Chowder kalafiorowy z mlekiem kokosowym

[kermidt]

Obawiam sie, ze oryginalu nie znajde poki nie przekartkuje kazdego magazynu z przepisami w domu

Za duzo zmian wprowadzilam i nie pamietam jakich, zeby moc wyszukac w necie

Moglam sie oprzec na tym przepisie (pamietam uzycie octu, ale moglam go uzyc z braku cytryny

) http://www.canadianliving.com/food/quick_a...h_chickpeas.php albo na tym http://www.lcbo.com/lcbo-ear/RecipeControl...p;recipeID=3774 a moze od razu stwierdzilam, ze pokombinuje sciagajac nieco z jednego, reszte z drugiego. Wiem, ze w przepisie byl ocet i mam wrazenie, ze byla kremowka.
Jak znajde, moge dodac szczegoly.

Wymyslilam, poniewaz za curry nie przepadam, ze zrobie chowder. To chyba bylo jakos kele festiwalu straczkowego

i utylizowalam nadmiar soczewicy, a przy okazji bylo czyszczenie lodowki

1/2 kg ziemniakow
2 duze obrane, pokrojone w kawalki bataty
nieduzy kalafior (okolo 2szkl po podzieleniu)
papryka czerwona
ugotowana, zielona lub brazowa soczewica (okolo 1/2 szkl)
1/4 szkl rodzynek
2 szkl bulionu (z kurczaka lub warzyw)
mleko kokosowe

1 duza cebula
2-3 zabki czosnku
1 lyzka drobno posiekanego, swiezego imbiru
1 lyzka lagodnej pasty curry
2 lyzeczki soku z cytryny lub octu

Cebule pokroic drobno, podsmazyc na oleju kolo minuty, dodac czosnek i przyprawy, podsmazac kolejna minute.
Dodac ziemniaki w duzych kawalkach (polowki) i bulion. Pogotowac z 10-15min(malo plynow, bo dojdzie mleko), dodac surowe warzywa i gotowac do czasu, kiedy ziemniaki beda miekkie.
Teraz

ziemniaki trzeba wylowic, utrzec w blenderze dodajac wywaru ile trzeba i powstaly krem dodac z powrotem do zupy.
Taki sposob, wyciagania polowek ziemniakow lyzka cedzakowa wydaje mi sie najprzyjazniejszy przybraku zmywarki

Moznaby je gotowac oddzielnie, ale poza brudzeniem wywar, nawet z ziemniaka, jest lepszy od wody.
Kiedy pozostale warzywa sa wystarczajaco miekkie zakwasic zupe, dodac rodzynki i mleko kokosowe do pozadanej konsystencji. Koniec.

Bardzo lubie tego typu zupy, i wszyscy w domu uwielbiaja. Tylko oni

najbardziej lubia chowder z malzy, ktorego ja nie tkne

To ucze sie robic takie, zeby wszyscy byli zadowoleni.

Smacznego

 

[Evalill]

O, jest przepis! Dopiero teraz zauważyłam. Dzięki.

Zrobię, tylko w zamian batatów dam marchew. Batata kupiłam raz (cena) i nie posmakował mi. Taki mdły i ta konsystencja (mało soczysta, papkowata).

 

[kermidt]

Osobiscie bardzo lubie. Sa leciutko pikantne.
Chlopcy uwielbiaja pieczone skropione oliwa i doprawione swiezo mielonym pieprzem.
Ale tez w postaci zup, wypelnienia do buleczek, pierozkow.
Dlatego lubie, bo duzo mozna z nimi zrobic, a sa bardzo zdrowe.

 

[Evalill]

index.php?act=findpost&pid=1435147Osobiscie bardzo lubie. Sa leciutko pikantne.
Chlopcy uwielbiaja pieczone skropione oliwa i doprawione swiezo mielonym pieprzem.
Ale tez w postaci zup, wypelnienia do buleczek, pierozkow.
Dlatego lubie, bo duzo mozna z nimi zrobic, a sa bardzo zdrowe.

U nas są bardzo drogie. Ja upiekłam razem ze skórką i potem wyjadałam miąższ. Wydał mi się jednocześnie za suchy i papkowaty i bardzo słodki. To, że zdrowe są - wiem. Ale skoro mi nie podeszły, a cena wysoka, więc... Możliwe, że w zupach są lepsze.

 

[kermidt]

Ja je kroje na czastki tak jak tu podaja zwykle ziemniaki w knajpach.
https://www.google.ca/search?gs_rn=14&g...102&bih=756
Lubie doprawic na slodko-kwasno (cytryna, ocet balsamiczny, syrop klonowy lub miod) i pikantnie (czarny pieprz, rozmaryn). Same tez mi nie smakuja.
Chlopcy wola od zwyklych ziemniakow, drogie nie sa: miedzy bananami a jablkami to zima serwuje. Moze powinnam sprawdzic czy mozna grilowac.

 

[poserbaby]

O, Ker, brzmi cudnie

Chyba zrobię jakoś wkrótce, tylko zakupić muszę co trza. Tylko rodzynki to nie przejdą

 

[urbasia]

index.php?act=findpost&pid=1434708Bardzo lubie tego typu zupy, i wszyscy w domu uwielbiaja. Tylko oni

najbardziej lubia chowder z malzy, ktorego ja nie tkne

To ucze sie robic takie, zeby wszyscy byli zadowoleni.

Smacznego

Tego to Ci szczerze zazdroszczę. Bo moi to zaraz kręcą nosem i marudzą na nowości.

Zapisuję do zrobienia, ale chyba też bez rodzynek.

 

[Lis]

Przepyszne! Ugotowałam na jutro, ale połowę zeżarliśmy niemalże z gara. Zamiast batatów marchewa w plasterkach (batatów nie kocham, nawet pieczonych), pasty curry mam mega ostre, więc poszła łyżeczka curry w proszku, rodzynki bardzo fajnie pasują, a wykończyłam sokiem z limonki zamiast octem. Zmiksowałam tylko część gruli, bo lubię duszone w mleku kokosowym.
Niniejszym uratowałam dogorywający od tygodnia w lodówce minikalafior i konające marchewki.

 

[kermidt]

Basiu, nie wiem jak to jest

ale chowder wszyscy wcinaja bez mrugniecia okiem. Uwielbiam!
Marzy mi sie, a chyba nawet kupilam, z przegrzebkami (tylko nie wiem czy piec, grilowac czy tylko obsmazyc) i szpinakiem.
Jakis robilam ze skwarkami z boczku. CHyba z kukurydza? Bardzo lubie w zupie.
Tak jak napisalam: nie przepadam za curry, ale juz chowder lekko doprawiony za to ze swiezym imbirem bardzo mi posmakowal, moze i u Ciebie przejdzie.
Rodzynki, uwazam, warto dodac. Najwyzej ktos wydlubie

A sama zupa powstala jako czyszczenie lodowki

Kalafiora bylo stanowczo za malo, zeby zrobic jak w przepisach z linkow, papryke musialam skonczyc. Wszystkiego bylo za malo dlatego padlo na batat, bardzo czesto serwowany w restauracjach indyjskich.

Ciesze sie, ze smakuje.

Dzisiaj dalam pure ziemniaczane, szparagi z sosem grzybowym oraz dla nich karkowke z wolnowara. Malzonek mruczal (nareszcie!), a Buba dal najpierw 30/30 punktow, po czym sie poprawil, ze jednak po drugim kesie zmienia zdanie i dal 1,000/1,000

Probuj Basiu. W koncu zupa na polskim stole to zadna nowosc