna, ale w pierwszym rzedzie najzwyczajniejsze faszerowane papryki, tak ogolnie.
Oczywiscie istnieje rowniez konkretna potrawa o nazwie chile relleno i tu konkretnie chodzi oryginalne danie, pochodzace ponoc z miasta Puebla, nieopodal Mexico city, w ktorym papryki poblano faszerowane sa bialym sredniotwardym serem, ktory swietnie sie topi, lub picadillo, miesnym nadzieniem z dodatkami. Ponoc miesny farsz to pomysl z Oaxaca i stamtad wlasnie jest przepis podany przez ciebie, Aniq.

I zgadzam sie z toba po stokroc - w sztuce kulinarnej wcale nie chodzi o poprawnosc smakowa, a o smak sam w sobie. Warto wspomniec, ze kazdy niemal kucharz (znany /nieznany) modyfikuje lubiane/slawne potrawy. Dorzuca cos od siebie - moze jakis lokalny skladnik, sezonowa nowalijke, lub ingrediencje, ktora jest jej/jego sygnatura. I niewatpliwie moze jej uzycie wplynac na zmiane smaku, jego ulepszenie, pogorszenie - de gustibus.

A teraz jeszcze tak konkretniej, Hanko - uwazam za nadwyraz niesmaczny sposob w jaki odnioslas sie do ostatnich wpisow seniorki, ktora jedynie chciala podzielic sie nowa, smaczna wg niej potrawa i wpisala ja tak jak ja przygotowala, poslugujac sie receptura z jakiegos czasopisma. Skrytykowalas skladniki (nawet nie biorac pod uwage faktu, ze papryki poblano raczej dostepne w Polsce nie sa, o serze Chichuchua nie wspominajac). Uwazam tez za aroganckie dopiski typu: "...tutaj link do jedynego na swiecie slusznego przepisu", bo pomiedzy wierszami czytamy, ze ty posiadasz wiedze najwyzsza bo znajome ci sa przepisy z foodnetwork. Zalecam odrobine dystansu i nieco bardziej wywazone komentarze. O grubianskim tonie twojej odpowiedzi na posty Joanny juz nawet nie wspominam, bo Joanna sama potrafi sie obronic.

