Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Coś na ząb lub dwa
Małe danka
Chiles rellenos de picadillo, papryka nadziewana słodko-pikantnym farszem
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Hanka145" data-source="post: 1591995" data-attributes="member: 2354"><p>Wlasciwie nie spodziewalam sie dalszej dyskusji, bo moim zdaniem wyrok juz zapadl nieodwolalnie, stad moje zdumienie, no ale jesli uwazasz, ze walkowanie jest jaknajbardziej wskazane, to sie przychyle do Twego zdania. A nie chcialam walkowac zeby nie byc posadzona o klotliwosc, czego nie lubie (klotliwosci), ale posadzanie i wyciaganie wnioskow na podstawie subiektywnych doznan prowadzi do blednych ocen czasami no i nie wszyscy tu lubia walkowanie.</p><p>Na wstepie, zgodze sie, ze watek zostal zasmiecony, ale (powtarzam) nie chodzilo o Seniorke, tylko o niewlasciwy przepis, a MOIM zdaniem ona sie w tym nie orientowala, totez jesli byloby lepiej, to przenies te dyskusje do innego dzialu, np. do dyskusji o potrawach, choc to raczej przypomina proces sadowy nademna, jednak to moze byc juz koniec tej dyskusji, ale odpowiadam dlatego, ze napisalas cos wyjatkowego.</p><p>Najpierw moze podam troche wyjasnien (choc moze nikogo to nie interesuje) i potem odniose sie do zarzutow.</p><p>Kim ja jestem - mozliwe, ze ktos odnosi takie wrazenie - osoba arogancka a w zasadzie glupia, ale uparta, chce narzucac swoje opinie i nieliczaca sie z innymi (tak napisalas) i ma autorytatywne wypowiedzi.</p><p></p><p>Subiektywizm lezy w ludzkiej naturze, ale sa pewne granice czesto przekraczane. Ja naleze do osob samokrytycznych i przyznam sie do nieswiadomych czy niezamierzonych bledow i przeprosze, co kiedys tu na forum zostalo mi wytkniete na zasadzie, jak sie chce psa uderzyc, to sie kija znajdzie. Nawet przeprosiny zostaly ocenione ujemnie.</p><p>W zasadzie jestem bardzo niesmiala osoba, nie mam facebuka, bloga, instagram i takich podobnych, bo nie zalezy mi na popularnosci. Nie lubie publicznie mowic o sobie i o swoich problemach wychodzac z zasady, ze kogo to wlasciwie obchodzi i z zalozenia, ze to, co mnie zlego spotkalo w zyciu jest moja osobista sprawa i moj moj bol zachowuje dla siebie - byc moze inni maja wieksze problemy, wiec poco nudzic, a chwalic sie tez nie bede. Procz tego jestem indywidualistka, nie powoduje sie modami, wybieram to, co uwazam za stosowne, a nie dlatego ze taki tred. </p><p>Nie mam zielonego pojecia o tym, ze ja pisze autorytatywnie i ze narzucam komus tylko moje jedyne sluszne zdanie. Byc moze, ze to jest moj subiektywizm, ale naprawde nie widze tego, ze cos komus narzucam. Jesli pisze ze ja cos stosuje, to znaczy tylko, ze to jest moj wybor, a nie, ze tylko tak ma byc. To juz jest wnioskowanie, a nie fakt, tak pisalam.</p><p>To, ze czegos nie pisalam - to troche mnie dziwi, wlasnie nie pisalam, zeby nie walkowac, bo jesli uznalam, ze ktos ma wiecej racji, to poco ciagnac - ale tez nie zgodze sie z pewnymi argumentami, np. ta oliwa w quacamole. To jest calkowite nieporozumienie.