Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasta
Bomba prawie bezkaloryczna
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Maxim212" data-source="post: 1330390" data-attributes="member: 38836"><p>Ja, całkowite beztalencie kulinarne ośmielam się podsunąć coś, czego nawet mnie nie udało się zepsuć</p><p></p><p><u><strong>Bomba prawie bezkaloryczna</strong></u></p><p><u></u></p><p>1. 1 litr śmietany 36% lub 30% (nie gorszej, bo inna się nie ubije) </p><p>2. sok z 1 cytryny </p><p>3. cukier (ok. pół szklanki) </p><p>4. Kilka np. 4 torebki różnokolorowych galaretek </p><p>5. 3 do 5 dag żelatyny (zależnie od temperatury zewnętrznej </p><p>6. bakalie ( coś ok. 20 dag różnych) </p><p>7. dwie tabliczki czekolady (może być i to nawet jest lepiej) łom</p><p> czekoladowy </p><p>8. pół szklanki mleka (przegotowanego) </p><p></p><p>A teraz sposób wykonania.</p><p></p><p>Do małego rondelka wlewamy mleko, wsypujemy do niego żelatynę i zostawiamy, aby spęczniała. Galaretki rozpuszczamy (każdą osobno) w</p><p>połowie podanej w przepisie gorącej wody (np. taką na pół litra w szklance). Mieszamy galaretki dokładnie do rozpuszczenia, bo zawarta w</p><p>nich żelatyna się zbryli. Odstawiamy do ostygnięcia, a gdy będzie już chłodna to wkładamy do lodówki aby je mocno schłodzić. Kiedy galaretki</p><p>będą się schładzały to ubić schłodzoną do ok.+5st. C śmietanę (najlepiej za pomocą ubijaczki ręcznej, bo mikserem potrafi wyjść</p><p>dziwaczne masło) dosypując powoli cukier (zbyt szybko dodany cukier spowoduje rozpłynięcie się ubijanej śmietany) dodać sok z cytryny.</p><p>DELIKATNIE podgrzać spęczniałą żelatynę (ma być płynna, ale nie gorąca) i dodać ją do ubitej śmietany spokojnie mieszając tak aby</p><p>całość dobrze była wymieszana. Dodać bakalie, pokruszoną czekoladę i następnie pokrojone w kostkę galaretki. Teraz uwaga: całość szybko</p><p>tężeje. Szybko wylewamy ubitą śmietanę wraz z dodatkami. Wstawiamy do lodówki na jakąś godzinę (jest tego dużo i stąd długi czas do całkowitego stężenia).</p><p>Ozdabiamy według własnego pomysłu np. jakąś polewą. Z podanego wyżej przepisu i masy wychodzi całkiem spory powód do spowiedzi, ale jak ktoś ma łakomą dzieciarnię</p><p>to zmiotą całość piorunem. Na koniec uwaga co do ilości cukru. Podałem orientacyjną ilość, można ją zmienić zależnie od własnego</p><p>smaku (nie może być zbyt słodkie) . Można też poeksperymentować z dodatkami. Co do śmietany, to nie bawić się z różnymi fixami (pełno</p><p>tego po sklepach) , które tylko psują smak (co Knorr to knot!). </p><p>Na koniec proszę zwrócić uwagę na to. że ja nie dodałem tu ani jednej kalorii (wśród składników nie ma ani słowa o jakichś kaloriach), dlatego jest prawie bezkaloryczna. </p><p></p><p>Taką bombę prawie bezkaloryczną najlepiej rozbrajać wespół z doborowym towarzystwem za pomocą odpowiednio dobranych widelczyków, o ile domownicy cokolwiek zostawią </p><p></p><p>Życzę mojego apetytu (Broń Boże wyglądu!). </p><p></p><p>Na fotce widać efekty pod galaretką i owocami</p><p></p><p></p><p><a href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63758a6330e0c1ca.html" target="_blank">http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63758a6330e0c1ca.html</a></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Maxim212, post: 1330390, member: 38836"] Ja, całkowite beztalencie kulinarne ośmielam się podsunąć coś, czego nawet mnie nie udało się zepsuć [U][B]Bomba prawie bezkaloryczna[/B] [/U] 1. 1 litr śmietany 36% lub 30% (nie gorszej, bo inna się nie ubije) 2. sok z 1 cytryny 3. cukier (ok. pół szklanki) 4. Kilka np. 4 torebki różnokolorowych galaretek 5. 3 do 5 dag żelatyny (zależnie od temperatury zewnętrznej 6. bakalie ( coś ok. 20 dag różnych) 7. dwie tabliczki czekolady (może być i to nawet jest lepiej) łom czekoladowy 8. pół szklanki mleka (przegotowanego) A teraz sposób wykonania. Do małego rondelka wlewamy mleko, wsypujemy do niego żelatynę i zostawiamy, aby spęczniała. Galaretki rozpuszczamy (każdą osobno) w połowie podanej w przepisie gorącej wody (np. taką na pół litra w szklance). Mieszamy galaretki dokładnie do rozpuszczenia, bo zawarta w nich żelatyna się zbryli. Odstawiamy do ostygnięcia, a gdy będzie już chłodna to wkładamy do lodówki aby je mocno schłodzić. Kiedy galaretki będą się schładzały to ubić schłodzoną do ok.+5st. C śmietanę (najlepiej za pomocą ubijaczki ręcznej, bo mikserem potrafi wyjść dziwaczne masło) dosypując powoli cukier (zbyt szybko dodany cukier spowoduje rozpłynięcie się ubijanej śmietany) dodać sok z cytryny. DELIKATNIE podgrzać spęczniałą żelatynę (ma być płynna, ale nie gorąca) i dodać ją do ubitej śmietany spokojnie mieszając tak aby całość dobrze była wymieszana. Dodać bakalie, pokruszoną czekoladę i następnie pokrojone w kostkę galaretki. Teraz uwaga: całość szybko tężeje. Szybko wylewamy ubitą śmietanę wraz z dodatkami. Wstawiamy do lodówki na jakąś godzinę (jest tego dużo i stąd długi czas do całkowitego stężenia). Ozdabiamy według własnego pomysłu np. jakąś polewą. Z podanego wyżej przepisu i masy wychodzi całkiem spory powód do spowiedzi, ale jak ktoś ma łakomą dzieciarnię to zmiotą całość piorunem. Na koniec uwaga co do ilości cukru. Podałem orientacyjną ilość, można ją zmienić zależnie od własnego smaku (nie może być zbyt słodkie) . Można też poeksperymentować z dodatkami. Co do śmietany, to nie bawić się z różnymi fixami (pełno tego po sklepach) , które tylko psują smak (co Knorr to knot!). Na koniec proszę zwrócić uwagę na to. że ja nie dodałem tu ani jednej kalorii (wśród składników nie ma ani słowa o jakichś kaloriach), dlatego jest prawie bezkaloryczna. Taką bombę prawie bezkaloryczną najlepiej rozbrajać wespół z doborowym towarzystwem za pomocą odpowiednio dobranych widelczyków, o ile domownicy cokolwiek zostawią Życzę mojego apetytu (Broń Boże wyglądu!). Na fotce widać efekty pod galaretką i owocami [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63758a6330e0c1ca.html"]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63758a6330e0c1ca.html[/URL] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasta
Bomba prawie bezkaloryczna
Top
Bottom