Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 895414" data-attributes="member: 10341"><p><strong>Masło maślane</strong></p><p> </p><p></p><p> Jak wiadomo, masło to tłuszcz jadalny otrzymywany z mleka. Składa się w 82% z tłuszczu i 16% z wody. Nazwa ta zastrzeżona jest wyłącznie dla produktów bez domieszek tłuszczów roślinnych. Wytwarzane było od wieków, głównie przez ludy koczownicze z euroazjatyckich równin. Wiadomo, że już 3,5 tysiąca lat przed naszą erą plemiona, które osiedliły się w Sumerze, ubijały masło w specjalnie do tego przeznaczonych maselnicach. 2000 lat później egipski korsarz z czasów XVIII Dynastii zapisał w swoich wspomnieniach, że został poczęstowany różnego rodzaju serami i masłem przez wodza Beduinów zamieszkujących północno-wschodni Synaj. Metodę otrzymywania masła z mleka znali także Celtowie, Wikingowie i Normanowie. Było ono natomiast prawie w ogóle nie znane w rejonie śródziemnomorskim – ani starożytni Grecy, ani Rzymianie nie używali go, preferując oliwę z oliwek. Ten stan rzeczy trwał tam wyjątkowo długo – aż do XV wieku. Wcześniej do masła przekonali się Francuzi, ale i tam proces ten przebiegał powoli.</p><p> </p><p> Co ciekawe, przez wiele dziesiątek lat z masłem miał problem Kościół Katolicki, który nie wiedział, czy w przeciwieństwie do tłuszczu wieprzowego, można je zaliczyć do produktów chudych, których spożywanie podczas postu nie jest grzechem. Na wszelki wypadek zabroniono wiernym jedzenia masła w tym okresie i polecono zastępować je oliwą. Jednak dla smakoszy masła, oliwa była całkowicie nie do przyjęcia, w związku z tym ci, których było na to stać, kupowali u papieży dyspensę. Z przywileju tego skwapliwie skorzystali m.in.: król Francji Karol V i Anna Bretońska, a z czasem nawet całe kraje – Francja, Niemcy, Węgry i Czechy. Ze sprzedaży zezwoleń na spożywanie masła podczas postu, Kościół czerpał niezłe zyski – za pieniądze zdobyte w ten sposób zbudowano m.in. Maślaną Wieżę w Rouen. Z czasem rygory złagodniały. Nie tylko dlatego, że nie wszyscy gustowali w oliwie, ale przede wszystkim ze względów ekonomicznych – w czasie postu wydawano horrendalne sumy na import oliwy, podczas gdy przymusowy przestój w produkcji masła przynosił co roku ogromne straty.</p><p> </p><p> Do XVIII w. wyrób masła odbywał się metodą domową ze śmietany otrzymywanej z tzw. &#8222;odstoju&#8221;. Masło ubijano w maselnicach, zwanych także kierzniami. Istną rewolucją produkcji masła było wprowadzenie wirówek, w których wykorzystano siłę odśrodkową do oddzielenia śmietanki. Pierwszą taką nowoczesną maselnicę skonstruował W. Lefeldt w 1877 roku. </p><p></p><p> Jeszcze przed II wojną światową w Polsce masło produkowane było z najświeższej śmietanki, odwirowanej z surowego, a nie jak dzisiaj pasteryzowanego mleka, miało ów trudny do podrobienia orzechowy smak i zapach. Zniknęło z rynku gdzieś ćwierć wieku temu, ponieważ proces jego przygotowywania musi być szczególnie staranny i szybki – ale właśnie dlatego takie masło jest wyjątkowym rarytasem. Mimo unijnych zaleceń pasteryzowania mleka, (ten proces zabija bakterie), ciągle produkuje się je w kilku regionach Francji i ma ono upragniony status AOC. Jest drogie, ale producenci nie mają najmniejszego problemu ze zbytem.