</p><p>Ja wiem, ze ludzie stosuja rozne oliwy i oleje i nic nie mam do tego, ale ja lubie oliwe extra virgin i taka uzywam u siebie w domu, co nie znaczy, ze wszyscy tak musza. Czy ja nie moge wyrazic swojego wyboru bez posadzenia, ze tak wszystkim nakazuje? No nie mam slow. Napewno nie pisalam, ze na kazde avocado trzeba uzyc lyzke oliwy, bo to absurd. Zalezy ile avocado na jedno quacamole ktos bierze - jedno, dwa czy wiecej - to MOIM zdaniem nalezy brac oliwe w odpowiedniej proporcji, ale napewno nie lyzka na jedno.</p><p>No i powtarzam - ja biore oliwe x.v. ale jak ktos woli inny rodzaj to mu wolno i nikt nie musi sie stosowac do mojego wyboru.</p><p>Jesli cos przemilczalam, to juz tlumaczylam - nie chcialam walkowac &quot;z luboscia&quot;, uznalam, ze masz racje i nie widzialam potrzeby, zeby to dokumentowac, no ale widze, ze popelnilam blad, to bardzo przepraszam.</p><p>Konkluzja, ze ignoruje innych zdanie jest wysnuta na podstawie osobistego mniemania i niestety bledna.</p><p>Juz raz napisalam, ze wlasnie przeczytalam podane linki przez Joanne, ale nie znalazlam tego, czego oczekiwalam, to dalam spokoj. Dlaczego ja musze powtarzac to samo, bo napisane poprzednio jakos sie nie liczy i dlaczego mi sie wpiera uparcie to, co nie jest prawda? To byla odpowiedz komus w sprawie wyszukiwarki i bardzo dokladne tlumaczenie, ale nie pamietam w jakim watku to bylo, pamietam tylko ten fakt, jednak w przytoczonych linkach tego wlasnie nie bylo i dlaczego mi zarzucasz, ze nie przeanalizowalam? Tobie sie tak zdaje, bo nie komentowalam, ale nie masz racji, a dlaczego, juz wyjasnilam, choc to sie nie liczy.</p><p>Ale dodam cos w sprawie komunikacji z Joanna. Kilka razy odpowiadala mi, ale jakos tak oschle i dajac do zrozumienia, ze to przeciez jasne, tak samo, jak to, ze ona nie ma problemow z wyszukiwarka. To dobrze, ale jednak inni maja i oczekuje sie konkretnej pomocy a nie dywagacji. Nie notowalam tego, nie chcialam wypominac i konfliktow, ale wrazenie pozostalo. Kiedys wspomnialam o pewnym przepisie i Joanna poprosila o niego. Podalam z anotacja na poczatku: &quot;Dla Ciebie Joanno&quot;. No i co? nic. Ani slowa wogole.</p><p>Nie oczekiwalam niczego poza zwykla odpowiedzia, ze dostala. Ale jednak nic. Nie ma o czym mowic.</p><p>Teraz na temat sposobu, ktory proponujesz. Musze przyznac, ze to milo z Twojej strony, ale jednak przytocze tu kilka faktow, ktore mnie zniechecily do podawania jakichkolwiek przepisow, cudzych czy moich.</p><p>Bylo cos na temat bobu - salatki, podalam swoj wlasny przepis i Samanta uznala go za ciekawy i ze wyprobuje. Dolaczylam tam tez jakis link. Inne osoby tez sie wypowiadaly. Nastepnego dnia moj przepis zostal przeniesiony i do dzis nie wiem dlaczego, skoro innych wpisy zostaly, ale wspomniany link i odpowiedz Samanty zostaly. Jak to wygladalo - jesli ktos nie czytal tego, co zostalo przeniesione (bez podania gdzie) to wogole wygladalo dziwnie - ni przypial, ni wypial, stracilo caly sens. Odnioslam sie do tego, wtedy cos zostalo poprawione, ale nie calkowicie, dalam spokoj. Oczywiscie wiecej nie bylo ani slowa nawet od Samanty. Uznalam to za oczywista zlosliwosc ale nie chcialam tego ciagnac, dalam spokoj. Niewazne, ktora moderatorka to zrobila, nie bede wypominac.