Hanko, uwierz, w kulinariach chodzi o smak, tylko o smak. Szkoda, ze po twoich wpisach jakos pozostaje niesmak.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,476
62
48
Jak zaznaczylam wyraznie, to nie bylo do Seniorki, tylko chodzilo mi o bledy w przepisach, zwlaszcza tych ze starszych lat, gdzie tlumaczenia nie byly wlasciwe. Czesto tlumacze nie sa dokladnie zorientowani w przedmiocie, niektore slowa maja wielokrotne znaczenia, a tlumacz mniej zorientowany wybiera znaczenie takie, jakie mu odpowiada.
Tak powstalo nagminne mniemanie w Polsce, ze kuskus to kaszka, co w pewnych przpadkach ma zle skutki zdrowotne. Wlasnie to slowo ma wielokrotne znaczenie, a w tlumaczeniu uzyto nie tego slowa, co byc powinno. Podobnie jest z kuminem np. Niektorzy tlumacze mysla ze kumin i kminek to to samo - z podobienstwa nazw.
Duzo bledow roznego typu zwlaszcza w starszych przepisach pochodzi z blednego tlumaczenia albo z dowolnych zamian skladnikow, bo takich, ktore powinny byc akurat nie ma w Polsce albo poprostu z braku wiadomosci o charakterze kuchni danego kraju. Rozumiem chec adoptowania egzotycznych dan, ale powinno sie przy tym zaznaczyc, jakie oryginalne skladniki zostaly podmienione, bo jednak w tym przypadku sa spore roznice w smaku i tu znowu krytyka autorow publikacji. No wlasnie - chodzi o smak lub charakter dania.
Znajomosc obcych kuchni nie jest powszechna i trudno sie temu dziwic, tak wiec nie odnioslam sie w tym przypadku do osoby podajacej przepis, bo to nie byl jej wlasny przepis, a jednynie napisalam swoja opinie o takich pseudo tlumaczeniach, nagminnych zreszta tu i owdzie, to wlasnie krytykowalam.
Nie pisalam o jedynym slusznym przepisie, to jest nadinterpretacja, wlasnie pisalam, ze sa rozne odmiany. Nie posiadam najwyzszej wiedzy w kulinariach, a znam nie tylko foodnetwork i prosze mi niczego nie wmawiac, bo to, ze ktos cos krytykuje to niekocznie znaczy, ze stoi wyzej, znaczy tylko to, ze widzi jakies roznice i niby wolno mu wyrazic swoje zdanie. Naprawde?
Moim zdaniem powinno sie czytac to, co jest napisane, a nie stawiac kropki nad i oraz posadzac kogos o intencje, ktorych nie bylo.
Mozna miec takie czy inne odczucia, ale nie powinno sie wyglaszac publicznie swoich niesprawdzonych domnieman i wykonywac wyrok, bo tak sie komus zdaje. Do Joanny pisalam to, co myslalam, a jesli Tobie sie wydaje, ze to grubianstwo, to jest to Twoje odczucie, jednak mocno niesprawiedliwe.
Nigdy nie stosuje osobistych wycieczek w stosunku do wspoldyskutantow. Pisze moje zdanie czy opinie w tematach i zupelnie nie ma to zwiazku z osoba, jedynie z przedmiotem dyskusji.
Publiczne forum jednak ma to do siebie, ze niektorzy interpretuja czyjes wypowiedzi na swoj sposob i wyciagaja wnioski nie zawsze sluszne, a czesto niesprawiedliwe i krzywdzace. Podobno na forum mozna wyrazic swoje zdanie. PODOBNO, ale w praktyce czesto ma sie to przeciw wypowiadajcym sie wprost, stad rozne zarzuty i posadzenia.
I tak jak w zyciu - jednych sie lubi, innych nie. Na tych, ktorych sie nie lubi - wiesza sie wszystkie psy, a tych, ktorych sie lubi to sie usprawiedliwia, wybiela i akceptuje.
Dlaczego na ponad 40 tysiecy uczestnikow Cina bierze udzial w dyskusjach tylko kilkanascie, dlaczego tyle przemilych i powszechnie kochanych osob przestalo sie udzielac, dlaczego pewne szanowane tu osoby nie biora udzialu w pewnych "goracych" tematach - dlaczego wyrokuje sie na podstawie wlasnych odczuc bez konkretnych dowodow? Dlaczego czyta sie miedzy wierszami to, czego naprawde nie bylo?
Pytania, na ktorymi kazdy moze sie zastanowic i zarzucajac komus nieodpowiedni ton - nalezy sie zastanowic nad wlasnym raczej.
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
3
0
Hanko,
zgadzam sie - tlumaczenia przepisow bywaja nedzne, skladniki podrabiane. Zgadzam sie rowniez, ze kazdy adaptowany (z roznych powodow) przepis powinien miec chocby wzmianke o oryginalnej potrawie, jej skladnikach etc. I oczywiscie krytykowac mozna, trzeba nawet, do bolu wrecz. Mnie jednak nie podoba sie ton ktorego uzylas (pamietasz rozmowe o guacamole?) i uzywasz wlasnie kometujac receptury. I moge jawnie o tym napisac. Odnioslam wrazenie, wlasnie ze wzgledu na ton twoich wypowiedzi, ze twoje receptury/receptury, ktore podajesz, sa najlepsze i cala reszta lepiej sobie glowy nie zawracac. Jesli to inadinterpretacja i nie takie byly twoje intencje, to wybacz prosze. Gydbys napisala informacyjnie, ze rowniez gotujesz potrawe o nazwie ".." i chetnie podzielisz sie przepisem, ktory masz z oryginalnych zrodel, dostrzeglabym jako interesujaca informacje i na pewno poprosilabym (a moze ktos inny rowniez) o wpis lub link.

