Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Zapasy
Dżem z cukini
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="KAROTKA" data-source="post: 547703" data-attributes="member: 4167"><p>No, i tu zrobiłam wielkie oczy <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_eek.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /> . Wpadłam bowiem kiedyś na bardzo podobny pomysł. Zamysł był taki, żeby zrobić &quot;fałszywego ananasa&quot; z cukinii. Cukinii i kababzków miałam masę, a bardzo chciałam eksperymentować. W Czechach zakupiłam aromat ananasowy [ u nas w Polsce do dziś nie spotkałam], kokosowy i kawowy [alkoholowe wyciągi]. Po powrocie do domu miałam tylko obejrzeć do końca komedię, która w magnetowidzie leżała już od tygodnia i była oglądana &quot;odcinkami&quot; [ a trzeba było ją wreszcie oddac koleżance]. Jedna scena z tego filmu natchnęła mnie nową weną twórczą [do dziś nie mogę sobie przypomnieć tytułu tego filmu <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/gruebel_2.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /> ]- bohaterka tworzyła przeróżne przetwory na handel, bo chciała uratować jakąś rodzinną firmę, a w rezultacie powstało z tego prężnie działające przedsiębiorstwo. Robiła między innymi galaretki owocowe z melonem, czekoladowe i kawowe. Ja nie posiadałam melona, ale miałam cukinię i cukier. Wpadłam więc na pomysł, żeby zrobić podobnie. Ale aromatu melonowego nie miałam, za to w reklamówce leżały świeżo zakupione: -ananasowy, kokosowy i kawowy. I tak właśnie zaczęłam kombinować. Bohaterka dodawała jakąś pektynę [wówczas u nas było to pojęcie mało powszechne] i chyba w tłumaczeniu musiało paść stwierdzenie &quot;żelatyna&quot;, bo natychmiast pognałam do zapasów, ale nie znalazłam typowej żelatyny, tylko galaretkę cytrynową i agrestową. Dodałam i udało się. Robiłam &quot;na oko&quot;, studziłam i sprawdzałam, czy nie tężeje zanadto. Wtedy rozgrzewałam ponownie i wlewałam do słoiczków [żel-fixy wchodziły powoli na rynek, więc miałam doświadczenie, że nie należy słoików pasteryzować]. Ja je wstawiałam do góry dnem pod kocyk i gruby ręcznik. Nie wyszło tego bardzo dużo, więc powtórzyłam eksperyment z dodatkiem suchego kakao i aromatu kawy. Dałam jednak więcej cukru. No i musiałam gnać do sklepu po żelatynę, bo już nawet galaretek nie miałam. Tej drugiej raczej do lodów użyliśmy oraz do suchych ciast i chałki.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="KAROTKA, post: 547703, member: 4167"] No, i tu zrobiłam wielkie oczy [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_eek.gif[/IMG] . Wpadłam bowiem kiedyś na bardzo podobny pomysł. Zamysł był taki, żeby zrobić "fałszywego ananasa" z cukinii. Cukinii i kababzków miałam masę, a bardzo chciałam eksperymentować. W Czechach zakupiłam aromat ananasowy [ u nas w Polsce do dziś nie spotkałam], kokosowy i kawowy [alkoholowe wyciągi]. Po powrocie do domu miałam tylko obejrzeć do końca komedię, która w magnetowidzie leżała już od tygodnia i była oglądana "odcinkami" [ a trzeba było ją wreszcie oddac koleżance]. Jedna scena z tego filmu natchnęła mnie nową weną twórczą [do dziś nie mogę sobie przypomnieć tytułu tego filmu [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/gruebel_2.gif[/IMG] ]- bohaterka tworzyła przeróżne przetwory na handel, bo chciała uratować jakąś rodzinną firmę, a w rezultacie powstało z tego prężnie działające przedsiębiorstwo. Robiła między innymi galaretki owocowe z melonem, czekoladowe i kawowe. Ja nie posiadałam melona, ale miałam cukinię i cukier. Wpadłam więc na pomysł, żeby zrobić podobnie. Ale aromatu melonowego nie miałam, za to w reklamówce leżały świeżo zakupione: -ananasowy, kokosowy i kawowy. I tak właśnie zaczęłam kombinować. Bohaterka dodawała jakąś pektynę [wówczas u nas było to pojęcie mało powszechne] i chyba w tłumaczeniu musiało paść stwierdzenie "żelatyna", bo natychmiast pognałam do zapasów, ale nie znalazłam typowej żelatyny, tylko galaretkę cytrynową i agrestową. Dodałam i udało się. Robiłam "na oko", studziłam i sprawdzałam, czy nie tężeje zanadto. Wtedy rozgrzewałam ponownie i wlewałam do słoiczków [żel-fixy wchodziły powoli na rynek, więc miałam doświadczenie, że nie należy słoików pasteryzować]. Ja je wstawiałam do góry dnem pod kocyk i gruby ręcznik. Nie wyszło tego bardzo dużo, więc powtórzyłam eksperyment z dodatkiem suchego kakao i aromatu kawy. Dałam jednak więcej cukru. No i musiałam gnać do sklepu po żelatynę, bo już nawet galaretek nie miałam. Tej drugiej raczej do lodów użyliśmy oraz do suchych ciast i chałki. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Zapasy
Dżem z cukini
Top
Bottom