</p><p>Nastepnie bylo pytanie o srodek odchudzajacy Acai, czy ktos probowal. Odpisalam bardzo wyczerpujaco, ktos inny cos pisal, ale ani slowa od osoby, ktora pytala. Kompletna ignorancja.</p><p>Wybacz, ale jesli jestes tak drobiazgowa i wyliczasz co powinnam napisac, ale nie napisalam, to ja chyba moge na to odpowiedziec.</p><p>Kiedy podalam przepis na deser meksykanski z jablek - to sie ucieszylas, ale potem ani slowa, tylko, ze party juz jest wspomnieniem. Poniewaz ktos mial zastrzezenia - oczekiwalam Twego zdania, nawet, gdyby bylo ujemne Twoim zdaniem, ale nic. Wobec tego wstrzymalam sie z podaniem innych obiecanych przepisow, bo nikt nie wyrazil zainteresowania i od Ciebie tez nie mialam zachety.</p><p>Nastepnie wspomnialam na temat drinkow meksykanskich, poproszono mnie o przepisy, ale znow to samo. Ani jednego komentarza wogole, tak jakbym nie podala. Brak zainteresowania czy ignorowanie przepisow, ktore ja podalam - na jedno wychodzi.</p><p></p><p>Dalej, bylo kiedys na temat golabkow, sa rozne sposoby, napisalam, ze ja mam jeszcze inny, ale odpowiedz Joanny tylko mnie zgasila.</p><p>Reasumujac, jesli przepisy uznanych mistrzow kulinarnych, ktore ja podalam nie znalazly zainteresowania, to co dopiero moje wlasne? Owszem, ja mam kilka swoich wlasnych przepisow i to takich popularnych, ale poco mam podawac, jesli moje posty sa z reguly ignorowane, bo nie wypada ze mna dyskutowac?</p><p>Ja tez jestem zainteresowana (miedzy innymi) tematyka kulinarna i ogladam pokazy kulinarne kilku uznanych mistrzow, ktorych lubie, jesli czas pozwoli. Lubie potrawy atrakcyjne, ale &quot;na kazda kieszen&quot; i do wykonania w domu bez problemow. Pokazy - a tylko przepisy, to roznica. Zdarzaja sie czasem pomylki w przepisach w stosunku do pokazow. Czytam tez komentarze osob do przepisow, ktore probowaly, bo czesto sa interesujace uwagi, ale tez zdarzaja sie krytyczne - ktos zamienil kilka zasadniczych skladnikow i uznal, ze potrawa jest do niczego no i wina byla autora przepisu oczywiscie. </p><p>Tatter - masz zaciecie dedyktywistyczne i jestes bardzo drobiazgowa, co uznaje za pozytywna ceche, ale niezupelnie sprawiedliwa. Sadzisz za bardzo wg. siebie w pewnych przypadkach, nie bierzesz pod uwage, ze ktos jest inny i inaczej mysli. Troche obiektywizmu by sie przydalo.</p><p>Ja wiem, ze dostane bana za te wszystkie wypisane wyzej herezje, ale co tam, bede sie cieszyla z Wami za ten sukces.</p><p>Na koniec troche humoru. Taki stary kawal, moze nie znasz, bo jestes za mloda, ale mnie to nieustannie bawi, dlatego chce sie podzielic. Humor kulinarny, nie pomne szczegolow, podam kwintensencje.</p><p>Pewien pan na posadzie kamerdynera u milionerow opowiadal zonie jaki przepyszny tort tam podaja, wiec zona poprosila, aby zdobyl przepis. Kucharz podal panu przepis, ale skladnikow bylo sporo i niektore dosc drogie czy trudne do dostania.</p><p>Zona po przeanalizowania doszla do wniosku, ze zamiast masla (ktore jest drogie) to mozna uzyc margaryny, poco tyle jaj, poco zestaw dziwnych mak - maka to maka itd. itd. W koncu po zamianach skladnikow upiekla ten tort, poczym stwierdzila:fuj i takie g...o</p><p>jedza milionerzy!