Miętowy szejk

[Cinka]

I syrop jest słodki jak ulepek, a tu można miętowość dozować dowolnie i słodzić czymkolwiek - to oczywiście w tych ew. ciastach i deserach itp bo te lody są wystarczająco słodkie

 

[poserbaby]

No to oczywista oczywistość. Dla odchudzaczy wskazane

Tylko nie jestem pewna czy reszta deseru też wskazana

 

[Cinka]

Pewnie że wskazana - odchudzający się też człowiek przeca

też mu się coś od życia należy.

Lody nie tuczą przecież bo spalają kalorie już na starcie - ochładzają organizm który musi się napracować żeby się ogrzać i z miejsca spala te kalorie z lodów - ja tam się tego trzymam

 

[poserbaby]

Podobnież tak, ale w lecie to mu w to raczej graj, że coś go ochładza i pewno ani myśli się dogrzewać

 

[Cinka]

No to trzeba szybko jeść żeby nie zdążyły się roztopić! To jednak do tych 36,6 wewnętrznie musi grzać! No musi. No nie mów że nie, bo mi całą ideologię jasny trafi szlag

 

[Lucka]

index.php?act=findpost&pid=1325344Jak Cinka pisze.

Moniaku, to może po prostu zmniejsz ilość tych kropli. Ja lubię takie mocno miętowe, a to też może zależeć od słodkości lodów, mocy kropli, a przede wszystkim od wielkości szklanki

Dla mnie osobiście 30 kropli na szklankę to jest optymalna ilość

Mam wrażenie, że dałam mniej, bo właśnie trochę się obawiałam intensywności... Ale jeszcze spróbuję, bo kupiłam 1,4 litra lodów w Biedronce za 9,90! trza to zjeść!

 

[poserbaby]

Cinka, no ja też chcę tak myśleć

To może krople jakieś megamocne?

 

[weerka]

dopisuję się jako uzależniona wraz z rodziną

co prawda robiłam nie z kroplami ale z syropem miętowym,
bo raz że bazalkoholowy,dwa że musze go w końcu wykończyć,ale dodawałam po łyżeczce do momentu uzyskania zadowalającego efektu.

 

[kasha]

Aaaa idźcieee!

dopiero z Biedrony wróciłam i ten przepis odnalazłam
ja chcę szeeejka golnąć

 

[adrijah]

o, ja też mam syrop miętowy

a lody mam waniliowe z Lidla (za 13zł 2,5l i są pyszne!) i chyba jutro zrobię rano

ale dam mniej lodów, więcej mleka, bo syrop już jest baardzo słodki

 

[poserbaby]

Też można

On jest dobry i na gęsto, i na mlecznie, czasem też mi się za dużo chlapnie

A ja w owadzie byłam i nie zaopatrzyłam się w lody, gupia taka

 

[Cinka]

O, a ja się zaopaczyłam, ale zeżarłam przed chwilą ot tak o!

 

[kasha]

Iiii, pyszny, chlejemy właśnie

fajnie odświeżające - to mówiłam ja, ta co nie cierpi gumy miętowej, tik taków i mentosów

 

[Cinka]

Wreszcie moja skleroza pozwoliła mi skompletować wszystko co niezbędne

łącznie ze słomkami do koktajli

i właśnie spijam.
20 kropli na szklankę to jest tak bardzo łagodnie miętowe, przynajmniej kiedy daje się te krople http://www.doz.pl/apteka/p1948-Krople_mietowe_Hasco_35_g nie wiem jak stężone są inne. Miłośnicy mięty spokojnie mogliby dać więcej.
Bardzo przyjemne orzeźwienie - pycha

 

[poserbaby]

No ja daję 30 i dla mnie to jest optymalna ilość. Ale jedna z dziewczyn ostatnio stwierdziła, że 20 to za dużo, więc wiadomo - każdy musi sobie dostosować

Swoją drogą dawno już nie karmiłam uzależnienia...

 

[Moniak]

To ja mam jakies inne, musiałabym sprawdzić, i dla mnie są baaardzo miętowe

Pamiętam, że jak miałam jakiś syrop miętowy do rozcieńczania wodą, to też go nie wypiłam, bo jakoś za bardzo miętowy był dla mnie. A ja lubię miętę...

 

[poserbaby]

Krople czy syrop są jednak mocno skoncentrowane, więc nie każdemu muszą odpowiadać, do tego krople są na alkoholu, co dodatkowo wyostrza ich smak

 

[Moniak]

Sprawdziłam - ja mam takie: http://www.amara.pl/produkty/produkty-lecz...le-mietowe.html

 

[Cinka]

No to skład podobny, u mnie napisano, że zawiera nie mniej jak 5% olejku i tyleż samo liścia mięty, alko/wody 80/85.
Nie mniej jak 5% a 4,54% to niewielka różnica, wnoszę zatem że Moniaku masz po prostu bardziej wyczulony zmysł smaku

 

[poserbaby]

Ja mam takie, jak Cinka, Hasco Lek. Myślę, że one sa wszystkie bardzo podobne i to jest sprawa osobnicza, że tak powiem, co komu jak smakuje. Są tacy, co słodzą mniej i tacy, co słodzą więcej, tacy co leją pół szklanki alkoholu do drinka i tacy, co wyczują dwie krople na szklankę. Nie dalej jak wczoraj dyskutowałam z moją matką, która twierdzi, że świeży ogórek nie ma smaku. A ja go czuję we wszystkim i poprzez wszystko. No i weź gadaj