Bazyliowa zupa krem

[marghe]

Moja ulubiona. Nieskromnie mówiac bardzo smaczna

70 dkg ziemniaków
Bazylia - 3 - 4 peczki (doniczki)
3/4 opakowanie serka kanapkowego (np. Twój smak / Philadelphia)
1 cebula
sok z 1 cytryny
pieprz
pomidory - moga, ale nie muszą, być koktajlowe
rosół, wywar.... co kto lubi . Litr powinien wystarczyć
łyżka masła
sól


Pomidory zalewamy wrzątkiem, obieramy ze skórki, kroimy w sporą kostkę , odkładamy, niech sobie czekają (koktajlowych radze nie obierać -straszna babranina )
Zrywamy wszystkie listki bazylii i myjemy.
Cebulę kroimy drobno, podsmażamy na maśle.
Ziemnieki kroimy w kostke, wrzucamy na lekko zrumienioną cebulke, smażymy 2 minutki (uwaga, zeby nie przypalić - można podlac odrobiną wody).
Wlewamy wywar.
Wrzucamy listki bazylii (kilka można odłożyć do dekoracji)
Gotujemy 20 minut. Miksujemy całość z dodatkiem serka, sokiem z cytryny i przyprawami. Dekorujemy bazylią i podajemy z pomidorkami. .

 

[paula]

Marghe ,jak dobra to trzeba chwalic a nie kryc sie

 

[kuchRen]

A można świeżą bazylię zastąpić suszoną w tym przepisie :

 

[marghe]

Ups. dopiero dziś zauwazyłam Twój wpis. Przepraszam.
NIe mozna. Musi być swieza.

 

[marghe]

aha. serek ma być biały. Typu Philadelphia.
m.

 

[Malgosimi]

styczeń to mój miesiąc zup, ale ta zupa będzie u mnie podawana przez cały rok! Jak będzie cieplej i bazylia stanie się bardziej dorodna będzie co trzeci dzień, aż już wszyscy domownicy nie będą mogli na nią patrzeć!

 

[marghe]

wyglądać powinna mniej więcej tak.. a raczej powinna być ciut bardziej zielona, ale dziecię zezarło mi 1 pęczek bazylii

 

[Simona]

A wlasnie, zapomnialam sie wpisac.

Zrobilam.

Serek mialam tylko topiony, wiec dalam ten. Nie bylam pewna co z tymi pomidorami. Dwa (z puszki) dodalam pod koniec gotowania i zmiksowalam razem z caloscia. Czy tak mialo byc?

W czasie gotowania dzieci kolejno przychodzily do kuchni zapytywac sie co tak fajnie pachnie.

Jadly i nie grzymaszyly (za bardzo). Najbardziej im sie podobalo ze postawilam doniczke z bazylia na srodek stolu i mogly sobie zrywac listki i bawic sie w Titanika w zupie. Mnie bardzo smakowala. Wchodzi do zlotej ksiazki.

 

[Malgosimi]

u mnie pomidorki pływały jak na zdjeciu, wczesniej przyrumienione na patelni (jak cytryna)

 

[marghe]

u mnie pomidory podawane / dodawane są na surowo

ale wariacje zawsze mile widziane

 

[Malgosimi]

u mnie tez bywały na surowo, ale takie skarmelizowane (wiem, ze nei, ale tak wygladaja, wiece brazowe sie robi miejsce rozpolownenia) mają fajny smaczej bardzo, zimową porą znacznie atrakcyjniejszy niz surowe pomidory i wyglądają barzo dekoracyjnie