Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Coś na ząb lub dwa
Małe danka
Konfitura z fenkułu*
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 756438" data-attributes="member: 10341"><p><span style="font-size: 26px">Fenkuł (koper włoski) jest u nas warzywem dosyć mało znanym. Więcej znajdziecie na ten temat pod </span>http://www.gotowanie.wkl.pl/artykul.php?id=227</p><p>Ponieważ leżał właśnie na półce w supermarkecie, postanowiłam go wypróbować. Miałam do dyspozycji tylko dwa przepisy Agnieszki Kręglickiej na sałatę z grejpfrutem i konfiturę. Wybrałam to drugie, ponieważ wiedziałam, że jest dość twardy i w surówce może mi nie odpowiadać.</p><p></p><p><strong>Składniki</strong></p><p>2 fenkuły (spore)</p><p>1/4 szklanki oliwy</p><p>łyżeczka nasion kopru włoskiego</p><p>1/2 szklanki rosołu (może być z kostki)</p><p>1/4 szklanki białego octu winnego</p><p>1/4 szklanki cukru</p><p>sól, pieprz</p><p></p><p>Najwiekszą trudność sprawiło mi kupienie nasion kopru włoskiego i w rezultacie kupiłam w aptece torebkę owoców tego warzywa. Jest to ciemnobrązowy susz, może z nasionami, ale nie sposób tego stwierdzić. </p><p>Odcięłam łodygi kopru i zielone listki ( podobne do koperku), obieraczką do warzyw ścięłam z pozostałych liści wierzchnie, włókniste części, usunęłam głąb, a liście pokroiłam w poziome paseczki. Na gorącą oliwę wrzuciłam łyżeczkę owoców kopru włoskiego i chwilę smażyłam, mieszając. Dodałam pokrojony fenkuł, chwilę smażyłam, zamieszałam i dodałam pozostałe płyny i cukier. Gotowałam na małym ogniu, aż fenkuł zmiękł, a płyny zupełnie odparowały. Fenkuł zachował swój pierwotny wygląd (paseczki), nie rozgotował się, tylko w moim wydaniu zrobił się brązowy, podobny do duszonej cebuli, co zawdzięczam brązowym owocom kopru i zafarbowaniu przez nie konfitury. Ale ważniejszy jest smak, słodki z nutką goryczy i anyżkowego posmaku. Nie dodawałam soli ani pieprzu, bo część doprawiona w ten sposób, nie odpowiadała mi. Ochłodzony znów twardnieje, więc należy podawać go na ciepło, chyba że ktoś lubi chrupkie warzywa. Podaje się go do smażonych mięs lub pieczeni. Nie można nim zastępować w tej postaci innych jarzyn, ponieważ jest, jak każda konfitura, słodki i podana porcja w zupełności wystarcza dla 4 osób. Polecam do wypróbowania, jako pewną odmianę do nudnych kotletów smażonych, albo prostej pieczeni. Zdjęcie jest, będzie zamieszczone w najbliższym czasie.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 756438, member: 10341"] [SIZE=10]Fenkuł (koper włoski) jest u nas warzywem dosyć mało znanym. Więcej znajdziecie na ten temat pod [/SIZE]http://www.gotowanie.wkl.pl/artykul.php?id=227 Ponieważ leżał właśnie na półce w supermarkecie, postanowiłam go wypróbować. Miałam do dyspozycji tylko dwa przepisy Agnieszki Kręglickiej na sałatę z grejpfrutem i konfiturę. Wybrałam to drugie, ponieważ wiedziałam, że jest dość twardy i w surówce może mi nie odpowiadać. [B]Składniki[/B] 2 fenkuły (spore) 1/4 szklanki oliwy łyżeczka nasion kopru włoskiego 1/2 szklanki rosołu (może być z kostki) 1/4 szklanki białego octu winnego 1/4 szklanki cukru sól, pieprz Najwiekszą trudność sprawiło mi kupienie nasion kopru włoskiego i w rezultacie kupiłam w aptece torebkę owoców tego warzywa. Jest to ciemnobrązowy susz, może z nasionami, ale nie sposób tego stwierdzić. Odcięłam łodygi kopru i zielone listki ( podobne do koperku), obieraczką do warzyw ścięłam z pozostałych liści wierzchnie, włókniste części, usunęłam głąb, a liście pokroiłam w poziome paseczki. Na gorącą oliwę wrzuciłam łyżeczkę owoców kopru włoskiego i chwilę smażyłam, mieszając. Dodałam pokrojony fenkuł, chwilę smażyłam, zamieszałam i dodałam pozostałe płyny i cukier. Gotowałam na małym ogniu, aż fenkuł zmiękł, a płyny zupełnie odparowały. Fenkuł zachował swój pierwotny wygląd (paseczki), nie rozgotował się, tylko w moim wydaniu zrobił się brązowy, podobny do duszonej cebuli, co zawdzięczam brązowym owocom kopru i zafarbowaniu przez nie konfitury. Ale ważniejszy jest smak, słodki z nutką goryczy i anyżkowego posmaku. Nie dodawałam soli ani pieprzu, bo część doprawiona w ten sposób, nie odpowiadała mi. Ochłodzony znów twardnieje, więc należy podawać go na ciepło, chyba że ktoś lubi chrupkie warzywa. Podaje się go do smażonych mięs lub pieczeni. Nie można nim zastępować w tej postaci innych jarzyn, ponieważ jest, jak każda konfitura, słodki i podana porcja w zupełności wystarcza dla 4 osób. Polecam do wypróbowania, jako pewną odmianę do nudnych kotletów smażonych, albo prostej pieczeni. Zdjęcie jest, będzie zamieszczone w najbliższym czasie. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Coś na ząb lub dwa
Małe danka
Konfitura z fenkułu*
Top
Bottom