- Gru 2, 2004
- 13,816
- 1
- 38
A było tak: w okresie bezpośrednio przedświatecznym marghe przyniosła coś pysznego: kluchy (jakies ravioli to było czy inne) z pysznym sosem serowo bazyliowo czosnkowym, pokryte wesoło połówkami pomidorków koktajlowych. Zielono biało czerwone - podawane na zimno.
Potem wydusiłam z Niej co to było. A jeszcze potem zrobiłam sama, ale jednak inaczej
Uprasza sie zatem marghe, by wpisała swój przepis i okrasiła przepis zdjęciem.
Ja robiłam tak:
kupiłam ravioli z serami (a potem z szynka, bo juz dzis dwa razy robiłam - raz dla siebie, drugi raz dla męża), ugotowałam
W kubku ukręciłam sos: serek Philadelphia z zielonym pesto, duzo pesto. Pomidorki koktailowe pokroiłam na pół.
Do odcedzonych gorących ravioli dodałam sos, rzuciłam na to pomidory. Jakie to jest dobre!!!!!!!!!
Przypuszczam, że jest równiez dobre ze zwykłym makaronem, o czym nie omieszkam sie przekonać przy najbliższej okazji (czyli pewnie jutro).
marghe, dzieki za inspiracje
Potem wydusiłam z Niej co to było. A jeszcze potem zrobiłam sama, ale jednak inaczej

Uprasza sie zatem marghe, by wpisała swój przepis i okrasiła przepis zdjęciem.
Ja robiłam tak:
kupiłam ravioli z serami (a potem z szynka, bo juz dzis dwa razy robiłam - raz dla siebie, drugi raz dla męża), ugotowałam
W kubku ukręciłam sos: serek Philadelphia z zielonym pesto, duzo pesto. Pomidorki koktailowe pokroiłam na pół.
Do odcedzonych gorących ravioli dodałam sos, rzuciłam na to pomidory. Jakie to jest dobre!!!!!!!!!
Przypuszczam, że jest równiez dobre ze zwykłym makaronem, o czym nie omieszkam sie przekonać przy najbliższej okazji (czyli pewnie jutro).
marghe, dzieki za inspiracje
