Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Indyk pieczony*
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 846835" data-attributes="member: 10341"><p>Po pierwsze, tych sardeli w ogóle nie czuć w nadzieniu. Prawdopodobnie z założenia dodają nieco ostrości. Już nasze babki piekąc drób, polewały go podczas pieczenia masłem sardelowym, a 4 fileciki dodane do masy mięsnej są zupełnie niewyczuwalne. Podobnie jak we włoskich sosach do makaronów, np. w sosie puttanesca. Dodawane są do smaku i tylko do smaku, a nie do dominowania nad mięsem. A wracając do pieczeni, to można oczywiście obłożyć piersi indycze surowym boczkiem, ale przede wszystkim musi to być pieczeń duszona, czyli najpierw obrumieniona z zewnątrz na maśle, a póżniej podlana rosołem w niewielkiej ilości i duszona na wierzchu kuchni pod przykryciem na niewielkim ogniu. Pieczona w piecu, zwłaszcza bez przykrycia, wyschnie i będzie niesmaczna. </p><p>Jeśli chodzi o nadzienie od kurczaka to sprawdza się znakomicie, a wątróbki też nie czuć. Jest lekko słodkawe i doskonale pasuje do borówek lub żurawiny. Kurczaka, z którym mam dużo większe doświadczenia, też piekę 1 - 2 dni wcześniej Indykowi też to nie szkodzi. Jak zdecydujesz, co zrobisz, to podziel się tą decyzją z nami. Może na coś się jeszcze przydam.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 846835, member: 10341"] Po pierwsze, tych sardeli w ogóle nie czuć w nadzieniu. Prawdopodobnie z założenia dodają nieco ostrości. Już nasze babki piekąc drób, polewały go podczas pieczenia masłem sardelowym, a 4 fileciki dodane do masy mięsnej są zupełnie niewyczuwalne. Podobnie jak we włoskich sosach do makaronów, np. w sosie puttanesca. Dodawane są do smaku i tylko do smaku, a nie do dominowania nad mięsem. A wracając do pieczeni, to można oczywiście obłożyć piersi indycze surowym boczkiem, ale przede wszystkim musi to być pieczeń duszona, czyli najpierw obrumieniona z zewnątrz na maśle, a póżniej podlana rosołem w niewielkiej ilości i duszona na wierzchu kuchni pod przykryciem na niewielkim ogniu. Pieczona w piecu, zwłaszcza bez przykrycia, wyschnie i będzie niesmaczna. Jeśli chodzi o nadzienie od kurczaka to sprawdza się znakomicie, a wątróbki też nie czuć. Jest lekko słodkawe i doskonale pasuje do borówek lub żurawiny. Kurczaka, z którym mam dużo większe doświadczenia, też piekę 1 - 2 dni wcześniej Indykowi też to nie szkodzi. Jak zdecydujesz, co zrobisz, to podziel się tą decyzją z nami. Może na coś się jeszcze przydam. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Indyk pieczony*
Top
Bottom