- Paź 21, 2011
- 11,435
- 0
- 0
Wpisuję tutaj, bo może ktoś się skusi. Pudding jest przepyszny, a robi się go ekspresowo z tego, co zwykle i tak leży pod ręką.
Przepis zaczerpnięty z "Winter Puddings" Sallie Morris.
25 g rodzynek
50 g kandyzowanej skórki cytrusowej
3 łyżki rumu
300 ml mleka
2 duże jaja
6 dużych kromek chleba + masło
25 - 50 g cukru Demerara
odrobina gałki muszkatołowej
Rodzynki i skórkę cytrusową zamoczyć w rumie na kilka godzin.
Jajka ubić, mleko podgrzać do granicy wrzenia. Wmieszać gorące mleko do jaj, mieszając energicznie (np. trzepaczką balonową).
Rum odlany z bakalii dodać do masy jajecznej.
Chleb posmarować masłem, pokroić na kawałki (połówki, ćwiartki, paluszki, trójkąty, czy co kto woli).
Natłuścić masłem naczynie żaroodporne 900 ml i ułożyć 1/3 chleba z masłem na dnie, ułożyć na wierzchu połowę bakalii, powtórzyć obie warstwy, na wierzchu ułożyć warstwę chleba z masłem, tak, żeby kawałki zachodziły na siebie.
Zasypać połową cukru, zalać masą jajeczną i odstawić na 30 minut, po czym obsypać resztą cukru i oprószyć odrobiną gałki muszkatołowej.
Włożyć naczynie do blachy wypełnonej do połowy wodą i piec w 150 st. przez 45 - 55 minut (sprawdzić patyczkiem).
Podawać na gorąco.
Moje uwagi:
* chleb: przepis zaleca obcięcie skórek chleba, ja polecam robić ze skórkami - nic się nie marnuje, a przypieczone skórki są pycha!
** custard: żeby uniknąć ewentualnego skluskowania się masy jajecznej i przyspieszyć cały proces, można po prostu ubić jaja z zimnym mlekiem i tym zalać - też jest pysznie. Rumem zwyczajnie nasączyć chleb, zamiast go dodawać do masy, bo zimne mleko chyba może się zwarzyć
*** pieczenie: tradycyjnie większość puddingów piecze się w naczyniu z wodą, ale oczywiście nie jest to konieczne. Ja się nie bawię w kąpiele i piekę bezpośrednio w piekarniku z kamieniem szamotowym. Podkręcam też temperaturę, żeby wierzch był bardziej kruchutki
Oczywiście trzeba wtedy dostosować czas pieczenia. Można też wykorzystać technikę chlebową i spryskać wnętrze piekarnika wodą podczas pieczenia.
Smacznego
Przepis zaczerpnięty z "Winter Puddings" Sallie Morris.
25 g rodzynek
50 g kandyzowanej skórki cytrusowej
3 łyżki rumu
300 ml mleka
2 duże jaja
6 dużych kromek chleba + masło
25 - 50 g cukru Demerara
odrobina gałki muszkatołowej
Rodzynki i skórkę cytrusową zamoczyć w rumie na kilka godzin.
Jajka ubić, mleko podgrzać do granicy wrzenia. Wmieszać gorące mleko do jaj, mieszając energicznie (np. trzepaczką balonową).
Rum odlany z bakalii dodać do masy jajecznej.
Chleb posmarować masłem, pokroić na kawałki (połówki, ćwiartki, paluszki, trójkąty, czy co kto woli).
Natłuścić masłem naczynie żaroodporne 900 ml i ułożyć 1/3 chleba z masłem na dnie, ułożyć na wierzchu połowę bakalii, powtórzyć obie warstwy, na wierzchu ułożyć warstwę chleba z masłem, tak, żeby kawałki zachodziły na siebie.
Zasypać połową cukru, zalać masą jajeczną i odstawić na 30 minut, po czym obsypać resztą cukru i oprószyć odrobiną gałki muszkatołowej.
Włożyć naczynie do blachy wypełnonej do połowy wodą i piec w 150 st. przez 45 - 55 minut (sprawdzić patyczkiem).
Podawać na gorąco.
Moje uwagi:
* chleb: przepis zaleca obcięcie skórek chleba, ja polecam robić ze skórkami - nic się nie marnuje, a przypieczone skórki są pycha!

** custard: żeby uniknąć ewentualnego skluskowania się masy jajecznej i przyspieszyć cały proces, można po prostu ubić jaja z zimnym mlekiem i tym zalać - też jest pysznie. Rumem zwyczajnie nasączyć chleb, zamiast go dodawać do masy, bo zimne mleko chyba może się zwarzyć

*** pieczenie: tradycyjnie większość puddingów piecze się w naczyniu z wodą, ale oczywiście nie jest to konieczne. Ja się nie bawię w kąpiele i piekę bezpośrednio w piekarniku z kamieniem szamotowym. Podkręcam też temperaturę, żeby wierzch był bardziej kruchutki

Smacznego
