Burgery z indyka z fasolą wg Ayn*

[Joanna]

Burgery z indyka z fasolą

Przepis z niedostępnego już niestety ogólnie blogu Ayn.

Składniki:
500 g mielonego mięsa z indyka
1 puszka (425g) konserwowanej białej fasoli (odcedzonej i przepłukanej)
3 łyżki oliwy
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
2 łyżki tartej bułki
1 łyżka sosu Worcester
1/4 szklanki posiekanego szczypiorku
1/2 strąka czerwonej papryki, drobniutko posiekanej
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu

Dodatki:
focaccia lub ciabatta pokrojona w kromki, liście sałaty lub szpinaku, cebula i pomidory w krążkach, majonez, musztarda z miodem

Wykonanie:
W dużej misce wymieszać fasolę z oliwą i czosnkiem. Widelcem zgnieść na puree. Dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać. Uformować burgery grubości 1,5 cm . Posypać z obu stron grubziarnistą solą i pieprzem. Smażyć na patelni na oleju (5-6 minut z każdej strony) lub piec na posmarowanym olejem grillu (4 -5 minut z każdej strony).
Rozciąć na pół kawałki focacci, podpiec na grillu. Jedną kromkę smarować majonezem, drugą musztardą.

Moje uwagi:
Ulubione burgery mojego dziecka.
Robię je z powodzeniem z białej i czerwonej fasoli. Zamiast szczypiorku daję czasem posiekaną drobno cebulkę lub pora. Jak mam, dodaję nieco świeżych ziół – cząbru, estragonu, tymianku, natki pietruszki.
Worcestershire nie lubię i nie używam. Fasolę czasem zgniatam widelcem, a czasem miksuję "żyrafą".
Dziś wyjątkowo zamiast mięsa indyczego użyłam chudej wołowiny i 400 g czerwonej fasoli ze słoiczka.

Udało mi się nawet znaleźć jakieś stare zdjęcia:

 

[Moniak]

Hmmmm, wyglądają bardzo apetycznie

 

[Margot]

Joanno
Ayn ma na nowo otwarty blog tyle ,że inny adres, nie wiem czy wszystkie przeniosła przepisy ,ale i tak się cieszę
http://aynmark.wordpress.com/

 

[Joanna]

Moniak - są naprawdę smaczne i zdrowe.

Dzięki Margot!

Uszczęśliwiłaś mnie tym linkiem.

Coś mi się zdaje, że są wszystkie przepisy z tamtego blogu!

Udało mi się znaleźć te burgery:
http://aynmark.wordpress.com/2006/05/20/%d...bb%d1%8c%d1%8e/

 

[Margot]

Joanno i ja się cieszę ,a tak naprawdę to ten nowy blog Ayn nam odnalazła Janka

I jest tez to brownies z dżemem z żurawiny

 

[Joanna]

W takim razie buziaki również dla Janki!

 

[tatter]

Zauwazylyscie, ze ostatni post jest z maja chyba, mam nadzieje, ze nie porzucila bloga, bo szkoda bylaby wielka...

 

[Joanna]

Oby to były tylko długie wakacje....

 

[Evalill]

Joanno - zrobiłam!

Wyszły pyszne.

Odrobinę tylko za słone dla nas, ale to kwestia gustu.
Zrobiłam z całej porcji i na nas dwójkę miałam na dwa dni (i za każdym razem zostawało jeszcze na kolację dla męża). Wczoraj podałam jako kotlety, z ziemniaczkami i ogórkiem kiszonym (dawno nie miałam takiego zestawu i mnie naszło

). A dziś do masy mięsnej, która mi została dodałam startą mozzarellę (bo mi została taka resztka) i uformowałam z niej takie mini pulpeciki. Wrzuciłam to do sosu pomidorowego (takiego podstawowego, jak do makaronu robię). Podałam z ziemniaczkami (dla męża) i moją ukochaną surówką z marchewki, selera, jabłka i ogórka kiszonego. Wyszło pycha.

Mąż jeszcze przed chwilą pochwalił obiadek.

Acha - nie miałam szczypiorku zgodnie z Twoimi uwagami dałam pora (tylko go sparzyłam wcześniej). Zamiast zwykłej czerwonej papryki (nie miałam) dałam papryczkę chili drobniutko pokrojone. Nie obtaczałam w soli i pieprzu.

Bardzo dziękuję za wpisanie tego przepisu, bo szybko się robi, a efekt jest super! A Twoje zdjęcia bardzo sugestywne.

 

[Joanna]

Wyciągam, bo ugotowałam za dużo fasoli...

EDIT:
Skorzystałam z doświadczeń Evalill i zamiast zwykłej papryki, dałam drobną posiekaną chili, a zamiast szczypiorku, sparzoną czerwoną cebulę.
Sól i pieprz daję zawsze od razu do masy mięsno- fasolowej.

 

[Joanna]

Wyciągam, bo będę dziś robić. Podam z dziuniową focaccią.