Przepis zaczerpnięty z "Kuchni rosyjskiej" Hyginy Seheń. Wyszedł mi tego cały garnek i pewno będe jadła do końca tygodnia. Ale jest bardzo smaczny, więc nie ma się czym przejmować.
Składniki
15 dkg wołowiny (kupiłam łopatkę)
0,5 kg kości (wzięłam wołowe)
12,5 dkg żeberek wędzonych (kupiłam 15 dkg)
10 dkg szynki
10 dkg parówek
5 dkg masła
40 dkg buraków
25 dkg kapusty (cukrowej, nie kwaszonej)
10 dkg marchwi
2,5 dkg pietruszki
10 dkg cebuli
7,5 dkg pasty pomidorowej (wzięłam 7 dkg koncentrat firmy Łowicz)
5 dkg śmietany
2,5 dkg cukru
30 ml octu winnego
listek laurowy
sól, pieprz
natka pietruszki - 1 dkg posiekanej
Ja oczywiście większość z tych składników nie ważyłam tylko przeliczałam na łyżki. Podałam składniki bardzo dokładnie na wypadek, gdyby ktoś chciał ważyć.
Wywar z mięsa przygotowałam, gotując na wolnym ogniu w 2 litrach osolonej wody mięso i kości. Jak mięso było miękkie, wyjęłam je z wywaru razem z kośćmi i w wywarze ugotowałam żeberka.
Oczyszczone, umyte i drobno pokrojone warzywa przesmażyłam na połowie masła. Obrane buraki pokroiłam w słomkę i udusiłam w pozostałym maśle z koncentratem, cukrem i solą, a następnie połączyłam z przesmażonymi warzywami. Poszatkowaną kapustę i pokrojone na kawałki mięso włożyłam do przecedzonego wywaru i zagotowałam przez kilka minut, dodałam uduszone warzywa i gotowałam jeszcze przez pół godziny. Przed końcem gotowania dodałam jeszcze listek laurowy, ocet winny, doprawiłam solą, pieprzem i, ponieważ barszcz nie miał ładnego intensywnego koloru, dodałam dwie łyżki zagęszczonego barszczu czerwonego z butelki. W przepisie jest, żeby pokrojoną szynkę i parówki zagrzać w małej ilości barszczu i wyporcjować na talerze. Ponieważ nie miało to sensu robić na jeden talerz, więc włożyłam je do garnka z barszczem, zaciągnęłam śmietaną i posypałam siekaną natką pietruszki. Osobno ugotowałam ziemniaki i podałam ze zrumienioną cebulką, chociaż bardziej stylowo byłoby podać watruszki lub paszteciki.
Składniki
15 dkg wołowiny (kupiłam łopatkę)
0,5 kg kości (wzięłam wołowe)
12,5 dkg żeberek wędzonych (kupiłam 15 dkg)
10 dkg szynki
10 dkg parówek
5 dkg masła
40 dkg buraków
25 dkg kapusty (cukrowej, nie kwaszonej)
10 dkg marchwi
2,5 dkg pietruszki
10 dkg cebuli
7,5 dkg pasty pomidorowej (wzięłam 7 dkg koncentrat firmy Łowicz)
5 dkg śmietany
2,5 dkg cukru
30 ml octu winnego
listek laurowy
sól, pieprz
natka pietruszki - 1 dkg posiekanej
Ja oczywiście większość z tych składników nie ważyłam tylko przeliczałam na łyżki. Podałam składniki bardzo dokładnie na wypadek, gdyby ktoś chciał ważyć.
Wywar z mięsa przygotowałam, gotując na wolnym ogniu w 2 litrach osolonej wody mięso i kości. Jak mięso było miękkie, wyjęłam je z wywaru razem z kośćmi i w wywarze ugotowałam żeberka.
Oczyszczone, umyte i drobno pokrojone warzywa przesmażyłam na połowie masła. Obrane buraki pokroiłam w słomkę i udusiłam w pozostałym maśle z koncentratem, cukrem i solą, a następnie połączyłam z przesmażonymi warzywami. Poszatkowaną kapustę i pokrojone na kawałki mięso włożyłam do przecedzonego wywaru i zagotowałam przez kilka minut, dodałam uduszone warzywa i gotowałam jeszcze przez pół godziny. Przed końcem gotowania dodałam jeszcze listek laurowy, ocet winny, doprawiłam solą, pieprzem i, ponieważ barszcz nie miał ładnego intensywnego koloru, dodałam dwie łyżki zagęszczonego barszczu czerwonego z butelki. W przepisie jest, żeby pokrojoną szynkę i parówki zagrzać w małej ilości barszczu i wyporcjować na talerze. Ponieważ nie miało to sensu robić na jeden talerz, więc włożyłam je do garnka z barszczem, zaciągnęłam śmietaną i posypałam siekaną natką pietruszki. Osobno ugotowałam ziemniaki i podałam ze zrumienioną cebulką, chociaż bardziej stylowo byłoby podać watruszki lub paszteciki.