Mowisz, ze twoja intencja byla dyskusja, a zignorowalas zupelnie moj komentarz co do nadzienia, upierajac sie, ze tylko ser i juz, nawet jesli w licznych zrodlach (ksiazkach/internecie) mozna znalezc tysiace oryginalnych meksykanskich i po hiszpansku przepisow, ktore twierdza inaczej. Czyzbys zignorowala celowo? Mnie i aniq takze?

Napisalas do Joanny w odpowiedzi na jej konkretny przyklad poslugiwania sie wyszukiwarka: "Zamiast wyliczac dzialy - co moim zdaniem chyba kazdy widzi - prafrazujac :"kon jaki jest kazdy widzi" - to mozebys podala link do koknkretnego tlumaczenia, ktore kiedys podalas (jesli to bylas Ty) poprostu dla przypomnienia i ze zwyklej uprzejmosci, albo podala zasady korzystania z tej wyszukiwarki, bo nie da sie ukryc, wiekszosc ma jednak problemy, a czy inni wszyscy to.......?"
Uwazasz, ze to przyzwoity ton? Szczegolnie w stosunku do kogos, kto ofiarowal ci pomoc. Jak joanna, przypuszczam, ze nawet nie zajrzalas do podanych linkow, a gwarantuje, ze udoskonalila bys sie w sztuce wyszukiwania na cinie.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,476
62
48
Tatter - dziekuje za odpowiedz. Nie wszyscy maja jednakowy styl pisania a interpretacja jest osobista. Jesli widze publikowane, podkreslam - publikowane przepisy, ktore maja duzo do zyczenia, to odnosze sie wlasnie do nich a nie do osoby, ktora je podaje na forum i uznanie, ze to jest zlosliwosc w stosunku do niej, specjalne wyszukiwanie - jest conajmniej niesprawiedliwe.
Ja chyba nigdy nie pisalam, ze przepisy, ktore podawalam sa najlepsze. Moge czegos nie pamietac, ale nigdy nie pisalam, ze tylko przepisy z podanych przezemnie zrodel sa najlepsze jak i to, ze wiem lepiej. Pisalam ze sa oryginalne i nic wiecej. Oczywiscie jednych szefow lubie bardziej niz innych, ale nie bylo moim zamiarem przekonywac ze tylko to jest warte uwagi, to juz jest interpretacja.
Jakkolwiek pisze - to ja pisze bez podtekstow, tylko dokladnie to, co mam na mysli, nikogo nie obrazam ani nie osadzam ani nie besztam publicznie, nie robie osobistych wycieczek - pisze tylko w temacie, a jakies domysly czy posadzenia to juz sa wzgledne i czyjes osobiste.
Wiesz, ja niczego nie ignorowalam, poprostu nie chcialam walkowac i uznalam ze masz racje, to nie ma o czym pisac.
W sprawie wyszukiwarki - to zdania nie zmienie, jest trudna i trudniejsza, niz na innych forach, ale dla rownowagi podam, ze bywaja tam tez prawdziwe dziwolagi zupelnie zniechecajace do korzystania. Wiem, ze to nie jest sprawa moderatorek, ale kiedys bylo podane szczegolowo jak sie nia poslugiwac. Myslalam, ze to podawala Joanna, ale glowy nie dam. Nie pamietam gdzie to bylo i prosilam o przypomnienie, a nie komentowanie takie czy inne.
Byloby prosciej podac link do tej konkretnej sprawy zamiast dywagowac. Nie uwazam, zeby moje odezwanie w tej sprawie mialo niewlasciwy ton i przykro mi, ze tak zostalo odebrane. A i owszem, zajrzalam do podanych linkow (a skad ta pewnosc, ze nie?) no i nie znalazlam tego wlasnie, o co prosilam. To byla inna dyskusja i inne wyjasnienie. To, co podala Dziunia - jest dobre, ale nie o to mi chodzilo, nie odpowiedzialam, bo juz dalam sobie spokoj.
Nieporozumienia sa zrodlem konfliktow, ale nie zawsze mozna kogos przekonac, ze jednak sie pomylil w ocenie. Spotkalam sie tu z zarzutami, ze pisze tylko poto zeby komus dokuczyc. No, ba, jesli ktos ma takie przekonania, to juz nie ma o czym mowic.
Czasem mylimy sie w ocenach innych, ktorych malo znamy, czasem jest zacietrzewienie, czy akurat mamy inne powody do irytacji w tym momencie i niechcacy to sie odbija, jednak takie gruntowne ruganie uwazam za przesade nawet ze stanowiska moderatora jesli juz mowimy o tonie. Ja bardzo sobie cenie Twoje doswiadczenie i wiadomosci kulinarne, ale czasem warto sie zastanowic jak i co sie komus mowi i moze moze pomyslec o wrazeniu tej osoby, tu troche mnie zaszokowalo.
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,275
3,518
113
tatter @ 10 Oct 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1591851Napisalas do Joanny w odpowiedzi na jej konkretny przyklad poslugiwania sie wyszukiwarka: "Zamiast wyliczac dzialy - co moim zdaniem chyba kazdy widzi - prafrazujac :"kon jaki jest kazdy widzi" - to mozebys podala link do koknkretnego tlumaczenia, ktore kiedys podalas (jesli to bylas Ty) poprostu dla przypomnienia i ze zwyklej uprzejmosci, albo podala zasady korzystania z tej wyszukiwarki, bo nie da sie ukryc, wiekszosc ma jednak problemy, a czy inni wszyscy to.......?"
Uwazasz, ze to przyzwoity ton? Szczegolnie w stosunku do kogos, kto ofiarowal ci pomoc. Jak joanna, przypuszczam, ze nawet nie zajrzalas do podanych linkow, a gwarantuje, ze udoskonalila bys sie w sztuce wyszukiwania na cinie.
Tatter, dziękuję, że ujęłaś się za mną, ale chyba szkoda Twojego czasu. Koń jaki jest, każdy widzi.


