Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Kurczak z szałwią i jałowcem
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 862568" data-attributes="member: 10341"><p>Wszystko zaczęło się od tego, ze dostałam w prezencie okazały krzak szałwii. Zazwyczaj bezskutecznie szukałam tej rośliny w supermarketach, bo bazarku koło mnie nie ma. Informacja dla warszawiaków - szałwia jest zawsze w murowanych pawilonach obok Hali Mirowskiej. W innych miejscach powinna być sprzedawana w pęczkach na bazarkach albo, niestety rzadko, w supermarketach. Miałam zamiar zrobić saltimbocca, czyli cielęce sznycelki z szynką parmeńską i szałwią, duszone w białym winie. Ale zamiar zmieniłam i, mając taki zapas szałwii, zaczęłam od kurczaka. Podaję proporcje dla 4 osób.</p><p></p><p>Tak wygląda jeszcze w rondlu</p><p></p><p>[ATTACH=full]42259[/ATTACH]</p><p></p><p><strong>Składniki</strong></p><p>4 spore udka kurczaka (ok.1 kg) - można robić i z całej tuszki</p><p>2 ząbki czosnku</p><p>2 szklanki białego półwytrawnego wina</p><p> garść świeżych listków szałwii</p><p>10 jagód jałowca</p><p>4 łyżki oliwy i trochę masła do smażenia</p><p>sól, pieprz</p><p>ew. trochę soku z cytryny i szczypta cukru</p><p></p><p>Kupiłam udka, które nie mogły mi się zmieścić w żadnym rondlu. W rezultacie musiałam każde udko przekroić na pół. Znacznie wygodniej jest kupować tylko górne części udek. Kiedy już się uporałam z udkami, przygotowałam marynatę z wina, listków szałwii, posiekanego czosnku i zmiażdżonych ziaren jałowca. Zalałam nią ułożone w misce porcje kurczaka i odstawiłam na godzinę, obracając mięso kilka razy. Póżniej udka osuszyłam, posoliłam, oprószyłam pieprzem i smażyłam na rumiano w mieszance oliwy i masła. Po włożeniu do rondla zalałam marynatą i dusiłam pod przykryciem przez 45 minut na niewielkim ogniu. Przez ten czas sos powinien się trochę zredukować i zagęścić. Gdyby sos nadal był za rzadki i było go za dużo, należy zwiększyć ogień i bez przykrycia odparować jego nadmiar. Byle nie przesadzić, bo sosu musi wystarczyć do polania ryżu. Sos jeszcze raz spróbować, ewentualnie dodać soli i pieprzu, a jeśli dla kogoś będzie zbyt wytrawny, wlać odrobinę soku cytrynowego i złamać smak szczyptą cukru. Podawać z ryżem wypieczonym na sypko i miską zielonej sałaty przyprawionej sosem <a href="https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=28331" target="_blank">vinaigrette</a>.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 862568, member: 10341"] Wszystko zaczęło się od tego, ze dostałam w prezencie okazały krzak szałwii. Zazwyczaj bezskutecznie szukałam tej rośliny w supermarketach, bo bazarku koło mnie nie ma. Informacja dla warszawiaków - szałwia jest zawsze w murowanych pawilonach obok Hali Mirowskiej. W innych miejscach powinna być sprzedawana w pęczkach na bazarkach albo, niestety rzadko, w supermarketach. Miałam zamiar zrobić saltimbocca, czyli cielęce sznycelki z szynką parmeńską i szałwią, duszone w białym winie. Ale zamiar zmieniłam i, mając taki zapas szałwii, zaczęłam od kurczaka. Podaję proporcje dla 4 osób. Tak wygląda jeszcze w rondlu [ATTACH=full]42259[/ATTACH] [B]Składniki[/B] 4 spore udka kurczaka (ok.1 kg) - można robić i z całej tuszki 2 ząbki czosnku 2 szklanki białego półwytrawnego wina garść świeżych listków szałwii 10 jagód jałowca 4 łyżki oliwy i trochę masła do smażenia sól, pieprz ew. trochę soku z cytryny i szczypta cukru Kupiłam udka, które nie mogły mi się zmieścić w żadnym rondlu. W rezultacie musiałam każde udko przekroić na pół. Znacznie wygodniej jest kupować tylko górne części udek. Kiedy już się uporałam z udkami, przygotowałam marynatę z wina, listków szałwii, posiekanego czosnku i zmiażdżonych ziaren jałowca. Zalałam nią ułożone w misce porcje kurczaka i odstawiłam na godzinę, obracając mięso kilka razy. Póżniej udka osuszyłam, posoliłam, oprószyłam pieprzem i smażyłam na rumiano w mieszance oliwy i masła. Po włożeniu do rondla zalałam marynatą i dusiłam pod przykryciem przez 45 minut na niewielkim ogniu. Przez ten czas sos powinien się trochę zredukować i zagęścić. Gdyby sos nadal był za rzadki i było go za dużo, należy zwiększyć ogień i bez przykrycia odparować jego nadmiar. Byle nie przesadzić, bo sosu musi wystarczyć do polania ryżu. Sos jeszcze raz spróbować, ewentualnie dodać soli i pieprzu, a jeśli dla kogoś będzie zbyt wytrawny, wlać odrobinę soku cytrynowego i złamać smak szczyptą cukru. Podawać z ryżem wypieczonym na sypko i miską zielonej sałaty przyprawionej sosem [URL="https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=28331"]vinaigrette[/URL]. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Kurczak z szałwią i jałowcem
Top
Bottom