A ŻEBY TO WOGÓLE ZROBIĆ:
1 kg buraków
0,5 kg cebuli
1 kg papryki czerwonej
zalewa:
1 szklanica wody,
3/4 szklanicy octu 10%
3/4 szklanicy cukru
aby smakowało przyprawy:
sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy - wszystko w ilościach - do smaku
NO TO ZACZYNAMY:
Zakupujemy dobre, średniej wielkości buraki, gotujemy na wolnym ogniu sprawdzając, żeby sie nie rozleciały, po czym odstawiamy az wystygną, obieramy i scieramy na tarce o grubych oczkach. W tak zwanym między-czasie, oczyszczamy i kroimy na prostokąciki wielkości małego paznokcia (ma sie rozumieć u raczki) papryke czerwoną. jak bedziemy ją kupować, to zwróćmy uwagę żeby była soczysta, gruba... Szykujemy dużego gara, lejemy na dno szklanicę oliwy i ładujemy paznokietki papryki, acha - to samo robimy z cebulą (kroimy jak paprykę ) i ładujemy do gara, dodajemy buraki - mieszamy łychą najlepiej drewnianą--- odstawiamy na noc w chłodne miejsce, idziemy spać.
Na drugi dzień bierzemy się ponownie za robotę, a więc: gar stawiamy na kuchenkę, podgrzewamy, mieszamy doprawiamy przyprawami i wlewamy zalewe. Gotujemy na wolnym ogniu (nie mylić z ogniskiem) az wszystko bedzie miękkawe - ale nie bedzie sie rozwalało. Jak wszystko będzie gotowe - to ładujemy do słoików i zakręcamy na gorąco, słoiki stawiamy dupskiem do góry (ups), nie trzeba ich gotować.
Nazwa jest mojego pomysła i pochodzi od:
CEbuli
BURaków
paPRYCZKA -
1 kg buraków
0,5 kg cebuli
1 kg papryki czerwonej
zalewa:
1 szklanica wody,
3/4 szklanicy octu 10%
3/4 szklanicy cukru
aby smakowało przyprawy:
sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy - wszystko w ilościach - do smaku
NO TO ZACZYNAMY:
Zakupujemy dobre, średniej wielkości buraki, gotujemy na wolnym ogniu sprawdzając, żeby sie nie rozleciały, po czym odstawiamy az wystygną, obieramy i scieramy na tarce o grubych oczkach. W tak zwanym między-czasie, oczyszczamy i kroimy na prostokąciki wielkości małego paznokcia (ma sie rozumieć u raczki) papryke czerwoną. jak bedziemy ją kupować, to zwróćmy uwagę żeby była soczysta, gruba... Szykujemy dużego gara, lejemy na dno szklanicę oliwy i ładujemy paznokietki papryki, acha - to samo robimy z cebulą (kroimy jak paprykę ) i ładujemy do gara, dodajemy buraki - mieszamy łychą najlepiej drewnianą--- odstawiamy na noc w chłodne miejsce, idziemy spać.
Na drugi dzień bierzemy się ponownie za robotę, a więc: gar stawiamy na kuchenkę, podgrzewamy, mieszamy doprawiamy przyprawami i wlewamy zalewe. Gotujemy na wolnym ogniu (nie mylić z ogniskiem) az wszystko bedzie miękkawe - ale nie bedzie sie rozwalało. Jak wszystko będzie gotowe - to ładujemy do słoików i zakręcamy na gorąco, słoiki stawiamy dupskiem do góry (ups), nie trzeba ich gotować.
Nazwa jest mojego pomysła i pochodzi od:
CEbuli
BURaków
paPRYCZKA -
klania sie moja slaba znajomosc strony.