A wracając do meritum. Widuję ostatnio w sklepach takie podłużne, spiczaste czerwone papryki. Jak myślisz, nadałyby się do tego przepisu?
Bo kusi mnie ten farsz; wygląda na bardzo ciekawy w smaku.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
3
0
Hanko, pisalas kiedys kategorycznym tonem, ze nalezy (koniecznie!) w guacamole uzywac oliwy z oliwek, tak jak, nota bene, w twoim przepisie (1 lyzka na 1 awokado, jesli mnie pamiec nie myli) dla oryginalnego smaku, konsystencji odpowiedniej etc. I nijak sie nie odnioslas do przytaczanych przez rozmowcow kontrargumentow. Uzyte slowa i ton postow, plus proba na sile udowodnienia kazdemu o slusznosci tego jednego jedynego poprawnego sposobu/przepisu, powoduje reakcje czytajacych i wcale nie powinnas sie temu dziwic. Nawet jesli twoje slowa nie sa publiczna chlosta konkretnej osoby to wielu postrzega bezosobowy ton wypowiedzi jako niegrzeczny i pozostawiajacy wiele do interpretacji. Nie dziw sie zatem tej interpretacji i czytaniu pomiedzy wierszami.

Mowisz, ze nie chcialas "walkowac" tematu - alez wlasnie, moim zdaniem, z luboscia walkujesz temat, zapatrzona w slusznosc swoich argumentow, wcale nie bierzesz pod uwage innych. Nie napisalas - " faktycznie poblano sa faszerowane miesem i to oryginalne danie pochodzi z Meksyku". Przemilczalas rowniez moje rozwazania nazw potraw, uparcie mieszajac liczbe pojedyncza chile i liczbe mnoga rellenos, mimo, ze wytumaczylam ci blad.

Stad tez moja konkluzja, ze wcale nie przyjmujesz do wiadomosci uwag innych. I mysle, ze nie przeanalizowalas dokladnie przykladu efektywnego wyszukiwania, ktory joanna tak skrzetnie dla ciebie sprokurowala.

