- Gru 11, 2008
- 1,762
- 0
- 0
- 2 woreczki ugotowanej na sypko w lekko osolonej wodzie kaszy gryczanej
- szklanka cukru
- 5 łyżek kakao ciemnego
- 1 łyżka cynamonu
- 3 jajka
- 1/3 kostki margaryny
- szklanka mleka
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 torebki herbaty miętowej
Białka z jajek ubiłam na pianę. Resztę składników zblendowałam (a w zasadzie próbowałam ) na gładką masę. Wmieszałam pianę z masą i przelałam do małej prostokątnej foremki. Piekłam 35 minut w 180 stopniach.
Mój blender jednak nie podołał zadaniu i nie udało mi się zmiksować gładko masy - wyraźne są ziarenka kaszy - co zaskakujące ani trochę mi to nie przeszkadza a wręcz z chęcią zjadałam brzegi, gdzie kasza zrobiła się chrupiąca. Ciasto trochę wyrosło, jest dość mocno kakaowe, puchate jak suflet (tu moje największe zaskoczenie), lekko wilgotne, ale jednak sycące. Lekko wyczuwa się kaszę, ale nie intensywnie (używałam najzwyklejszej palonej). Herbaty użyłam, bo nie miałam suszonej mięty. Nie wiem czy moja jest zwietrzała czy dodałam za mało, ale ja czuję ją słabo. Mój brat z kolei twierdzi, że wyczuwa aromat mięty.
Na pewno będę dalej kombinować, bo to moje pierwsze ciasto gryczane i bardzo mi smakuje. Szkoda, że mój blender nie daje rady, bo na pewno poszłabym tą drogą.
Uważam, że do ciasta idealnie pasowałby sos jagodowy.
- szklanka cukru
- 5 łyżek kakao ciemnego
- 1 łyżka cynamonu
- 3 jajka
- 1/3 kostki margaryny
- szklanka mleka
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 torebki herbaty miętowej
Białka z jajek ubiłam na pianę. Resztę składników zblendowałam (a w zasadzie próbowałam ) na gładką masę. Wmieszałam pianę z masą i przelałam do małej prostokątnej foremki. Piekłam 35 minut w 180 stopniach.
Mój blender jednak nie podołał zadaniu i nie udało mi się zmiksować gładko masy - wyraźne są ziarenka kaszy - co zaskakujące ani trochę mi to nie przeszkadza a wręcz z chęcią zjadałam brzegi, gdzie kasza zrobiła się chrupiąca. Ciasto trochę wyrosło, jest dość mocno kakaowe, puchate jak suflet (tu moje największe zaskoczenie), lekko wilgotne, ale jednak sycące. Lekko wyczuwa się kaszę, ale nie intensywnie (używałam najzwyklejszej palonej). Herbaty użyłam, bo nie miałam suszonej mięty. Nie wiem czy moja jest zwietrzała czy dodałam za mało, ale ja czuję ją słabo. Mój brat z kolei twierdzi, że wyczuwa aromat mięty.
Na pewno będę dalej kombinować, bo to moje pierwsze ciasto gryczane i bardzo mi smakuje. Szkoda, że mój blender nie daje rady, bo na pewno poszłabym tą drogą.
Uważam, że do ciasta idealnie pasowałby sos jagodowy.