</p><p></p><p> W drugiej połowie XIX wieku uruchomiono w Manchesterze pierwszą fabrykę produkującą masło na przemysłowa skalę. I to był początek końca prawdziwego wiejskiego masła. </p><p></p><p> Produkcja dobrego masła, nawet tego na skalę przemysłową, rozpoczyna się już od selekcji surowca, czyli mleka. Musi być ono najwyższej jakości. W regionach, które słyną na świecie z doskonałego masła, krowy pasą się na łąkach porośniętych soczystą trawą i licznymi gatunkami ziół. Potem są kolejne etapy, od których zależy jego ostateczny smak: wirowanie mleka, pasteryzacja, odgazowanie i dojrzewanie śmietanki, zmaślanie, płukanie w czystej wodzie ziaren masła, solenie, wygniatanie nadmiaru wody i w końcu formowanie. </p><p></p><p> Mimo histerii cholesterolowej na świecie zjada się ciągle dużo masła, ponieważ reklamowana margaryna ma także poważne wady jako produkt dietetyczny, a w dodatku nieporównanie gorszy smak. Oczywiście, masło zawiera zły cholesterol, ale jest lekkostrawne i jedzone z umiarem nikogo nie zabije. Jego wartość kaloryczna (750 kcal w 100 g) jest niższa od smalcu (896 kcal), słoniny (770kcal) i innych olejów jadalnych (900kcal). Spośród wszystkich tłuszczów naturalnych tylko masło zawiera tak niezbędną, szczególnie dla dzieci, witaminę A, i to w pokażnych ilościach. I warto pamiętać, że masło jest tłuszczem najłatwiej przyswajalnym przez organizm człowieka. Zawiera dużo niskocząsteczkowych kwasów tłuszczowych, których oleje nie mają wcale. Mimo to niechętnie jadamy masło. Inne nacje, również dbające o zdrowie, zjadają go całkiem sporo. Są to Niemcy, Francuzi, a przede wszystkim Nowozelandczycy. </p><p></p><p> Żródło: <a href="http://www.nawidelcu.pl-/" target="_blank">www.nawidelcu.pl-</a> Dorota Mrówka</p><p></p><p> &#8222;Smaki i aromaty&#8221; Iza Michalska</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 895414, member: 10341"] [B]Masło maślane[/B] [B] [/B] Jak wiadomo, masło to tłuszcz jadalny otrzymywany z mleka. Składa się w 82% z tłuszczu i 16% z wody. Nazwa ta zastrzeżona jest wyłącznie dla produktów bez domieszek tłuszczów roślinnych. Wytwarzane było od wieków, głównie przez ludy koczownicze z euroazjatyckich równin. Wiadomo, że już 3,5 tysiąca lat przed naszą erą plemiona, które osiedliły się w Sumerze, ubijały masło w specjalnie do tego przeznaczonych maselnicach. 2000 lat później egipski korsarz z czasów XVIII Dynastii zapisał w swoich wspomnieniach, że został poczęstowany różnego rodzaju serami i masłem przez wodza Beduinów zamieszkujących północno-wschodni Synaj. Metodę otrzymywania masła z mleka znali także Celtowie, Wikingowie i Normanowie. Było ono natomiast prawie w ogóle nie znane w rejonie śródziemnomorskim – ani starożytni Grecy, ani Rzymianie nie używali go, preferując oliwę z oliwek. Ten stan rzeczy trwał tam wyjątkowo długo – aż do XV wieku. Wcześniej do masła przekonali się Francuzi, ale i tam proces ten przebiegał powoli. Co ciekawe, przez wiele dziesiątek lat z masłem miał problem Kościół Katolicki, który nie wiedział, czy w przeciwieństwie do tłuszczu wieprzowego, można je zaliczyć do produktów chudych, których spożywanie podczas postu nie jest grzechem. Na wszelki wypadek zabroniono wiernym jedzenia masła w tym okresie i polecono zastępować je oliwą. Jednak dla smakoszy masła, oliwa była całkowicie nie do przyjęcia, w związku z tym ci, których było na to stać, kupowali u papieży