Hanko, mysle sobie, ze jest sposob aby zaradzic calej sytuacji: zacznij regularnie wpisywac przepisy na wykonane przez siebie dania, tak jak robia to inni uczestnicy forum. Mozesz do tego zakladac nowe watki, niekoniecznie wpisywac sie pod watkami innych, zwlaszcza, ze twoje przepisy tak bardzo roznia sie od tych juz wpisanych. W watkach tych bedziesz mogla wyjasniac i dysutowac o potrawach, dawac rady itp. Moim zdaniem taka forma bedzie miec o wiele wiecej sensu i zapewniam cie, ze bedziesz miala we mnie aktywnego partycypanta tychze dyskusji.

Uwielbiam kulinaria i chetnie dziele sie zdobytym doswiadczeniem, niemniej uwazam dyskusje za doskonale zrodlo nauczenia sie czegos nowego. I chyba wlasnie po to tu wszyscy jestesmy aby wzalemnie wzbogacac swoja wiedze. Prawda?
I mysle, ze zgodzi sie ze mna wielu - sposob w jaki podajemy informacje ma duze znaczenie. Malo kto lubi autorytatywne tony, wyglaszanie "jedynych prawd", ignorowanie argumentow.

Hanko, juz na koniec tej rozmowy (ktora calkowicie zasmiecila imo seniorkowy watek) zycze ci wiele udanych wpisow.

Joanno, tak wlasnie wygladaja chile poblano , choc naprawde uzylabym jakichkolwiek dostepnych, te czerwone tez sie moim zdaniem nadadza.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,476
62
48
Wlasciwie nie spodziewalam sie dalszej dyskusji, bo moim zdaniem wyrok juz zapadl nieodwolalnie, stad moje zdumienie, no ale jesli uwazasz, ze walkowanie jest jaknajbardziej wskazane, to sie przychyle do Twego zdania. A nie chcialam walkowac zeby nie byc posadzona o klotliwosc, czego nie lubie (klotliwosci), ale posadzanie i wyciaganie wnioskow na podstawie subiektywnych doznan prowadzi do blednych ocen czasami no i nie wszyscy tu lubia walkowanie.
Na wstepie, zgodze sie, ze watek zostal zasmiecony, ale (powtarzam) nie chodzilo o Seniorke, tylko o niewlasciwy przepis, a MOIM zdaniem ona sie w tym nie orientowala, totez jesli byloby lepiej, to przenies te dyskusje do innego dzialu, np. do dyskusji o potrawach, choc to raczej przypomina proces sadowy nademna, jednak to moze byc juz koniec tej dyskusji, ale odpowiadam dlatego, ze napisalas cos wyjatkowego.
Najpierw moze podam troche wyjasnien (choc moze nikogo to nie interesuje) i potem odniose sie do zarzutow.
Kim ja jestem - mozliwe, ze ktos odnosi takie wrazenie - osoba arogancka a w zasadzie glupia, ale uparta, chce narzucac swoje opinie i nieliczaca sie z innymi (tak napisalas) i ma autorytatywne wypowiedzi.

Subiektywizm lezy w ludzkiej naturze, ale sa pewne granice czesto przekraczane. Ja naleze do osob samokrytycznych i przyznam sie do nieswiadomych czy niezamierzonych bledow i przeprosze, co kiedys tu na forum zostalo mi wytkniete na zasadzie, jak sie chce psa uderzyc, to sie kija znajdzie. Nawet przeprosiny zostaly ocenione ujemnie.
W zasadzie jestem bardzo niesmiala osoba, nie mam facebuka, bloga, instagram i takich podobnych, bo nie zalezy mi na popularnosci. Nie lubie publicznie mowic o sobie i o swoich problemach wychodzac z zasady, ze kogo to wlasciwie obchodzi i z zalozenia, ze to, co mnie zlego spotkalo w zyciu jest moja osobista sprawa i moj moj bol zachowuje dla siebie - byc moze inni maja wieksze problemy, wiec poco nudzic, a chwalic sie tez nie bede. Procz tego jestem indywidualistka, nie powoduje sie modami, wybieram to, co uwazam za stosowne, a nie dlatego ze taki tred.
Nie mam zielonego pojecia o tym, ze ja pisze autorytatywnie i ze narzucam komus tylko moje jedyne sluszne zdanie. Byc moze, ze to jest moj subiektywizm, ale naprawde nie widze tego, ze cos komus narzucam. Jesli pisze ze ja cos stosuje, to znaczy tylko, ze to jest moj wybor, a nie, ze tylko tak ma byc. To juz jest wnioskowanie, a nie fakt, tak pisalam.
To, ze czegos nie pisalam - to troche mnie dziwi, wlasnie nie pisalam, zeby nie walkowac, bo jesli uznalam, ze ktos ma wiecej racji, to poco ciagnac - ale tez nie zgodze sie z pewnymi argumentami, np. ta oliwa w quacamole. To jest calkowite nieporozumienie.
Ja wiem, ze ludzie stosuja rozne oliwy i oleje i nic nie mam do tego, ale ja lubie oliwe extra virgin i taka uzywam u siebie w domu, co nie znaczy, ze wszyscy tak musza. Czy ja nie moge wyrazic swojego wyboru bez posadzenia, ze tak wszystkim nakazuje? No nie mam slow. Napewno nie pisalam, ze na kazde avocado trzeba uzyc lyzke oliwy, bo to absurd. Zalezy ile avocado na jedno quacamole ktos bierze - jedno, dwa czy wiecej - to MOIM zdaniem nalezy brac oliwe w odpowiedniej proporcji, ale napewno nie lyzka na jedno.
No i powtarzam - ja biore oliwe x.v. ale jak ktos woli inny rodzaj to mu wolno i nikt nie musi sie stosowac do mojego wyboru.
Jesli cos przemilczalam, to juz tlumaczylam - nie chcialam walkowac "z luboscia", uznalam, ze masz racje i nie widzialam potrzeby, zeby to dokumentowac, no ale widze, ze popelnilam blad, to bardzo przepraszam.
Konkluzja, ze ignoruje innych zdanie jest wysnuta na podstawie osobistego mniemania i niestety bledna.
Juz raz napisalam, ze wlasnie przeczytalam podane linki przez Joanne, ale nie znalazlam tego, czego oczekiwalam, to dalam spokoj. Dlaczego ja musze powtarzac to samo, bo napisane poprzednio jakos sie nie liczy i dlaczego mi sie wpiera uparcie to, co nie jest prawda? To byla odpowiedz komus w sprawie wyszukiwarki i bardzo dokladne tlumaczenie, ale nie pamietam w jakim watku to bylo, pamietam tylko ten fakt, jednak w przytoczonych linkach tego wlasnie nie bylo i dlaczego mi zarzucasz, ze nie przeanalizowalam? Tobie sie tak zdaje, bo nie komentowalam, ale nie masz racji, a dlaczego, juz wyjasnilam, choc to sie nie liczy.
Ale dodam cos w sprawie komunikacji z Joanna. Kilka razy odpowiadala mi, ale jakos tak oschle i dajac do zrozumienia, ze to przeciez jasne, tak samo, jak to, ze ona nie ma problemow z wyszukiwarka. To dobrze, ale jednak inni maja i oczekuje sie konkretnej pomocy a nie dywagacji. Nie notowalam tego, nie chcialam wypominac i konfliktow, ale wrazenie pozostalo. Kiedys wspomnialam o pewnym przepisie i Joanna poprosila o niego. Podalam z anotacja na poczatku: "Dla Ciebie Joanno". No i co? nic. Ani slowa wogole.
Nie oczekiwalam niczego poza zwykla odpowiedzia, ze dostala. Ale jednak nic. Nie ma o czym mowic.
Teraz na temat sposobu, ktory proponujesz. Musze przyznac, ze to milo z Twojej strony, ale jednak przytocze tu kilka faktow, ktore mnie zniechecily do podawania jakichkolwiek przepisow, cudzych czy moich.
Bylo cos na temat bobu - salatki, podalam swoj wlasny przepis i Samanta uznala go za ciekawy i ze wyprobuje. Dolaczylam tam tez jakis link. Inne osoby tez sie wypowiadaly. Nastepnego dnia moj przepis zostal przeniesiony i do dzis nie wiem dlaczego, skoro innych wpisy zostaly, ale wspomniany link i odpowiedz Samanty zostaly. Jak to wygladalo - jesli ktos nie czytal tego, co zostalo przeniesione (bez podania gdzie) to wogole wygladalo dziwnie - ni przypial, ni wypial, stracilo caly sens. Odnioslam sie do tego, wtedy cos zostalo poprawione, ale nie calkowicie, dalam spokoj. Oczywiscie wiecej nie bylo ani slowa nawet od Samanty. Uznalam to za oczywista zlosliwosc ale nie chcialam tego ciagnac, dalam spokoj. Niewazne, ktora moderatorka to zrobila, nie bede wypominac.
Nastepnie bylo pytanie o srodek odchudzajacy Acai, czy ktos probowal. Odpisalam bardzo wyczerpujaco, ktos inny cos pisal, ale ani slowa od osoby, ktora pytala. Kompletna ignorancja.
Wybacz, ale jesli jestes tak drobiazgowa i wyliczasz co powinnam napisac, ale nie napisalam, to ja chyba moge na to odpowiedziec.
Kiedy podalam przepis na deser meksykanski z jablek - to sie ucieszylas, ale potem ani slowa, tylko, ze party juz jest wspomnieniem. Poniewaz ktos mial zastrzezenia - oczekiwalam Twego zdania, nawet, gdyby bylo ujemne Twoim zdaniem, ale nic. Wobec tego wstrzymalam sie z podaniem innych obiecanych przepisow, bo nikt nie wyrazil zainteresowania i od Ciebie tez nie mialam zachety.
Nastepnie wspomnialam na temat drinkow meksykanskich, poproszono mnie o przepisy, ale znow to samo. Ani jednego komentarza wogole, tak jakbym nie podala. Brak zainteresowania czy ignorowanie przepisow, ktore ja podalam - na jedno wychodzi.

