O, zapomniałam się tu wpisać, a piekłam je niedawno ze śliwkami. Miałam wielkie i ciężkie śliwki, które opadły na dno, ale odwróciłam je do góry nogami i było pyszne, po prostu rozpływało się w ustach.
Tu ostatni kawałek:
Ciemne, bo z mąki orkiszowej.