</p><p>Tyle, dziekuje za uwage.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Hanka145, post: 1591995, member: 2354"] Wlasciwie nie spodziewalam sie dalszej dyskusji, bo moim zdaniem wyrok juz zapadl nieodwolalnie, stad moje zdumienie, no ale jesli uwazasz, ze walkowanie jest jaknajbardziej wskazane, to sie przychyle do Twego zdania. A nie chcialam walkowac zeby nie byc posadzona o klotliwosc, czego nie lubie (klotliwosci), ale posadzanie i wyciaganie wnioskow na podstawie subiektywnych doznan prowadzi do blednych ocen czasami no i nie wszyscy tu lubia walkowanie. Na wstepie, zgodze sie, ze watek zostal zasmiecony, ale (powtarzam) nie chodzilo o Seniorke, tylko o niewlasciwy przepis, a MOIM zdaniem ona sie w tym nie orientowala, totez jesli byloby lepiej, to przenies te dyskusje do innego dzialu, np. do dyskusji o potrawach, choc to raczej przypomina proces sadowy nademna, jednak to moze byc juz koniec tej dyskusji, ale odpowiadam dlatego, ze napisalas cos wyjatkowego. Najpierw moze podam troche wyjasnien (choc moze nikogo to nie interesuje) i potem odniose sie do zarzutow. Kim ja jestem - mozliwe, ze ktos odnosi takie wrazenie - osoba arogancka a w zasadzie glupia, ale uparta, chce narzucac swoje opinie i nieliczaca sie z innymi (tak napisalas) i ma autorytatywne wypowiedzi. Subiektywizm lezy w ludzkiej naturze, ale sa pewne granice czesto przekraczane. Ja naleze do osob samokrytycznych i przyznam sie do nieswiadomych czy niezamierzonych bledow i przeprosze, co kiedys tu na forum zostalo mi wytkniete na zasadzie, jak sie chce psa uderzyc, to sie kija znajdzie. Nawet przeprosiny zostaly ocenione ujemnie. W zasadzie jestem bardzo niesmiala osoba, nie mam facebuka, bloga, instagram i takich podobnych, bo nie zalezy mi na popularnosci. Nie lubie publicznie mowic o sobie i o swoich problemach wychodzac z zasady, ze kogo to wlasciwie obchodzi i z zalozenia, ze to, co mnie zlego spotkalo w zyciu jest moja osobista sprawa i moj moj bol zachowuje dla siebie - byc moze inni maja wieksze problemy, wiec poco nudzic, a chwalic sie tez nie bede. Procz tego jestem indywidualistka, nie powoduje sie modami, wybieram to, co uwazam za stosowne, a nie dlatego ze taki tred. Nie mam zielonego pojecia o tym, ze ja pisze autorytatywnie i ze narzucam komus tylko moje jedyne sluszne zdanie. Byc moze, ze to jest moj subiektywizm, ale naprawde nie widze tego, ze cos komus narzucam. Jesli pisze ze ja cos stosuje, to znaczy tylko, ze to jest moj wybor, a nie, ze tylko tak ma byc. To juz jest wnioskowanie, a nie fakt, tak pisalam. To, ze czegos nie pisalam - to troche mnie dziwi, wlasnie nie pisalam, zeby nie walkowac, bo jesli uznalam, ze ktos ma wiecej racji, to poco ciagnac - ale tez nie zgodze sie z pewnymi argumentami, np. ta oliwa w quacamole. To jest calkowite nieporozumienie. Ja wiem, ze ludzie stosuja rozne oliwy i oleje i nic nie mam do tego, ale ja lubie oliwe extra virgin i taka uzywam u siebie w domu, co nie znaczy, ze wszyscy tak musza. Czy ja nie moge wyrazic swojego wyboru bez posadzenia, ze tak wszystkim nakazuje? No nie mam slow. Napewno nie pisalam, ze na kazde avocado trzeba uzyc lyzke oliwy, bo to absurd. Zalezy ile avocado na jedno quacamole ktos bierze - jedno, dwa czy wiecej - to MOIM zdaniem nalezy brac oliwe w odpowiedniej proporcji, ale napewno nie lyzka na jedno. No i powtarzam - ja biore oliwe x.v. ale jak ktos woli inny rodzaj to mu wolno i nikt nie musi sie stosowac do mojego wyboru. Jesli cos przemilczalam, to juz tlumaczylam - nie chcialam walkowac "z luboscia", uznalam, ze masz racje i nie widzialam potrzeby, zeby to dokumentowac, no ale widze, ze popelnilam blad, to bardzo przepraszam. Konkluzja, ze ignoruje innych zdanie jest wysnuta na podstawie osobistego mniemania i niestety bledna. Juz raz napisalam, ze wlasnie przeczytalam podane linki przez Joanne, ale nie znalazlam tego, czego oczekiwalam, to dalam spokoj. Dlaczego ja musze powtarzac to samo, bo napisane poprzednio jakos sie nie liczy i dlaczego mi sie wpiera uparcie to, co nie jest prawda? To byla odpowiedz komus w sprawie wyszukiwarki i bardzo dokladne tlumaczenie, ale nie pamietam w jakim watku to bylo, pamietam tylko ten fakt, jednak w przytoczonych linkach tego wlasnie nie bylo i dlaczego mi zarzucasz, ze nie przeanalizowalam? Tobie sie tak zdaje, bo nie komentowalam, ale nie masz racji, a dlaczego, juz wyjasnilam, choc to sie nie liczy. Ale dodam cos w sprawie komunikacji z Joanna. Kilka razy odpowiadala mi, ale jakos tak oschle i dajac do zrozumienia, ze to przeciez jasne, tak samo, jak to, ze ona nie ma problemow z wyszukiwarka. To dobrze, ale jednak inni maja i oczekuje sie konkretnej pomocy a nie dywagacji. Nie notowalam tego, nie chcialam wypominac i konfliktow, ale wrazenie pozostalo. Kiedys wspomnialam o pewnym przepisie i Joanna poprosila o niego. Podalam z anotacja na poczatku: "Dla Ciebie Joanno". No i co? nic. Ani slowa wogole. Nie oczekiwalam niczego poza zwykla odpowiedzia, ze dostala. Ale jednak nic. Nie ma o czym mowic. Teraz na temat sposobu, ktory proponujesz. Musze przyznac, ze to milo z Twojej strony, ale jednak przytocze tu kilka faktow, ktore mnie zniechecily do podawania jakichkolwiek przepisow, cudzych czy moich. Bylo cos na temat bobu - salatki, podalam swoj wlasny przepis i Samanta uznala go za ciekawy i ze wyprobuje. Dolaczylam tam tez jakis link. Inne osoby tez sie wypowiadaly. Nastepnego dnia moj przepis zostal przeniesiony i do dzis nie wiem dlaczego, skoro innych wpisy zostaly, ale wspomniany link i odpowiedz Samanty zostaly. Jak to wygladalo - jesli ktos nie czytal tego, co zostalo przeniesione (bez podania gdzie) to wogole wygladalo dziwnie - ni przypial, ni wypial, stracilo caly sens. Odnioslam sie do tego, wtedy cos zostalo poprawione, ale nie calkowicie, dalam spokoj. Oczywiscie wiecej nie bylo ani slowa nawet od Samanty. Uznalam to za oczywista zlosliwosc ale nie chcialam tego ciagnac, dalam spokoj. Niewazne, ktora moderatorka to zrobila, nie bede wypominac. Nastepnie bylo pytanie o srodek odchudzajacy Acai, czy ktos probowal. Odpisalam bardzo wyczerpujaco, ktos inny cos pisal, ale ani slowa od