Drożdżowe owocowe

[Krystyna9]

Składniki:

• 2 szklanki z maleńkim czubkiem mąki (użyłam tortowej)
• 200 g sera śmietankowego (24% tłuszczu)
• 4 łyżki ciepłego mleka
• 1 opakowanie (7 g drożdży instant)
• cukier (ilość zależna od użytych owoców i preferencji smakowych)
• 2 jajka duże (białko z jednego zostawiamy do posmarowania cista pod owocami)
• 2 - 3 łyżki maślanki
• 5 łyżek oleju (z pestek winogron)
• 1/3 łyżeczki soli (ja odmierzam maleńką łyżeczką „kawową” i daję &#189

• Owoce (porzeczki czarne i czerwone, agrest, maliny, morele, jagody)
• kruszonka

Wykonanie:

W ciepłym mleku rozpuścić 1 łyżkę cukru i wsypać drożdże. Zostawić na kilka minut, aż drożdże podrosną.
Do miski przesiać mąkę. Jedno jajko i żółtko ubić z cukrem i dodać do mąki w misce. Ser śmietankowy wymieszać z maślanką i również dodać do miski. Wlać wyrośnięte drożdże i wyrabiać ciasto. Gdy zacznie odchodzić od ścianek miski, dodać olej i sól. Wciąż wyrabiać aż ciasto będzie gładkie i błyszczące oraz będzie odchodzić od ścianek miski.
Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić ciasto do wyrastania. Ciasto powinno przynajmniej dwukrotnie zwiększyć swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderzyć kilka razy, aby odpowietrzyć.
Przełożyć do formy 24x36, równo rozprowadzić i posmarować białkiem. Ponakłuwać widelcem.
Ułożyć owoce i posypać kruszonką.
Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania.
Pieczemy ok. 45 – 50 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni (155 w termoobiegu)

Upieczone ciasto odstawić w formie na kratkę do przestudzenia na ok. 10 minut. Po tym czasie wyjąć z foremki.


(do odmierzania składników używam szklanki o pojemności 250 ml)

Najpierw kroiłam bardzo gorące, tuż po wyjęciu z blaszki



a tak wygląda już dobrze wystudzone

 

[Maria z Łeby]

Jezzzzuuu, ale apetyczne

aż ślinka mi leci !!!!! a ja nie mam czasu na pieczenie

.

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=1007490Jezzzzuuu, ale apetyczne

aż ślinka mi leci !!!!! a ja nie mam czasu na pieczenie

.

Mario, to się prawie samo robi. Wrzuciłam do robota i się kręciało, potem dodałam olej i sól i znów trochę się kręciło. Samo sobie też rosło (dość długo wyrastało jak na te tropikalne temperatury) raz a potem drugi

.

 

[Margot]

bardzo apetyczne
Krysiu , ono z tych co najlepiej ciepłe zjeść czy całkiem dobre i na drugi dzień jest , bo wiesz na jutro potrzebuję ciasto( na wynos) ale chciałam dziś piec

 

[Krystyna9]

Margot, ciepłe jest pycha a na drugi dzień, nie wiem czy jeszcze nie smaczniejsze. Właśnie opchnęłam słuszny kawałek. Ono nie wychodzi takie baaaaaardzo wysokie w tej foremce, ale też nie jest to jakiś plaskacz. Na wierzch nawaliłam taką słuszną ilość owoców, że aż miałam stracha czy da radę wyrosnąć. Spokojnie dało i nawet w trakcie pieczenia, wcale się zapadało tam gdzie akuratno trafiło się najwięcej tych owoców. Z kruszonką nie przesadzałam, bo chciałam poczuć tę kwaskową nutę.

 

[Margot]

dziękuję za odpowiedz