Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Zrobiłam zakwas żytni Bajaderki, który zachwalała AgusiaH
No i dzięki Wam dziewczyny, chlebek się udał znakomicie
Żałuję, że nie mam aparatu. Wyszedł mi jeden piękny bochenek z chrupiącą skórką.
Mieszałam ciasto w maszynie, ale dojrzewałam dłuuuugo już poza maszyną.
Struktura miąższu, wygląd, smak i zapach chlebka wyśmienite.
Próbowałam, choć mi nie wolno "glutenić".
W lodówce czekają kolejne porcje zakwaszonego ciasta, bo eksperymentowałam jak radziła Mirabelka.
a mój siedzi właśnie w piekarniku na 30 stopniach pod żaróweczka i sobie (mam nadzieję) rośnie pierwszą godzinkę.
Zrezygnowałam z czarnuszki,k bo rodzina nie lubi, wsypałam tylko odrobine kminku.
A zakwasu użyłam mojego (żytniego) a ie bajaderkowego z tego przepisu, więc mam nadzieję, ze ta zamianą nie schrzaniłam chlebka. Zamiast 1,5 szklanki maki pszennej dałam 1 szklanke pszennej (typ 405) i pół szklanki orkiszowej.
Minęła godzina, a ON NIE ROŚNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co znowu zrobiłam nie tak????
jest po 14 - urósł ladnie w piekarniku, w koszyczku wyłożoym umączoną ściereczką. I kiedy chciałam go przerzucić ze ściereczki na blachę, to to to prawie mi sie rozlało , ze sciereczki musiałam zdrapywac, ciasto klapnęło. Zagniotłam na szybko, oczywiście zaraz było tego odrazu o polowe mniej, ale wpakowalam do piekarnika - wygląda jak bułka, a nie jak chleb ( a co dopiero dwa bochenki).
kurde, wychodzi na to, że sama do siebie pisze....
ale jakktóraś przeczyta, to może pomoże...
upiekł się, ale cały prawie w formie zakalca. Jedyne, co to za radą - psiakałam i psikałam i skórka wyszła super, ale to pod skórką nie było ciekawe - miękisz lekko glutowaty, ciężki , gumowy.
Niby troszkę zjedliśmy, ale bez entuzjazmu. Reszta poszła na śmietniczek.