Jestem antytalent do pieczenia, ale to ciasto zawsze mi się udaje. Wydaje mi się, że przepis jest popularny, ale co tam, podaję go Wam:
1/2 kg mąki
4 dag drożdży
1 szklanka mleka
10 dag masła
15 dag cukru
4 żółtka
szczypta soli
1 łyżka cukru wanilinowego
- drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru i ciepłym mlekiem, dodać 1/3 mąki, wymieszać, odstawić do wyrośnięcia,
- żółtka utrzeć z cukrem, kiedy rozczyn podwoi objętość, dodać żółtka, mąkę sól, cukier wanilinowy, wyrobić, wlać roztopione masło, wyrobić, odstawić do wyrośnięcia,
- wyłożyć do natłuszczonej formy, na to można ułożyć owoce. Piec około 50 minut w 200 stopniach.
Robiłam tą drożdżówę kilka razy i nie dość, że udawała się, to jeszcze wszystkim smakowała. Nie dodaję do niej owoców, za to całe dzikie mnóstwo rodzynków i trochę kandyzowanej skórki pomarańczowej. A od pewnego czasu startą skórkę cytrynową, tak mi poradziła moja koleżanka.
Ps. Kiedyś zapomniałam w odpowiednim momencie dodać masła , dodałam go dopiero tuż przed wyłożeniem ciasta do formy i też ciasto było OK
1/2 kg mąki
4 dag drożdży
1 szklanka mleka
10 dag masła
15 dag cukru
4 żółtka
szczypta soli
1 łyżka cukru wanilinowego
- drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru i ciepłym mlekiem, dodać 1/3 mąki, wymieszać, odstawić do wyrośnięcia,
- żółtka utrzeć z cukrem, kiedy rozczyn podwoi objętość, dodać żółtka, mąkę sól, cukier wanilinowy, wyrobić, wlać roztopione masło, wyrobić, odstawić do wyrośnięcia,
- wyłożyć do natłuszczonej formy, na to można ułożyć owoce. Piec około 50 minut w 200 stopniach.
Robiłam tą drożdżówę kilka razy i nie dość, że udawała się, to jeszcze wszystkim smakowała. Nie dodaję do niej owoców, za to całe dzikie mnóstwo rodzynków i trochę kandyzowanej skórki pomarańczowej. A od pewnego czasu startą skórkę cytrynową, tak mi poradziła moja koleżanka.
Ps. Kiedyś zapomniałam w odpowiednim momencie dodać masła , dodałam go dopiero tuż przed wyłożeniem ciasta do formy i też ciasto było OK
Ostatnią edycję dokonał moderator: