Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchnie świata
Kuchnia bałkańska i śródziemnomorska
Kura faszerowana pszenicą
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Joanna" data-source="post: 1343844" data-attributes="member: 1024"><p><strong>Kura faszerowana pszenicą</strong></p><p></p><p>Źródło przepisu - Beata Lipov &quot;Bułgaria na talerzu&quot;</p><p></p><p><strong>Składniki:</strong></p><p>kura średniej wielkości (u mnie zwyczajny kurczak)</p><p>półtorej szklanki łuskanej pszenicy</p><p>pół szklanki posiekanych orzechów laskowych</p><p>pół szklanki rodzynek</p><p>60 g masła</p><p>sól, pieprz, kminek</p><p></p><p><strong>Zalewa:</strong></p><p>szklanka octu jabłkowego</p><p>szklanka oleju słonecznikowego (dałam rzepakowy)</p><p>3 szklanki wody </p><p>łyżka soli</p><p></p><p><strong>Wykonanie:</strong></p><p>Wg autorki, pszenicę przebrać, umyć, zalać wodą i gotować 15 minut na małym ogniu. Zawinąć garnek grubym kocem i odstawić na dwie godziny.</p><p>Ja gotowałam po swojemu - po dokładnym umyciu zalałam ją na noc wodą, a potem gotowałam 10 minut. Odlałam resztę wody, przykryłam i dałam tradycyjnie pod kocyk. Tak przygotowana pszenica odziela się ziarnko po ziarnku i nie jest rozmemłana. Gotowałam od razu większą porcję, by część zamrozić i mieć gotową do powtórki czy do wigilijnej kutii.</p><p>W garnku połączyć składniki zalewy i włożyć kurę na dwie godziny.</p><p>Rodzynki i orzechy zalać lekko osoloną wodą i też odstawić na dwie godziny.</p><p>Po tym czasie wyjąć i lekko osuszyć kurę, oraz przygotować farsz - połączyć pszenicę, orzechy, rodzynki z połową masła, doprawić do smaku solą, pieprzem i rozgniecionym (u mnie - zmielonym) kminkiem.</p><p>Napełnić kurę farszem, zaszyć otwór, posmarować resztą masła i piec w temperaturze 180 stopni do zrumienienia.</p><p>Ponieważ zrobiłam więcej nadzienia, niż zmieściło się w nędznym kurczaku, włożyłam je na dno naczynia, a na nim ułożyłam nie zaszytego z lenistwa kurczaka. Piekłam w 190 stopniach około godziny.</p><p></p><p>Wrażenia smakowe pierwszego dnia były mieszane - mężowi bardzo smakowało, dla mnie farsz był za mało wyrazisty.</p><p>Dziś go bardziej doprawiłam i dołożyłam do niego garść suszonych śliwek. Wyszło coś tak fantastycznego, że będę z pewnością powtarzać.</p><p>Moja mama poczęstowana obiadem stwierdziła, że mięso jest zbędnym dodatkiem do tego pysznego farszu.</p><p>Potraktowane marynatą było jednak bardzo smaczne - wilgotne, soczyste i miękkie.</p><p></p><p>[ATTACH=full]76988[/ATTACH]</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Joanna, post: 1343844, member: 1024"] [B]Kura faszerowana pszenicą[/B] Źródło przepisu - Beata Lipov "Bułgaria na talerzu" [B]Składniki:[/B] kura średniej wielkości (u mnie zwyczajny kurczak) półtorej szklanki łuskanej pszenicy pół szklanki posiekanych orzechów laskowych pół szklanki rodzynek 60 g masła sól, pieprz, kminek [B]Zalewa:[/B] szklanka octu jabłkowego szklanka oleju słonecznikowego (dałam rzepakowy) 3 szklanki wody łyżka soli [B]Wykonanie:[/B] Wg autorki, pszenicę przebrać, umyć, zalać wodą i gotować 15 minut na małym ogniu. Zawinąć garnek grubym kocem i odstawić na dwie godziny. Ja gotowałam po swojemu - po dokładnym umyciu zalałam ją na noc wodą, a potem gotowałam 10 minut. Odlałam resztę wody, przykryłam i dałam tradycyjnie pod kocyk. Tak przygotowana pszenica odziela się ziarnko po ziarnku i nie jest rozmemłana. Gotowałam od razu większą porcję, by część zamrozić i mieć gotową do powtórki czy do wigilijnej kutii. W garnku połączyć składniki zalewy i włożyć kurę na dwie godziny. Rodzynki i orzechy zalać lekko osoloną wodą i też odstawić na dwie godziny. Po tym czasie wyjąć i lekko osuszyć kurę, oraz przygotować farsz - połączyć pszenicę, orzechy, rodzynki z połową masła, doprawić do smaku solą, pieprzem i rozgniecionym (u mnie - zmielonym) kminkiem. Napełnić kurę farszem, zaszyć otwór, posmarować resztą masła i piec w temperaturze 180 stopni do zrumienienia. Ponieważ zrobiłam więcej nadzienia, niż zmieściło się w nędznym kurczaku, włożyłam je na dno naczynia, a na nim ułożyłam nie zaszytego z lenistwa kurczaka. Piekłam w 190 stopniach około godziny. Wrażenia smakowe pierwszego dnia były mieszane - mężowi bardzo smakowało, dla mnie farsz był za mało wyrazisty. Dziś go bardziej doprawiłam i dołożyłam do niego garść suszonych śliwek. Wyszło coś tak fantastycznego, że będę z pewnością powtarzać. Moja mama poczęstowana obiadem stwierdziła, że mięso jest zbędnym dodatkiem do tego pysznego farszu. Potraktowane marynatą było jednak bardzo smaczne - wilgotne, soczyste i miękkie. [ATTACH=full]76988[/ATTACH] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Kuchnie świata
Kuchnia bałkańska i śródziemnomorska
Kura faszerowana pszenicą
Top
Bottom