Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="julinka" data-source="post: 1607567" data-attributes="member: 54153">Bumelko, dziękuję bardzo za rady i pochwałę mojego nieudolnego robota ze Star Wars. Co do tortu na chrzest stanęło na tym, że będzie jedno piętro o średnicy 26 cm, ponieważ znajoma chce aby tort miał 2- 2,5kg, a piętrowy będzie dużo cięższy. Zobaczymy jak mi pójdzie. Zakupiłam już sobie parę przydasiów, m. innymi foremkę dzidziusia. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu. Poniżej wstawiam zdjęcie tortu z butelką whisky. To mój drugi tort w stylu angielskim. Chcę się z Wami podzielić jeszcze moimi spostrzeżeniami na temat masy samoróbki. Robiłam z przepisu tzw. masa Vanilki. Pierwsza i druga wyszły ok, natomiast masa zrobiona po raz trzeci była nie jak plastelina, tylko jak guma, twarda, sprężysta, ciężko było ją rozwałkować. Myślałam, że pomyliłam się w proporcjach i z połowy porcji zagniotłam następną. To samo, tragedia, a cukru wgniotłam ok 150 g mniej. Zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak. I wiecie co, skojarzyłam, ze zmieniłam żelatynę na dr. Oetker. Wczoraj kupiłam żelatynę Winiary i kolejna próba z połowy porcji - masa wyszła super,&nbsp; a cukru weszło dokładnie 500 g. Mam nadzieję, że może komuś przyda się taka informacja, a może ktoś potwierdzi moje spostrzeżenia, bo moim zdaniem żelatyna żelatynie nie równa.</blockquote>

[QUOTE="julinka, post: 1607567, member: 54153"] Bumelko, dziękuję bardzo za rady i pochwałę mojego nieudolnego robota ze Star Wars. Co do tortu na chrzest stanęło na tym, że będzie jedno piętro o średnicy 26 cm, ponieważ znajoma chce aby tort miał 2- 2,5kg, a piętrowy będzie dużo cięższy. Zobaczymy jak mi pójdzie. Zakupiłam już sobie parę przydasiów, m. innymi foremkę dzidziusia. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu. Poniżej wstawiam zdjęcie tortu z butelką whisky. To mój drugi tort w stylu angielskim. Chcę się z Wami podzielić jeszcze moimi spostrzeżeniami na temat masy samoróbki. Robiłam z przepisu tzw. masa Vanilki. Pierwsza i druga wyszły ok, natomiast masa zrobiona po raz trzeci była nie jak plastelina, tylko jak guma, twarda, sprężysta, ciężko było ją rozwałkować. Myślałam, że pomyliłam się w proporcjach i z połowy porcji zagniotłam następną. To samo, tragedia, a cukru wgniotłam ok 150 g mniej. Zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak. I wiecie co, skojarzyłam, ze zmieniłam żelatynę na dr. Oetker. Wczoraj kupiłam żelatynę Winiary i kolejna próba z połowy porcji - masa wyszła super, a cukru weszło dokładnie 500 g. Mam nadzieję, że może komuś przyda się taka informacja, a może ktoś potwierdzi moje spostrzeżenia, bo moim zdaniem żelatyna żelatynie nie równa. [/QUOTE]

Weryfikacja