dyspensę. Z przywileju tego skwapliwie skorzystali m.in.: król Francji Karol V i Anna Bretońska, a z czasem nawet całe kraje – Francja, Niemcy, Węgry i Czechy. Ze sprzedaży zezwoleń na spożywanie masła podczas postu, Kościół czerpał niezłe zyski – za pieniądze zdobyte w ten sposób zbudowano m.in. Maślaną Wieżę w Rouen. Z czasem rygory złagodniały. Nie tylko dlatego, że nie wszyscy gustowali w oliwie, ale przede wszystkim ze względów ekonomicznych – w czasie postu wydawano horrendalne sumy na import oliwy, podczas gdy przymusowy przestój w produkcji masła przynosił co roku ogromne straty. Do XVIII w. wyrób masła odbywał się metodą domową ze śmietany otrzymywanej z tzw. „odstoju”. Masło ubijano w maselnicach, zwanych także kierzniami. Istną rewolucją produkcji masła było wprowadzenie wirówek, w których wykorzystano siłę odśrodkową do oddzielenia śmietanki. Pierwszą taką nowoczesną maselnicę skonstruował W. Lefeldt w 1877 roku. Jeszcze przed II wojną światową w Polsce masło produkowane było z najświeższej śmietanki, odwirowanej z surowego, a nie jak dzisiaj pasteryzowanego mleka, miało ów trudny do podrobienia orzechowy smak i zapach. Zniknęło z rynku gdzieś ćwierć wieku temu, ponieważ proces jego przygotowywania musi być szczególnie staranny i szybki – ale właśnie dlatego takie masło jest wyjątkowym rarytasem. Mimo unijnych zaleceń pasteryzowania mleka, (ten proces zabija bakterie), ciągle produkuje się je w kilku regionach Francji i ma ono upragniony status AOC. Jest drogie, ale producenci nie mają najmniejszego problemu ze zbytem. W drugiej połowie XIX wieku uruchomiono w Manchesterze pierwszą fabrykę produkującą masło na przemysłowa skalę. I to był początek końca prawdziwego wiejskiego masła. Produkcja dobrego masła, nawet tego na skalę przemysłową, rozpoczyna się już od selekcji surowca, czyli mleka. Musi być ono najwyższej jakości. W regionach, które słyną na świecie z doskonałego masła, krowy pasą się na łąkach porośniętych soczystą trawą i licznymi gatunkami ziół. Potem są kolejne etapy, od których zależy jego ostateczny smak: wirowanie mleka, pasteryzacja, odgazowanie i dojrzewanie śmietanki, zmaślanie, płukanie w czystej wodzie ziaren masła, solenie, wygniatanie nadmiaru wody i w końcu formowanie. Mimo histerii cholesterolowej na świecie zjada się ciągle dużo masła, ponieważ reklamowana margaryna ma także poważne wady jako produkt dietetyczny, a w dodatku nieporównanie gorszy smak. Oczywiście, masło zawiera zły cholesterol, ale jest lekkostrawne i jedzone z umiarem nikogo nie zabije. Jego wartość kaloryczna (750 kcal w 100 g) jest niższa od smalcu (896 kcal), słoniny (770kcal) i innych olejów jadalnych (900kcal). Spośród wszystkich tłuszczów naturalnych tylko masło zawiera tak niezbędną, szczególnie dla dzieci, witaminę A, i to w pokażnych ilościach. I warto pamiętać, że masło jest tłuszczem najłatwiej przyswajalnym przez organizm człowieka. Zawiera dużo niskocząsteczkowych kwasów tłuszczowych, których oleje nie mają wcale. Mimo to niechętnie jadamy masło. Inne nacje, również dbające o zdrowie, zjadają go całkiem sporo. Są to Niemcy, Francuzi, a przede wszystkim Nowozelandczycy. Żródło: [URL="http://www.nawidelcu.pl-/"]www.nawidelcu.pl-[/URL] Dorota Mrówka „Smaki i aromaty” Iza Michalska [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
Top
Bottom