Dalej, bylo kiedys na temat golabkow, sa rozne sposoby, napisalam, ze ja mam jeszcze inny, ale odpowiedz Joanny tylko mnie zgasila.
Reasumujac, jesli przepisy uznanych mistrzow kulinarnych, ktore ja podalam nie znalazly zainteresowania, to co dopiero moje wlasne? Owszem, ja mam kilka swoich wlasnych przepisow i to takich popularnych, ale poco mam podawac, jesli moje posty sa z reguly ignorowane, bo nie wypada ze mna dyskutowac?
Ja tez jestem zainteresowana (miedzy innymi) tematyka kulinarna i ogladam pokazy kulinarne kilku uznanych mistrzow, ktorych lubie, jesli czas pozwoli. Lubie potrawy atrakcyjne, ale "na kazda kieszen" i do wykonania w domu bez problemow. Pokazy - a tylko przepisy, to roznica. Zdarzaja sie czasem pomylki w przepisach w stosunku do pokazow. Czytam tez komentarze osob do przepisow, ktore probowaly, bo czesto sa interesujace uwagi, ale tez zdarzaja sie krytyczne - ktos zamienil kilka zasadniczych skladnikow i uznal, ze potrawa jest do niczego no i wina byla autora przepisu oczywiscie.
Tatter - masz zaciecie dedyktywistyczne i jestes bardzo drobiazgowa, co uznaje za pozytywna ceche, ale niezupelnie sprawiedliwa. Sadzisz za bardzo wg. siebie w pewnych przypadkach, nie bierzesz pod uwage, ze ktos jest inny i inaczej mysli. Troche obiektywizmu by sie przydalo.
Ja wiem, ze dostane bana za te wszystkie wypisane wyzej herezje, ale co tam, bede sie cieszyla z Wami za ten sukces.
Na koniec troche humoru. Taki stary kawal, moze nie znasz, bo jestes za mloda, ale mnie to nieustannie bawi, dlatego chce sie podzielic. Humor kulinarny, nie pomne szczegolow, podam kwintensencje.
Pewien pan na posadzie kamerdynera u milionerow opowiadal zonie jaki przepyszny tort tam podaja, wiec zona poprosila, aby zdobyl przepis. Kucharz podal panu przepis, ale skladnikow bylo sporo i niektore dosc drogie czy trudne do dostania.
Zona po przeanalizowania doszla do wniosku, ze zamiast masla (ktore jest drogie) to mozna uzyc margaryny, poco tyle jaj, poco zestaw dziwnych mak - maka to maka itd. itd. W koncu po zamianach skladnikow upiekla ten tort, poczym stwierdzila:fuj i takie g...o
jedza milionerzy!
Tyle, dziekuje za uwage.

 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,275
3,518
113
Hanka145 @ 12 Oct 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1591995Ale dodam cos w sprawie komunikacji z Joanna. Kilka razy odpowiadala mi, ale jakos tak oschle i dajac do zrozumienia, ze to przeciez jasne, tak samo, jak to, ze ona nie ma problemow z wyszukiwarka. To dobrze, ale jednak inni maja i oczekuje sie konkretnej pomocy a nie dywagacji. Nie notowalam tego, nie chcialam wypominac i konfliktow, ale wrazenie pozostalo. Kiedys wspomnialam o pewnym przepisie i Joanna poprosila o niego. Podalam z anotacja na poczatku: "Dla Ciebie Joanno". No i co? nic. Ani slowa wogole.
Nie oczekiwalam niczego poza zwykla odpowiedzia, ze dostala. Ale jednak nic. Nie ma o czym mowic.
Wpisałam na to forum lekko licząc 350 przepisów, wiele na prośbę innych i ANI RAZU nie oczekiwałam za to dowodów wdzięczności czy podziękowań.
Część zyskała popularność, do niektórych pies z kulawą nogą nie zajrzał, ale do głowy by mi nie przyszło, by się za to dąsać i mieć do kogoś pretensje.
icon_eek.gif

Co do komunikacji, nie będziesz mieć z nią więcej problemów - mogę Ci obiecać, że od dziś na pewno nie wychylę się już z żadną pomocą i żadną prośbą. EOT.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Joanno i tatter, dzięki za udział w dyskusji. Uszanowałyście zdrowie starszej pani, za co jeszcze raz dziękuję.

edit: zmieniłam nieco treść, bez uszcxzerbku dla sensu. Kawazmlekiem miała rację, tak będzie lepiej.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,275
3,518
113
Seniorko, nie ma za co. Nie mam niestety "Smaków i aromatów", więc z uwagą śledzę przepisy pochodzące z tego znakomitego pisma i często wprowadzam je do własnego repertuaru.
Korzystając z okazji podpowiem Ci, że nie każde gotowe mielone mięso jest tłuste. Ponieważ padła mi maszynka do mielenia, często kupuję mielone z szynki o zawartości tylko 7% tłuszczu. Jest w stałej sprzedaży w półkilogramowych opakowaniach w wielu marketach - Lidlu, Biedronce, Kauflandzie. Do tego przepisu też je kupię.
icon_smile.gif

Tak mniej więcej wygląda:
https://www.google.pl/search?q=mi%C4%99so+m...elone+z+szynki+
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Dzięki za podpowiedż Joanno. Koło mnie jest tylko Cerrfour, a tam właśnie jest tylko tłuste. Ja po operacji kręgosłupa chodzę o lasce, pokonując niewielkie odległości. Wstępnie porozumiałam się dzisiaj ze sprzedawcą z działu mięsnego, który obiecał coś wymyślić la starszej pani. Mam się zgłosić w piątek. Może coś z tego wyjdzie. Pozdrawiam.