Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 936935" data-attributes="member: 10341"><p><strong>Argentyńska wołowina</strong></p><p></p><p> </p><p></p><p> <em>Najlepszy kąsek najlepszego mięsa. Argentyńska królowa polędwica. Mięsożercy oddają jej hołd, szefowie kuchni ubierają ją w najwytworniejsze szaty. Ale naprawdę nie potrzebuje ulepszeń. Pyszna jest nawet na surowo </em></p><p></p><p> W Argentynie zjada się najwięcej mięsa na świecie. Średnio na jednego mieszkańca wychodzi rocznie 68 kg. Smakosze zgodnie twierdzą, że tamtejsza wołowina jest jedną z najlepszych na świecie. A wszystko dzięki temu, że krowy wypasane są na rozległych terenach regionu Pampa i bezstresowo przeżuwają soczystą trawę. Żadnych tuczarni, ani hormonalnego &#8222;ulepszania&#8221; mięsa. Wołowina trafia do sprzedaży maksymalnie 36 godzin po uboju. Martin Gimenez (szef kuchni w restauracji Argentina na warszawskim Mokotowie) wymienia trzy najważniejsze rasy mięsne: Hereford, Shorthorn i Aberdeen Angus. W Argentynie wołowina jest nieodłączną częścią życia. To wspólny mianownik tożsamości kulturowej. Wiąże się nawet ze zmysłowością. Aby podkreślić, że ktoś ma &#8222;niezłą klatę&#8221; (on czy ona), Argentyńczycy mówią: &#8222; Que buen lomo!&#8221; – &#8222;Jaki kawał polędwicy&#8221;. I na polędwicę, tę dosłowną, zwracamy dzisiaj uwagę. Martin Gomenez , jak każdy zrgentyńczyk jest uzależniony od dobrego mięsa. Jego mama przyrządzała je trzy- cztery razy w tygodniu, a w weekendy wszyscy oczywiście grillowali. Ponieważ nie mamy w sklepach, ot tak na zawołanie argentyńskiej wołowiny, podam tatar z niej zrobiony przez Martina Gomeza, jako ciekawostkę, mimo że nie zamieszczam w tym wątku przepisów, ten będzie wyjątkiem:</p><p></p><p> <strong>18 dkg argentyńskiej polędwicy wołowej # 1 łyżeczka soli morskiej # 1 łyżeczka kaparów # &#189; cebuli czerwonej # kilka ziaren pieprzu # 1 tortilla # 200 ml oleju lub frytury #1 łyżeczka oliwy z białą truflą</strong></p><p></p><p> Ostrym nożem kroimy mięso w drobną kostkę ( o boku &#189; cm). Mieszamy w misce z odrobiną soli, posiekanymi kaparami i cebulą oraz zmiażdżonym pieprzem Tortillę kroimy w trójkąty i smażymy na rozgrzanym tłuszczu, aż powstaną chrupiące chipsy (jak nachos). W niewielkiej metalowej obręczy, ułożonej na talerzu, dociskamy mięso, zdejmujemy foremkę, skrapiamy mięso oliwą truflową. Podajemy z chipsami, żeby łatwiej było jeść tatara.</p><p></p><p> Żródło: miesięcznik &#8222;Kuchnia&#8221;</p><p></p><p> Pni Olga Badowska</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 936935, member: 10341"] [B]Argentyńska wołowina[/B] [B] [/B] [I]Najlepszy kąsek najlepszego mięsa. Argentyńska królowa polędwica. Mięsożercy oddają jej hołd, szefowie kuchni ubierają ją w najwytworniejsze szaty. Ale naprawdę nie potrzebuje ulepszeń. Pyszna jest nawet na surowo [/I] [B] [/B]W Argentynie zjada się najwięcej mięsa na świecie. Średnio na jednego mieszkańca wychodzi rocznie 68 kg. Smakosze zgodnie twierdzą, że tamtejsza wołowina jest jedną z najlepszych na świecie. A wszystko dzięki temu, że krowy wypasane są na rozległych terenach regionu Pampa i bezstresowo przeżuwają soczystą trawę. Żadnych tuczarni, ani hormonalnego „ulepszania” mięsa. Wołowina trafia do sprzedaży maksymalnie 36 godzin po uboju. Martin Gimenez (szef kuchni w restauracji Argentina na warszawskim Mokotowie) wymienia trzy najważniejsze rasy mięsne: Hereford, Shorthorn i Aberdeen Angus. W Argentynie wołowina jest nieodłączną częścią życia. To wspólny mianownik tożsamości kulturowej. Wiąże się nawet ze zmysłowością. Aby podkreślić, że ktoś ma „niezłą klatę” (on czy ona), Argentyńczycy mówią: „ Que buen lomo!” – „Jaki kawał polędwicy”. I na polędwicę, tę dosłowną, zwracamy dzisiaj uwagę. Martin Gomenez , jak każdy zrgentyńczyk jest uzależniony od dobrego mięsa. Jego mama przyrządzała je trzy- cztery razy w tygodniu, a w weekendy wszyscy oczywiście grillowali. Ponieważ nie mamy w sklepach, ot tak na zawołanie argentyńskiej wołowiny, podam tatar z niej zrobiony przez Martina Gomeza, jako ciekawostkę, mimo że nie zamieszczam w tym wątku przepisów, ten będzie wyjątkiem: [B]18 dkg argentyńskiej polędwicy wołowej # 1 łyżeczka soli morskiej # 1 łyżeczka kaparów # ½ cebuli czerwonej # kilka ziaren pieprzu # 1 tortilla # 200 ml oleju lub frytury #1 łyżeczka oliwy z białą truflą[/B] Ostrym nożem kroimy mięso w drobną kostkę ( o boku ½ cm). Mieszamy w misce z odrobiną soli, posiekanymi kaparami i cebulą oraz zmiażdżonym pieprzem Tortillę kroimy w trójkąty i smażymy na rozgrzanym tłuszczu, aż powstaną chrupiące chipsy (jak nachos). W niewielkiej metalowej obręczy, ułożonej na talerzu, dociskamy mięso, zdejmujemy foremkę, skrapiamy mięso oliwą truflową. Podajemy z chipsami, żeby łatwiej było jeść tatara. Żródło: miesięcznik „Kuchnia” Pni Olga Badowska [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchenne ABC
Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto
Top
Bottom