Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Wysoko- i niskoprocentowe
Likery owocowe*
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="marcmur" data-source="post: 480833" data-attributes="member: 3568"><p>Ja co roku robię likier (nalewkę) malinową z malin jesiennych we wrześniu zbieranych . Ratuje domowników zdrowie kiedy grypa lub przezięnienie się skradać zaczyna. Gdy zagrzanego owego likieru malinowego mocnego, na gorąco przed spaniem się wypije. A i rozweselić trunek ów potrafi zacnie. A robię go następująco: Do słoja wielkiego ( jak największego ) wsypujemy malin tyle aby słój prawie pełen był. Następnie alkocholem przedniego wypędu o mocy 60-70% zalać owe maliny potrzeba tak, aby przykryte były. I trzymać tak zalane przez tydzień lub dwa na umiarkowanie słonecznym parapecie. Nie dłużej, bo goryczka z pestek zawartych w malinach zbyt w smaku się wybija. Co dzień należy zakręcony słój na chwilę odwrócić do góry dnem aby alkochol przemieszać. Po czasie tym nalewkę zacnie czerwoną odlać z malin należy do butli oddzielnej, a maliny które zostały w słoju delikatnie cukrem przesypać. Cukru można nie żałować. I tak słój ten należy znowu odstawić na słoneczny parapet aby cukier mógł się rozpuścić i alkochol przez maliny wchłonięty z nich wydobyć. Gdy cukier rozpuści się co trwać może tydzień lub dwa, a może i dłużej. Likier słodki a malinowy ze słoja odlewamy. Maliny jeśli nie pogniecione były teraz są słodkie twarde i lekko alkocholizowane, można więc je do pudełeczka włożyć i do zamrażarki schować. Zimową porą na tort ku dekoracji lub na inne ciasta położyć można a uroku i aromatu dodają ciastu zacnego. Teraz należy nalewkę i likier ze sobą pomieszać tak aby smakowała jeśli o moc i o słodycz chodzi. Trunek ten powinien być jednak wyrażnie mocny jeśli do leżakowanie go na trzy miesiące albo na pół roku przeznaczymy. W owym czasie jego smak złagodnieje i zcharmonizuje się.</p><p>A kolor naleki owej piękny jest jeśli sklarowana i przefiltrowana odpowiednio.</p><p></p><p>Kiedyś próbowałen owej nalewki co tydzień lub dwa i gdy dojrzewała jej smak zmieniał się i to bardzo zauważalnie. Warto poczekać nawet pół roku. Aczkolwiek smaczna jest już na samym początku. Można zrobić dwie wersje jedną męską czyli więcej nalewki a mało likieru, a w wersji dla płci pięknej polecam likier wzmocnić nalewką. Wypita na ciepło przed spaniem właściwości mocno rozgrzewające posiada oraz napotna jest wielce. Zdarzało mi się przy kuracji nalewką, w nocy obydzić się w kompletnie mokrej od potu pościeli.</p><p><img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/smacznego.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="marcmur, post: 480833, member: 3568"] Ja co roku robię likier (nalewkę) malinową z malin jesiennych we wrześniu zbieranych . Ratuje domowników zdrowie kiedy grypa lub przezięnienie się skradać zaczyna. Gdy zagrzanego owego likieru malinowego mocnego, na gorąco przed spaniem się wypije. A i rozweselić trunek ów potrafi zacnie. A robię go następująco: Do słoja wielkiego ( jak największego ) wsypujemy malin tyle aby słój prawie pełen był. Następnie alkocholem przedniego wypędu o mocy 60-70% zalać owe maliny potrzeba tak, aby przykryte były. I trzymać tak zalane przez tydzień lub dwa na umiarkowanie słonecznym parapecie. Nie dłużej, bo goryczka z pestek zawartych w malinach zbyt w smaku się wybija. Co dzień należy zakręcony słój na chwilę odwrócić do góry dnem aby alkochol przemieszać. Po czasie tym nalewkę zacnie czerwoną odlać z malin należy do butli oddzielnej, a maliny które zostały w słoju delikatnie cukrem przesypać. Cukru można nie żałować. I tak słój ten należy znowu odstawić na słoneczny parapet aby cukier mógł się rozpuścić i alkochol przez maliny wchłonięty z nich wydobyć. Gdy cukier rozpuści się co trwać może tydzień lub dwa, a może i dłużej. Likier słodki a malinowy ze słoja odlewamy. Maliny jeśli nie pogniecione były teraz są słodkie twarde i lekko alkocholizowane, można więc je do pudełeczka włożyć i do zamrażarki schować. Zimową porą na tort ku dekoracji lub na inne ciasta położyć można a uroku i aromatu dodają ciastu zacnego. Teraz należy nalewkę i likier ze sobą pomieszać tak aby smakowała jeśli o moc i o słodycz chodzi. Trunek ten powinien być jednak wyrażnie mocny jeśli do leżakowanie go na trzy miesiące albo na pół roku przeznaczymy. W owym czasie jego smak złagodnieje i zcharmonizuje się. A kolor naleki owej piękny jest jeśli sklarowana i przefiltrowana odpowiednio. Kiedyś próbowałen owej nalewki co tydzień lub dwa i gdy dojrzewała jej smak zmieniał się i to bardzo zauważalnie. Warto poczekać nawet pół roku. Aczkolwiek smaczna jest już na samym początku. Można zrobić dwie wersje jedną męską czyli więcej nalewki a mało likieru, a w wersji dla płci pięknej polecam likier wzmocnić nalewką. Wypita na ciepło przed spaniem właściwości mocno rozgrzewające posiada oraz napotna jest wielce. Zdarzało mi się przy kuracji nalewką, w nocy obydzić się w kompletnie mokrej od potu pościeli. [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/smacznego.gif[/IMG] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Do karafki i słoika
Wysoko- i niskoprocentowe
Likery owocowe*
Top
Bottom