Rezultat wyszukiwania

Super, dzięki za zdjęcie. :)

Upiekę tak sobie moje Kmicice. :) Zastanawiałam się, czy dodać cebulę, ale wydaje mi się, że fajnie wchłania nadmiar wilgoci z pomidorów i nie jest sucha po upieczeniu. Dobrze myślę?

O, dobrze wiedzieć. Ja mam w lodówce jeszcze jeden korzeń chrzanu kupiony w zaprzyjaźnionym zieleniaku, ale musiałabym go namoczyć, a nie chciało mi się czekać.

Trzy ostatnie słoiki z ostatnich w tym roku ogórków. Były już brzydkie, niekształtne, więc pokroiłam je na plasterki. Zamiast korzenia chrzanu dałam eksperymentalnie imbir.

Wyciągam, zapowiadają się smacznie, tylko zmniejszę ilość chili, bo po dwóch strąkach będę ziać ogniem i zmienię proporcje wody i octu, bo podejrzewam, że powyższe są przewidziane dla octu 6-procentowego.

Zaciekawiła mnie ta fasolka, zrobię kilka słoiczków.

Przyszedł czas na tę sałatkę, bo cukinia w końcu zaczęła owocować. Posiałam ją w cieniu tycznej fasolki, więc początki miała trudne, ale teraz już ma lepiej. :)

Wyciągam, bo będę piec. Strasznie dawno ją ostatnio robiłam. EDIT: Upiekłam z połowy ilości drożdży w formie placka z jagodami i kruszonką owsianą:

U mnie są tylko w sklepach Dealz.

Proporcje i składniki nieco inne, ale idea zachowana - sernik cytrynowy z lemon curdem i borówkami. Tortownica 26 cm średnicy. Spód - ok.1/2 opakowania rozgniecionych ciastek Mc Vitie's Tasties Digestives wymieszanych z mielonymi orzechami laskowymi i masłem, masa serowa: 1 kg sera Mój Ulubiony...

Siedzi w piecu, z jabłkami, czereśniami, borówkami i kruszonką z płatkami owsianymi.

Reniu, dzięki za wpis, coś mi się wydaje, że mi też nie podeszły, bo w innym razie pisałbym peany pochwalne.

Z wątku wynika, że robiłam 15 lat temu, ale nic nie pisałam o smaku i nie powtarzałam produkcji, więc teraz nie wiem, czy mi smakowały... Z lektury już wiem, że trzeba znacznie obciąć cukier, ale co jeszcze?

Dzięki, na pewno wykorzystam pomysł.

O, super! Dzięki Buko! Mrożenie samej bazylii wydaje się być dużo lepszym pomysłem niż mrożenie pesto.

Obrodziła mi bazylia, którą posadziłam jako pożądane towarzystwo dla pomidorów. Nie jest moim ulubionym ziółkiem, ale w pesto przejdzie. Całości z pewnością na raz nie zużyję, część chce zamrozić, ale zastanawiam się, mrozić z serem czy bez? Jak robicie?

Buko, dobrze trafiłam?:)

Ostatnia porcja, którą przezornie zachomikowałam na dzisiejszy obiad:

Mnie też. Wariacja wyszła udana, bardzo wszystkim smakowała. Jak ktoś jak ja kupi przez pomyłkę takie smakowe mascarpone, może śmiało robić z niego sernik. :) Spód zrobiłam z pełnoziarnistych ciasteczek imbirowych z mielonymi orzechami.

Donoszę, że morelowo- brzoskwiniowy był pyszny, będę powtarzać. :)