Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 1178303" data-attributes="member: 10341"><p><strong>Karczochy</strong></p><p></p><p> </p><p></p><p><em>Do bukietu czy na obiad? Karczochy na straganie intrygują, ale i trochę odstraszają. Jak się za nie zabrać?</em></p><p></p><p> </p><p></p><p>Ni to kaktus, ni to szyszka. Nie przypomina tych małych, żółtozielonych, mięsistych ze słoika. Co zrobić ze świeżym karczochem?</p><p></p><p>Na straganie wybieraj główki podobnej wielkości, wyglądające zdrowo i świeżo. Najlepsze są zwarte, o liściach nieobsuszonych, sprężyste, takie, że czuć ich ciężar.</p><p></p><p>W domu opłucz, obetnij łodygi. Odłam i usuń zewnętrzne liście, które są twardą ochroną. Obierz nożem spód, odsłaniając jasną, twardą nasadę, posmaruj ją sokiem z cytryny. Karczochy mają enzym, który powoduje natychmiastowe ciemnienie odsłoniętych części – można temu trochę zapobiec, smarując je właśnie cytryną lub przechowując w zakwaszonej wodzie.</p><p></p><p>Zetnij nożem czubek warzywa na mniej więcej jednej trzeciej wysokości – odpadną ostre końcówki liści. Z liści bocznych możesz odciąć tę część nożyczkami. W tym stanie są gotowe do przygotowania dania najbardziej klasycznego z karczochów gotowanych, podawanych z sosem. Na talerz trafiają w całości, zjada się je, odrywając palcami pojedyncze liście, maczając w sosie i wysysając miąższ zgromadzony przy nasadzie. Niezbędne są przednie zęby.. Zabawa zajmuje sporo czasu, kalorycznej treści dostarcza niedużo, za to smak jest wyrafinowany i wciągający, o niebo lepszy od tych ze słoika.</p><p></p><p><strong>Gotując je na parze</strong>, uzyskuje się najbardziej skoncentrowany smak. Kąpiel w zakwaszonym, osolonym wrzątku jest łatwiejsza i szybsza, ale rozwadnia walory karczocha. Stopniowe odrywanie doprowadza nas do wnętrza, gdzie listki są drobne, cienkie i nie ma już co wysysać – trzeba wyciąć i wraz z włoskami, które wypełniają sam środek, usunąć. Na końcu czeka nagroda – serce karczocha. Oczyszczona spodnia część wygląda jak miseczka, przypominająca konsystencją korzeń selera. I jest najsmaczniejsza. Jeżeli nie macie czasu na zabawę przy stole lub wasze stosunki z gośćmi nie są tak bliskie, by razem mlaskać, można oczyścić karczochy tak, by dały się zjadać w całości, nożem i widelcem. Trzeba pozbyć się liści i włochatego wnętrza i wydobyć wyłącznie luksusowe serca. Z tym, że wówczas trzeba kupić ich więcej, bo po obróbce zostanie jakieś dziesięć procent towaru.</p><p></p><p><strong>Serca karczocha</strong> są doskonałe na surowo. Pokrojone w cienkie plasterki, zmieszane z płatkami parmezanu, położone na rukoli polane dobrą oliwą i sokiem z cytryny. Albo w duecie z plasterkami pieczarek, w formie carpaccio, skropione truflową oliwą. Pyszne są przecięte na ćwiartki, wrzucone na patelnię z czosnkiem, smażone w cieście, pieczone z nadzieniem, dodane do warzyw duszonych z pomidorami, jako baza smakowa risotta lub sosu do makaronu. (&#8230<img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite2" alt=";)" title="Wink ;)" loading="lazy" data-shortname=";)" /></p><p></p><p>Najlepsze są karczochy przed kwitnieniem, gdzieś w okolicy sierpnia – września. Kiedy rozkwitną, będą służyły wyłącznie ku ozdobie.</p><p></p><p>Żródło: Wysokie Obcasy, pani Agnieszka Kręglicka.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 1178303, member: 10341"] [B]Karczochy[/B] [B] [/B] [I]Do bukietu czy na obiad? Karczochy na straganie intrygują, ale i trochę odstraszają. Jak się za nie zabrać?[/I] Ni to kaktus, ni to szyszka. Nie przypomina tych małych, żółtozielonych, mięsistych ze słoika. Co zrobić ze świeżym karczochem? Na straganie wybieraj główki podobnej wielkości, wyglądające zdrowo i świeżo. Najlepsze są zwarte, o liściach nieobsuszonych, sprężyste, takie, że czuć ich ciężar. W domu opłucz, obetnij łodygi. Odłam i usuń zewnętrzne liście, które są twardą ochroną. Obierz nożem spód, odsłaniając jasną, twardą nasadę, posmaruj ją sokiem z cytryny. Karczochy mają enzym, który powoduje natychmiastowe ciemnienie odsłoniętych części – można temu trochę zapobiec, smarując je właśnie cytryną lub przechowując w zakwaszonej wodzie. Zetnij nożem czubek warzywa na mniej więcej jednej trzeciej wysokości – odpadną ostre końcówki liści. Z liści bocznych możesz odciąć tę część nożyczkami. W tym stanie są gotowe do przygotowania dania najbardziej klasycznego z karczochów gotowanych, podawanych z sosem. Na talerz trafiają w całości, zjada się je, odrywając palcami pojedyncze liście, maczając w sosie i wysysając miąższ zgromadzony przy nasadzie. Niezbędne są przednie zęby.. Zabawa zajmuje sporo czasu, kalorycznej treści dostarcza niedużo, za to smak jest wyrafinowany i wciągający, o niebo lepszy od tych ze słoika. [B]Gotując je na parze[/B], uzyskuje się najbardziej skoncentrowany smak. Kąpiel w zakwaszonym, osolonym wrzątku jest łatwiejsza i szybsza, ale rozwadnia walory karczocha. Stopniowe odrywanie doprowadza nas do wnętrza, gdzie listki są drobne, cienkie i nie ma już co wysysać – trzeba wyciąć i wraz z włoskami, które wypełniają sam środek, usunąć. Na końcu czeka nagroda – serce karczocha. Oczyszczona spodnia część wygląda jak miseczka, przypominająca konsystencją korzeń selera. I jest najsmaczniejsza. Jeżeli nie macie czasu na zabawę przy stole lub wasze stosunki z gośćmi nie są tak bliskie, by razem mlaskać, można oczyścić karczochy tak, by dały się zjadać w całości, nożem i widelcem. Trzeba pozbyć się liści i włochatego wnętrza i wydobyć wyłącznie luksusowe serca. Z tym, że wówczas trzeba kupić ich więcej, bo po obróbce zostanie jakieś dziesięć procent towaru. [B]Serca karczocha[/B] są doskonałe na surowo. Pokrojone w cienkie plasterki, zmieszane z płatkami parmezanu, położone na rukoli polane dobrą oliwą i sokiem z cytryny. Albo w duecie z plasterkami pieczarek, w formie carpaccio, skropione truflową oliwą. Pyszne są przecięte na ćwiartki, wrzucone na patelnię z czosnkiem, smażone w cieście, pieczone z nadzieniem, dodane do warzyw duszonych z pomidorami, jako baza smakowa risotta lub sosu do makaronu. (…) Najlepsze są karczochy przed kwitnieniem, gdzieś w okolicy sierpnia – września. Kiedy rozkwitną, będą służyły wyłącznie ku ozdobie. Żródło: Wysokie Obcasy, pani Agnieszka Kręglicka. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
Top
Bottom