Malinowa pychotka:
40 dkg malin
sok z 1/2 cytryny
sok z 1/2 pomarańczy
3 cukry waniliowe
6 łyżek czubatych cukru
10 łyżeczek płaskich żelatyny
1 galaretka agrestowa
200 ml jogurtu naturalnego (może być ten dosłodzony)
bita śmietana do ozdoby
jakiś likier: malinowy, miętowy lub jakiś ulubiony
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody.
Dodajemy cukier, cukier waniliowy sok z cytryny i pomarańczy.
Podgrzewamy na małym ogniu, aż cukier się rozpuści.
Zdejmujemy z ognia i dodajemy jogurt... mieszamy.
Dzielimy jogurt na dwie porcje.
Do jednej dodajemy połowę malin i mieszamy delikatnie.
Wylewamy do keksówki i wkładamy do zamrażalnika.
Rozpuszczamy galaretkę agrestową w 3/4 szklanki wody i dolewamy do drugiej porcji żelatynowo-jogurtowej.
Następnie gdy już bedzie sztywna żelatyna (z zamrażalnika) układamy na niej w dwóch rządkach bo boku maliny i zalewamy to drugą częścią żelatynowego jogurtu.
Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Wyjmujemy i dekorujemy: bitą śmietaną, malinkami i listkami mięty.
Kroimy i polewamy na koniec delikatnie likierem.
Pychotka, która nie dość, że jest mnia mniusia to do tego bosko wygląda
40 dkg malin
sok z 1/2 cytryny
sok z 1/2 pomarańczy
3 cukry waniliowe
6 łyżek czubatych cukru
10 łyżeczek płaskich żelatyny
1 galaretka agrestowa
200 ml jogurtu naturalnego (może być ten dosłodzony)
bita śmietana do ozdoby
jakiś likier: malinowy, miętowy lub jakiś ulubiony
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody.
Dodajemy cukier, cukier waniliowy sok z cytryny i pomarańczy.
Podgrzewamy na małym ogniu, aż cukier się rozpuści.
Zdejmujemy z ognia i dodajemy jogurt... mieszamy.
Dzielimy jogurt na dwie porcje.
Do jednej dodajemy połowę malin i mieszamy delikatnie.
Wylewamy do keksówki i wkładamy do zamrażalnika.
Rozpuszczamy galaretkę agrestową w 3/4 szklanki wody i dolewamy do drugiej porcji żelatynowo-jogurtowej.
Następnie gdy już bedzie sztywna żelatyna (z zamrażalnika) układamy na niej w dwóch rządkach bo boku maliny i zalewamy to drugą częścią żelatynowego jogurtu.
Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Wyjmujemy i dekorujemy: bitą śmietaną, malinkami i listkami mięty.
Kroimy i polewamy na koniec delikatnie likierem.
Pychotka, która nie dość, że jest mnia mniusia to do tego bosko wygląda
