Robię je dość często jako dodatek do drobiu lub cielęciny. Przepis pochodzi z czasopisma "Moje gotowanie". Proporcje obliczone dla 4 osób.
Składniki
- kostka bulionu drobiowego
- 12 dużych szalotek
- 6 moreli suszonych
- 50 ml oliwy (biorę typowy kieliszek do wódki)
- duża szczypta cynamonu (mniej lub więcej do smaku - warto próbować)
- pieprz mielony
- sól
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki kolendry (często zastępuję natką pietruszki)
Kostkę bulionową rozpuszczamy w 300 ml wrzątku. Szalotki obieramy. Morele przekrawamy wzdłuż na pół. Na patelni podgrzewamy powoli oliwę. Układamy na niej szalotki i polewamy je oliwą. Lekko oprószamy solą, świeżo mielonym pieprzem, dodajemy cynamon i miód. Wlewamy dwie łyżki wazowe bulionu i gotujemy na małym ogniu do chwili, kiedy szalotki staną się miękkie. W połowie gotowania dodajemy morele i posiekaną kolendrę (ja natkę). Szalotki powinny stać się przejrzyste, złociste i scukrzone.
edit: musiałam usunąć jeden wpis o cynamonie, bo z rozpędu wpisałam go 2 razy.
Skorzystam z okazji i zamieszczę jeszcze jeden przepis, w trochę nietypowej formie. - Innym dodatkiem do mięs, pasztetów lub serów, zwłaszcza pleśniowych, może być konfitura z szalotek lub cebuli. Wystarczy 5 czerwonych cebul lub 12 (najlepiej czerwonych) szalotek. Posiekać jedne lub drugie i dusić na oliwie 15 minut z dodatkiem 3 łyżek brązowego cukru. Dolewamy po pół szklanki wina (biorę białe wytrawne) i wody, dodajemy liść laurowy i gotujemy przez 1 godzinę, aż płyn odparuje. Przyprawiamy do smaku sokiem z cytryny, octem balsamico, solą i pieprzem.
-
Składniki
- kostka bulionu drobiowego
- 12 dużych szalotek
- 6 moreli suszonych
- 50 ml oliwy (biorę typowy kieliszek do wódki)
- duża szczypta cynamonu (mniej lub więcej do smaku - warto próbować)
- pieprz mielony
- sól
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki kolendry (często zastępuję natką pietruszki)
Kostkę bulionową rozpuszczamy w 300 ml wrzątku. Szalotki obieramy. Morele przekrawamy wzdłuż na pół. Na patelni podgrzewamy powoli oliwę. Układamy na niej szalotki i polewamy je oliwą. Lekko oprószamy solą, świeżo mielonym pieprzem, dodajemy cynamon i miód. Wlewamy dwie łyżki wazowe bulionu i gotujemy na małym ogniu do chwili, kiedy szalotki staną się miękkie. W połowie gotowania dodajemy morele i posiekaną kolendrę (ja natkę). Szalotki powinny stać się przejrzyste, złociste i scukrzone.
edit: musiałam usunąć jeden wpis o cynamonie, bo z rozpędu wpisałam go 2 razy.
Skorzystam z okazji i zamieszczę jeszcze jeden przepis, w trochę nietypowej formie. - Innym dodatkiem do mięs, pasztetów lub serów, zwłaszcza pleśniowych, może być konfitura z szalotek lub cebuli. Wystarczy 5 czerwonych cebul lub 12 (najlepiej czerwonych) szalotek. Posiekać jedne lub drugie i dusić na oliwie 15 minut z dodatkiem 3 łyżek brązowego cukru. Dolewamy po pół szklanki wina (biorę białe wytrawne) i wody, dodajemy liść laurowy i gotujemy przez 1 godzinę, aż płyn odparuje. Przyprawiamy do smaku sokiem z cytryny, octem balsamico, solą i pieprzem.
-
Ostatnią edycję dokonał moderator: