Przepis zaczerpnęłam z „Kuchni SIS” pana Białczyńskiego. Zmieniłam nieco tytuł i wykonanie, bo nigdy nie jestem pewna, czy kupiony właśnie bób jest naprawdę młody. Zamknięty w foliowych torbach kryje różne niespodzianki. Podczas przygotowywania potrawy pomijam więc „młody”:, traktując warzywo po prostu jako bób. Przysparza to nieco więcej pracy, ale zapewnia lepszy efekt wizualny i smakowy.
Potrzebujemy
- 50 dkg bobu (jeśli nie łuskany to jeszcze połowę więcej)
-3 łyżki masła
-sól, pieprz
- 2 łyżki drobno tartej bułki
- 1 ząbek czosnku (można opuścić)
Bób albo kupujemy w strączkach i łuskamy, albo już wyłuskany, sprzedawany zazwyczaj w foliowych torebkach, Ziarna bobu płuczemy i gotujemy w osolonej wodzie. Jeśli jest bardzo młody i mamy co do tego pewność, podajemy zaraz po ugotowaniu polany masłem lub masłem z tarą bułką.
Ja tej pewności nie mam, wiec po lekkim ochłodzeniu wyłuskuję go z osłonek, na patelni topię masło, lekko podsmażam bułkę (czasem dodaję posiekany czosnek - ale rzadko), przez chwilę podgrzewam, dodaję łuskany bób, krótko grzeję i natychmiast podaję. Jest bardzo smaczny.,
Potrzebujemy
- 50 dkg bobu (jeśli nie łuskany to jeszcze połowę więcej)
-3 łyżki masła
-sól, pieprz
- 2 łyżki drobno tartej bułki
- 1 ząbek czosnku (można opuścić)
Bób albo kupujemy w strączkach i łuskamy, albo już wyłuskany, sprzedawany zazwyczaj w foliowych torebkach, Ziarna bobu płuczemy i gotujemy w osolonej wodzie. Jeśli jest bardzo młody i mamy co do tego pewność, podajemy zaraz po ugotowaniu polany masłem lub masłem z tarą bułką.
Ja tej pewności nie mam, wiec po lekkim ochłodzeniu wyłuskuję go z osłonek, na patelni topię masło, lekko podsmażam bułkę (czasem dodaję posiekany czosnek - ale rzadko), przez chwilę podgrzewam, dodaję łuskany bób, krótko grzeję i natychmiast podaję. Jest bardzo smaczny.,