Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Zapasy
glacé cherries
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Marg" data-source="post: 1004574" data-attributes="member: 10941"><p><img src="http://lh6.ggpht.com/_L_rh7Pxt8Tg/TDtw1WwV8dI/AAAAAAAAB3Y/BZbsyQnDK9Q/s800/P1100369.JPG" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /></p><p></p><p>Jest już przepis na kandyzowane wiśnie. W sumie podobny, ale wrzucam i ten. Aktualnie moją produkcję ogranicza tylko kosmiczna cena czereśni, bo przepis mało pracochłonny, a zimą kandyzowane wiśnie schodzą mi hurtowo do ulubionego placka ślubnego mego. Zabierając się za przepis najpierw myślałam, że chodzi o wiśnie, potem długo się zastanawiałam, bo na zdjęciach z podpisem cherry z reguły widziałam nasze czereśnie. Po wnikliwym śledztwie uznałam, że raczej o czereśnie (łac. prunus). A na wiśnie anglojęzyczni mawiają sour cherries albo tart cherries. Zresztą lepiej zorientowani niech się wypowiedzą. Na razie produkuję więc z czereśni, ale wraz z rozwojem wypadków na froncie sadowniczym przesiądę się na wiśnie.</p><p></p><p>proporcja podstawowa na 500 g wydrylowanych czereśni</p><p></p><p>Wydrylowane owoce obgotować przez 10-15 min w wodzie. Wody powinno być tyle, żeby tylko przykryć owoce w rondelku. Kiedy już lekko zmiękną, odcedzić, ale zachować szklankę 250 ml płynu, do którego dodać szklankę cukru i zagotować. Gorącym syropem zalać owoce i odstawić na 24 godziny.</p><p>Następnego dnia dodać 4-5 łyżek cukru, zagotować i odstawić znowu na dzień. Trzeciego i czwartego dnia to samo co drugiego. Piątego i szóstego dnia dodać po szklance cukru, zagotować i znów odstawić. Po szóstym dniu, kiedy owoce przestygną (czyli w sumie siódmego dnia) odcedzić owoce na durszlaku, spłukać zimną wodą i odstawić do obsuszenia. Ja suszę na suszarce elektrycznej, ale piekarnik też obleci. Suszyć do momentu, kiedy przestają się lepić i stają się lekko przezroczyste. </p><p>Z tej ilości wyszło mim ok. 400 ml kandyzowanych owoców. Ulepek pozostały po kandyzowaniu można zużyć choćby do słodzenia herbaty, lodów itp.</p><p></p><p><img src="http://lh6.ggpht.com/_L_rh7Pxt8Tg/TDtwxFDCifI/AAAAAAAAB3U/sxEKxG0300E/s800/P1100367.JPG" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /></p><p></p><p>Kompilacja kilku przepisów, w tym tego: <a href="http://www.foodloversbritain.com/FoodMatters/Recipies/Preserves/James-Martins-Glace-Cherries/" target="_blank">http://www.foodloversbritain.com/FoodMatte...Glace-Cherries/</a></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Marg, post: 1004574, member: 10941"] [IMG]http://lh6.ggpht.com/_L_rh7Pxt8Tg/TDtw1WwV8dI/AAAAAAAAB3Y/BZbsyQnDK9Q/s800/P1100369.JPG[/IMG] Jest już przepis na kandyzowane wiśnie. W sumie podobny, ale wrzucam i ten. Aktualnie moją produkcję ogranicza tylko kosmiczna cena czereśni, bo przepis mało pracochłonny, a zimą kandyzowane wiśnie schodzą mi hurtowo do ulubionego placka ślubnego mego. Zabierając się za przepis najpierw myślałam, że chodzi o wiśnie, potem długo się zastanawiałam, bo na zdjęciach z podpisem cherry z reguły widziałam nasze czereśnie. Po wnikliwym śledztwie uznałam, że raczej o czereśnie (łac. prunus). A na wiśnie anglojęzyczni mawiają sour cherries albo tart cherries. Zresztą lepiej zorientowani niech się wypowiedzą. Na razie produkuję więc z czereśni, ale wraz z rozwojem wypadków na froncie sadowniczym przesiądę się na wiśnie. proporcja podstawowa na 500 g wydrylowanych czereśni Wydrylowane owoce obgotować przez 10-15 min w wodzie. Wody powinno być tyle, żeby tylko przykryć owoce w rondelku. Kiedy już lekko zmiękną, odcedzić, ale zachować szklankę 250 ml płynu, do którego dodać szklankę cukru i zagotować. Gorącym syropem zalać owoce i odstawić na 24 godziny. Następnego dnia dodać 4-5 łyżek cukru, zagotować i odstawić znowu na dzień. Trzeciego i czwartego dnia to samo co drugiego. Piątego i szóstego dnia dodać po szklance cukru, zagotować i znów odstawić. Po szóstym dniu, kiedy owoce przestygną (czyli w sumie siódmego dnia) odcedzić owoce na durszlaku, spłukać zimną wodą i odstawić do obsuszenia. Ja suszę na suszarce elektrycznej, ale piekarnik też obleci. Suszyć do momentu, kiedy przestają się lepić i stają się lekko przezroczyste. Z tej ilości wyszło mim ok. 400 ml kandyzowanych owoców. Ulepek pozostały po kandyzowaniu można zużyć choćby do słodzenia herbaty, lodów itp. [IMG]http://lh6.ggpht.com/_L_rh7Pxt8Tg/TDtwxFDCifI/AAAAAAAAB3U/sxEKxG0300E/s800/P1100367.JPG[/IMG] Kompilacja kilku przepisów, w tym tego: [URL="http://www.foodloversbritain.com/FoodMatters/Recipies/Preserves/James-Martins-Glace-Cherries/"]http://www.foodloversbritain.com/FoodMatte...Glace-Cherries/[/URL] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Zapasy
glacé cherries
Top
Bottom