osoby, ktora pytala. Kompletna ignorancja. Wybacz, ale jesli jestes tak drobiazgowa i wyliczasz co powinnam napisac, ale nie napisalam, to ja chyba moge na to odpowiedziec. Kiedy podalam przepis na deser meksykanski z jablek - to sie ucieszylas, ale potem ani slowa, tylko, ze party juz jest wspomnieniem. Poniewaz ktos mial zastrzezenia - oczekiwalam Twego zdania, nawet, gdyby bylo ujemne Twoim zdaniem, ale nic. Wobec tego wstrzymalam sie z podaniem innych obiecanych przepisow, bo nikt nie wyrazil zainteresowania i od Ciebie tez nie mialam zachety. Nastepnie wspomnialam na temat drinkow meksykanskich, poproszono mnie o przepisy, ale znow to samo. Ani jednego komentarza wogole, tak jakbym nie podala. Brak zainteresowania czy ignorowanie przepisow, ktore ja podalam - na jedno wychodzi. Dalej, bylo kiedys na temat golabkow, sa rozne sposoby, napisalam, ze ja mam jeszcze inny, ale odpowiedz Joanny tylko mnie zgasila. Reasumujac, jesli przepisy uznanych mistrzow kulinarnych, ktore ja podalam nie znalazly zainteresowania, to co dopiero moje wlasne? Owszem, ja mam kilka swoich wlasnych przepisow i to takich popularnych, ale poco mam podawac, jesli moje posty sa z reguly ignorowane, bo nie wypada ze mna dyskutowac? Ja tez jestem zainteresowana (miedzy innymi) tematyka kulinarna i ogladam pokazy kulinarne kilku uznanych mistrzow, ktorych lubie, jesli czas pozwoli. Lubie potrawy atrakcyjne, ale "na kazda kieszen" i do wykonania w domu bez problemow. Pokazy - a tylko przepisy, to roznica. Zdarzaja sie czasem pomylki w przepisach w stosunku do pokazow. Czytam tez komentarze osob do przepisow, ktore probowaly, bo czesto sa interesujace uwagi, ale tez zdarzaja sie krytyczne - ktos zamienil kilka zasadniczych skladnikow i uznal, ze potrawa jest do niczego no i wina byla autora przepisu oczywiscie. Tatter - masz zaciecie dedyktywistyczne i jestes bardzo drobiazgowa, co uznaje za pozytywna ceche, ale niezupelnie sprawiedliwa. Sadzisz za bardzo wg. siebie w pewnych przypadkach, nie bierzesz pod uwage, ze ktos jest inny i inaczej mysli. Troche obiektywizmu by sie przydalo. Ja wiem, ze dostane bana za te wszystkie wypisane wyzej herezje, ale co tam, bede sie cieszyla z Wami za ten sukces. Na koniec troche humoru. Taki stary kawal, moze nie znasz, bo jestes za mloda, ale mnie to nieustannie bawi, dlatego chce sie podzielic. Humor kulinarny, nie pomne szczegolow, podam kwintensencje. Pewien pan na posadzie kamerdynera u milionerow opowiadal zonie jaki przepyszny tort tam podaja, wiec zona poprosila, aby zdobyl przepis. Kucharz podal panu przepis, ale skladnikow bylo sporo i niektore dosc drogie czy trudne do dostania. Zona po przeanalizowania doszla do wniosku, ze zamiast masla (ktore jest drogie) to mozna uzyc margaryny, poco tyle jaj, poco zestaw dziwnych mak - maka to maka itd. itd. W koncu po zamianach skladnikow upiekla ten tort, poczym stwierdzila:fuj i takie g...o jedza milionerzy! Tyle, dziekuje za uwage. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Coś na ząb lub dwa
Małe danka
Chiles rellenos de picadillo, papryka nadziewana słodko-pikantnym farszem
Top
Bottom