Obiecałam sobie, że ten krem zrobię dopiero w niedzielę i tak też będzie, ale przepis zamieszczam już dzisiaj, ponieważ będzie to jego druga odsłona. Nie zjadłabym całej porcji sama, więc w rewanżu za pożyczenie młynka, zaprosiłam na ten smakołyk sąsiadkę. Przepis zaczerpnęłam z Burdy - Agencja Muza. Składniki obliczone są na 6 mniejszych lub 4 spore porcje. Jak podałam w tytule, ten krem najlepszy jest ze świeżych orzechów.
Składniki
10 dkg łuskanych orzechów laskowych
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
25 dkg niezbyt mokrego tłustego twarogu
3 - 4 łyżki cukru
szklanka śmietany kremówki
1 kieliszek likierowy wiśniówki, rumu lub winiaku (może to być dobra domowa nalewka)
Orzechy zemleć w maszynce do migdałów, następnie wymieszać z kawą i utrzeć z twarogiem i cukrem.
Śmietanę ubić na sztywno i wymieszać ostrożnie z kremem orzechowym. Dolać wiśniówkę, rum lub winiak.
Jeszcze raz lekko wymieszać i przełożyć do płaskich szklanych pucharków albo do szklanej miski i wstawić do lodówki. Wyjąć tuż przed podaniem. Podawać z kruchymi ciasteczkami i kawą lub gorącą czekoladą.
Składniki
10 dkg łuskanych orzechów laskowych
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
25 dkg niezbyt mokrego tłustego twarogu
3 - 4 łyżki cukru
szklanka śmietany kremówki
1 kieliszek likierowy wiśniówki, rumu lub winiaku (może to być dobra domowa nalewka)
Orzechy zemleć w maszynce do migdałów, następnie wymieszać z kawą i utrzeć z twarogiem i cukrem.
Śmietanę ubić na sztywno i wymieszać ostrożnie z kremem orzechowym. Dolać wiśniówkę, rum lub winiak.
Jeszcze raz lekko wymieszać i przełożyć do płaskich szklanych pucharków albo do szklanej miski i wstawić do lodówki. Wyjąć tuż przed podaniem. Podawać z kruchymi ciasteczkami i kawą lub gorącą czekoladą.
