Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="bawareczka" data-source="post: 1025975" data-attributes="member: 23241">Czasami kupuje taki ser, ktory nazywa sie u nas Weiße Käse albo Weichkäse - czyli bialy ser albo miekki. Z Polskim bialym serem nic wspolnego nie ma, no moze kolor ale ksztalt i smak bardziej mi fete przypomina to chyba taka podrabiana feta i dlatego nie moga jej nazwy dac, bo Unia sie nie zgodzi albo cus&nbsp; <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_mrgreen.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /> To moja prywatna teoria w kazdym badz razie. Moim zdaniem mozecie z powodzeniem uzyc fety. A wracajac do pierszego zdania to czasami kupuje i czasami zapominam co mam w lodowce. Wiec pewnego razu znalazlam&nbsp; taki serek tuz przed uplywem daty przydatnosci do spozycia. Wiec trzeba cos wymyslec by sie ser nie zmarnowal a z chlebkiem jakos mi sie nie chcialo, salatki&nbsp; nie mialam w planie ale za to kiniecznie na obiad musial byc makaron, bo moj biegacz potrzebuje weglowodyny, by miec sile biegac. I tak powstal makaron z cukinia i ...no powiedzmy feta.&nbsp;Gotujemy makaron i w tym czasie kroimy cukienie w kostke, solimy, podsmazamy na odrobinie oleju, gdy troche zmieknie dodajemy pieprz i wegete ziolowa albo inne ziola wloskie, wlasciwie to na sam koniec dodajemy ser. Smazymy tylko chwileczke tak by sie ser rozpuscil. Odecedazym makaron i podajemy na stol. Ja daje osobno makaron i osobno sos ale mozna tez wymieszac. Smacznego</blockquote>

[QUOTE="bawareczka, post: 1025975, member: 23241"] Czasami kupuje taki ser, ktory nazywa sie u nas Weiße Käse albo Weichkäse - czyli bialy ser albo miekki. Z Polskim bialym serem nic wspolnego nie ma, no moze kolor ale ksztalt i smak bardziej mi fete przypomina to chyba taka podrabiana feta i dlatego nie moga jej nazwy dac, bo Unia sie nie zgodzi albo cus [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_mrgreen.gif[/IMG] To moja prywatna teoria w kazdym badz razie. Moim zdaniem mozecie z powodzeniem uzyc fety. A wracajac do pierszego zdania to czasami kupuje i czasami zapominam co mam w lodowce. Wiec pewnego razu znalazlam taki serek tuz przed uplywem daty przydatnosci do spozycia. Wiec trzeba cos wymyslec by sie ser nie zmarnowal a z chlebkiem jakos mi sie nie chcialo, salatki nie mialam w planie ale za to kiniecznie na obiad musial byc makaron, bo moj biegacz potrzebuje weglowodyny, by miec sile biegac. I tak powstal makaron z cukinia i ...no powiedzmy feta. Gotujemy makaron i w tym czasie kroimy cukienie w kostke, solimy, podsmazamy na odrobinie oleju, gdy troche zmieknie dodajemy pieprz i wegete ziolowa albo inne ziola wloskie, wlasciwie to na sam koniec dodajemy ser. Smazymy tylko chwileczke tak by sie ser rozpuscil. Odecedazym makaron i podajemy na stol. Ja daje osobno makaron i osobno sos ale mozna tez wymieszac. Smacznego [/QUOTE]

Weryfikacja