Chleb z San Francisco

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
nie mam pojęcia... staram się robić aż nieprzepisowo rzadkie ciasto, żeby je osiągnąć. Bo w kupnych chlebach najbardziej mi właśnie dziur i wilgotności brakuje...
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
Liska, pachniał cudownie i skórkę miał fantastyczną. Dziś albo jutro piekę jeszcze raz, tym razem nikomu nie oddam!

niestety skopsałam zakwas na piwny chleb (nie doprowadzilam do wrzenia, tylko zagrzalam mocno piwo i chyba za mało odparowało. W efekcie wyszła mi z tego meiszanina o gestości wody (albo raczej smecty ;). CZesc odparowałam, ale to chyba zniszczylo te meiszanine, bo potem nic mi nie rósł.

A za pierwsym razem był super (zwłaszcza jak ostygł
icon_smile.gif
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
Lisko, wiez co ja właśnie przeczytalam u Reinharta? Ze zakwas z San Francisco (sourdough) jest taki inny niz wszedzie ze względu na... lokalna bakterie lactobacillus sanfrancisco
icon_smile.gif

Chleb tak czy siak super!
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
ja mysle, ze w Polsce tez niezle bakterie muszą byc, w koncu chyba z tej czasci swiata pochodzi kwasny chleb(Bajaderka nawet pisala o Poolish...)
 

Liska

Member
Lis 27, 2004
3,631
0
0
Małgosiu, ja myślę, że my tu mamy naprawdę niezłe bakterie, bo i ogórasy kiszone mamy i zsiadłe mleko i ser, za którym tęskni Bajaderka. Jak czytam zagramaniczne książki o chlebie lub fora i patrzę, co oni tam wyrabiają, żeby uzyskać coś "Polish" albo "Russian", to sama sobie zazdroszczę, że tu mieszkam i mam tyle rodzajów mąki i bakterie, które chcą ze mną współpracować.
 

lidiakd

Member
Mar 17, 2005
525
0
16
Dzieki Lisko, dzis sie za niego zabieram
icon_smile.gif
.
Wlasnie mi rosnie w lodowce w sasiedztwie emigranta bajaderki :mrgreen:.
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
A czy ktoś próbował piec ten chlebek w formie bochenka... chciałabym, ale boję się, że wyjdzie gniot...
 

lidiakd

Member
Mar 17, 2005
525
0
16
A czy ktoś próbował piec ten chlebek w formie bochenka... chciałabym, ale boję się, że wyjdzie gniot...
Ja, ja piekłam! Jak już napisałam wyżej, wyszedł pyszny! No, ale rozlał mi się na blasze, bo za długo bawiłam się z wydobywaniem go z koszyczka, w którym rósł
icon_sad.gif
. No, ale o tym pisałam już w innym wątku.
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,062
419
83
zrobilam dzisiaj do niego podejscie wlasnie pod katem bochenka, ale wydaje mi sie, ze on jest z tych co to musza byc pieczone w foremce, mimo drozdzy.

Zrobilam z podanej ilosci dwa w keksowkach silikonowych. Wyrosly pieknie i bardzo zachecajaco pachna. Zdjecie zrobie jutro, bo jeszcze cieple...
 

Alka

Member
Wrz 17, 2004
1,610
0
0
Liska, pachniał cudownie i skórkę miał fantastyczną. Dziś albo jutro piekę jeszcze raz, tym razem nikomu nie oddam!

niestety skopsałam zakwas na piwny chleb (nie doprowadzilam do wrzenia, tylko zagrzalam mocno piwo i chyba za mało odparowało. W efekcie wyszła mi z tego meiszanina o gestości wody (albo raczej smecty ;). CZesc odparowałam, ale to chyba zniszczylo te meiszanine, bo potem nic mi nie rósł.

A za pierwsym razem był super (zwłaszcza jak ostygł
icon_smile.gif
A gdzie jest ten piwny chleb, bo go znaleźć nie mogę?
icon_sad.gif
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,062
419
83
no to wstawiam zdjecie tego chlebka. zadnych problemow nie ma z nim przy wyrabianiu, a rosnie szybko i wspaniale. Smak jak na chleb z drozdzami tez bardzo dobry. ten ocet balsamiczny skutecznie wzmaga smak zakwasowy.



sanfrancili2pc.jpg


zrobilam go wiernie wg przepisu, ale nastepnym razem na pewno dodam troche wiecej maki razowej, moze nawet poeksperymentuje z odrobina zytniej, bo lubie w chlebach jej smak - i na pewno jeszcze troche zmniejsze ilosc drozdzy.

Wspanialy chlebek Lisko :anbetung:
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
Mirabbelko, a w jakim stanie zakwasu użyłaś do niego? Wyjętego z lodówki po prostu? CIasta zakwaszonego? Yyjętego z lodówki i dokarmionego?


śliczny Ci wyszedł... a co z tym bochenkiem, nie próbowałaś?
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,062
419
83
zakwas wyjelam z lodowki i po ociepleniu i nakarmieniu uzylam po 4 godzinach. Przy takiej ilosci drozdzy nie bylo potrzeby prowadzenia ciasta zakwszonego.

Mialam ochote sprobowac bochenek, ale wg przepisu to ciasto wychodzi super rzadkie, wiec zostawilam tak jak jest.

Ale jak napisalam wyzej bede jeszcze eksperymentowac na tej bazie, nie bylabym soba. :roll: